Daniele budzi się w nieznanym mu miejscu. Nie pamięta, co się stało, a jego rodzina nie chce z nim rozmawiać. Okazuje się, że ma tu zostać przez siedem dni.
Daniele nie lubi swoich kolegów z sali. Zaczyna sobie przypominać, jak się tu znalazł, i nie może przestać myśleć o kobiecie z innego skrzydła szpitala.
Na oddziale wybucha pożar i wszyscy wychodzą na zewnątrz. Daniele i Nina zamieniają parę słów. Daniele zaczyna zbliżać się do dziwnych, ale sympatycznych kolegów z sali.
Daniele dostaje naganę za eskapadę z Niną poprzedniej nocy, ale jest mu to obojętne. Uczy się cieszyć się życiem na oddziale, gdy nagle dochodzi do tragicznego wypadku.
Koledzy z sali Daniele opuszczają szpital. On też ma zaraz wrócić do rzeczywistości i uświadamia sobie, że to był chyba najnormalniejszy tydzień jego życia.