Nowe szkice z Hardkor 44 1

Zanim przejdę do nowych, niesamowicie interesujących szkiców koncepcyjnych, zacznę od krótkiej historii filmu.

Hardkor 44

Nad scenariuszem pracuje dwóch młodych twórców – Tobiasz Piastkowski i Łukasz Orbitowski. Pierwszy jest scenarzystą wielu komiksów, ale także jest ilustratorem oraz projektantem. Między innymi jego komiks pod tytułem 44 trafił do antologii Muzeum Powstania Warszawskiego, który to też jest patronem filmu.

Natomiast Łukasz Orbitowski publikował swoje opowiadania w czasopismach Nowa Fantastyka, Science Fiction, Sfera czy Ubik.

Według informacji, akcja Hardkoru 44 toczyć się będzie pod koniec lata 1944 roku. Do walczącej Warszawy Niemcy kierują oddział słynącego z okrucieństwa oberführera SS Wagnera. Oszpecony na twarzy esesman ma zmieść stolicę Polski z powierzchni ziemi. Tymczasem po polskiej stronie barykad pojawia się tajemniczy Arnold. Przystojny żołnierz, który w 1939 roku zaginął bez śladu. Z praskich i wolskich ludzi, którzy próbują wyjść cało z walk, tworzy grupę. Razem z drobnymi przestępcami, kolaborantami i innymi typami spod ciemnej gwiazdy spróbuje zdobyć wojenne łupy, które zgromadził Wagner.

Na warszawskich bojowników czeka jednak niespodzianka. Wagner ma asa w rękawie – na jego rozkaz czeka oddział cyborgów zbudowanych z metalu i organów najgorszych recydywistów, na jakich w obozach i więzieniach udało się trafić psychopatycznym niemieckim naukowcom. To z nimi zmierzyć się będzie musiała drużna Arnolda. Bo tylko ona będzie mogła postawić się takiej sile, a przy okazji odkryć prawdę o sobie.

Sam Bagiński powiedział:

To jest mit. Opowieść o starciu garstki bohaterów z oceanem czerni. O walce skazanej na porażkę, ale takiej, o której kiedyś warto będzie robić filmy.

Twórcy chcą, aby opowieść w takim klimacie trafiła również do widza światowego i zainteresuje go tym samym naszą rodzimą historią.

Jak myślicie, co z tego wyjdzie?

Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44Hardkor 44

Źrodło: Różne

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 11

donpedro9016

Drogi Verminie i inne człowieki:)
Zgadzam się z tym, że ten film z historią wiele wspólnego mieć nie będzie. Smuci mnie też fakt że w naszym kraju robi się mało filmów typu "Katyń". No cóż, trudno. Ale "Hardkor 44" nie jest filmem z założenia historycznym jak przyznają jego twórcy. Nie skupiają się na wątkach politycznych i historycznych, lecz na poszczególnych epizodach, ludzkich dramatach, uczuciach, przeżyciach, które są autentyczne. Na nich głownie będzie balansować fabuła filmu. Z tego co mi wiadomo powstanie Warszawskie jest ukazane jako walka bezwzględnych maszyn z herosami, czyli powstańcami. Myślę, że jest to ciekawa wizja tego powstania. ten film może nie będzie jakąś wielką lekcja historii, ale mam nadzieje że ukaże powstanie od takiej ludzkiej strony, może młodzież zrozumie co dokładnie przeżywali nasi przodkowie i nabędzie trochę więcej szacunku dla takich rzeczy jak wolność, honor, ojczyzna itp. tak nawiasem mówiąc to sami powstańcy o tym projekcie wypowiadają sie pozytywnie.

Zgadzam się z Tobą co do kwestii historycznej. Co nieco o Powstaniu wiem, ze względu między innymi na wykształcenie. Dodam, że na zachodzie wszyscy mówią i powstaniu paryskim, gdzie Niemcy niemal bez walki wycofali się z Paryża. Powstanie Warszawskie to biała karta, choć może ostanie publikacje Davisa trochę ją zapiszą.
Co do formy. Dziś trudno mówić o historii w sposób tradycyjny tak, żeby zainteresować młodzież i jeszcze, żeby z tego coś zapamiętała. Myślę, że jeżeli twórcy Hardkora nie popadną w skrajność to może wyjść naprawdę ciekawa rzecz. Wierz mi ja wiem z doświadczenia jak dzieciaki reagują na fakty historyczne przekazywane w sposób jaki nas uczono. Dla nich to większe sf niż Gwiezdne Wojny. Myślę, że jeśli chcemy aby kolejne pokolenia znały historię swego kraju musimy korzystać z metod i toku myślenia danego pokolenia.

Vermin

Adaś, ty chyba naprawdę mało znasz historię skoro twierdzisz że powstanie warszawskie było głupie. Z rozkazu samego Himmlera, naród polski jak i jego stolica miały zostać zniszczone jeszcze PRZED wybuchem powstania. Stalinowi to było na rękę, więc "obiecał" pomoc powstańcom. W efekcie zatrzymał się przed warszawą i zakazał pod groźbą śmierci, pomocy Polakom. Lepiej zginać w walce niż iść dobrowolnie pod nóż. Ci ludzie mieli zginąć, a tak podczas walki mieli szanse na przetrwanie lub śmierć na polu bitwy. TO GIGANTYCZNA RÓŻNICA.
Dlatego to powstanie było takie ważne. Pokazało jak mało Polska znaczyła dla okupanta i "sojuszników". Pokazało że potrafimy walczyć do końca. Nazistowscy byli w szoku, nikt nie spodziewał się czegoś takiego i na taką skalę. A na końcu jak "wielkie narody" stwierdziły że Warszawy nie da się odbudować, gdyż palono nawet zgliszcza, to ci głupi Polacy pokazali że jednak można.
Więc wolałbym prawdziwy kawałek historii od tego cyber fantasy. To powstanie było jednym z najważniejszych. Zginął kwiat młodzieży i inteligencji polskiej, ale w walce o wolność a nie w piecach. Nie poddali się i walczyli do końca. Za to ich cenię. A teraz to wszystko niszczeje, bo sami się sprzedajemy innym. Ponownie masz Rzecz pospolitą szlachecką gdzie Sarmacja rządzi się jak bufon. I za to nam wstyd.

Adam_Siennica

A mnie nie martwiło, bo z wszystkich powstań, zrywów najmniej szanuje to powstanie, bo patrząc na wszystkie fakty historyczne było głupie i kompletnie niepotrzebne. Taka prawda. O tym powstaniu jest tylko głośno, bo było w Stolicy.
I pewnie dlatego zainteresowanie dzisiejszej młodzieży jest nijakie i chwała im za ten projekt, bo może kogoś zainteresuje jak Polacy kiedy potrafili kochać ojczyznę i o nią walczyć, nawet jeśli porywali się jak tu z motyką na słońce.

Vermin

I źle że prawdziwa historia nie interesuje Polaków. To pokazuje tylko jak głupi jesteśmy i patrzymy na innych. Mnie martwiło jak 1 sierpnia wyły syreny o 17:00 i rzesze na ulicy nie rozumiały co się dzieje. Wstyd.
Najpierw nauczmy się i doceńmy prawdziwą historię swego kraju, a potem bawmy się w animacje cyber fantasy.
Co do pojęcia "Morze krwi" to zależy jak się je pokarze. Fakt zginęło podczas powstania dużo osób, ale można ukazać śmierć jako śmierć, a nie zarzynanie i fruwające flaki. A obstawiam iż w filmie będzie to drugie.

Proszę czekać…