To historia kobiet, które wyruszają w podróż do miasteczka, gdzie dorastały, aby skonfrontować się ze swoją przeszłością; zamknąć niezałatwione sprawy, które kładą się cieniem na ich życiu.
Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

To poruszający debiut o traumie i społecznych osądach. Dzięki świetnym rolom Domińczyk, Warnke i Hajewskiej-Krzysztofik, film zmusza do refleksji i nie daje łatwych odpowiedzi. 7

Rzeczy niezbędne w reżyserii Kamili Tarabury, dla której jest to pełnometrażowy debiut, to poruszający i nie dający jasnych odpowiedzi film, który odważnie podejmuje temat przemocy seksualnej oraz jej społecznej percepcji. W centrum filmu mamy historie dwóch kobiet – Ady będącej dziennikarką wojenną i emigrantką w zaawansowanej ciąży, a także Roksany, autorki autobiograficznej książki o traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa. Scenariusz został oparty na reportażu Katarzyny Surmiak-Domańskiej "Mokradełko" i tworzy skomplikowaną sieć emocji, a także zależności między bohaterkami, które muszą zmierzyć się z własnymi przeszłościami i niewygodnymi prawdami.

Rzeczy niezbędne (2024) - Dagmara Domińczyk, Piotr Żurawski (I)

Bohaterki zaprezentowane przez Taraburę w filmie są idealnym przykładem kontrastów. Z jednej strony mamy spokojną i wyciszoną Adę graną przez Dagmarę Domińczyk. Jest to postać głęboka zraniona, której trauma wraca do niej niczym bumerang i nabiera szczególnej mocy po powrocie w rodzinne strony - wyjazd do Stanów Zjednoczonych, rozstanie rodziców, śmierć matki, z którą się nie pożegnała. Są to rzeczy, które zostawiły swoje piętno. Po drugiej stronie barykady jest Roksana, w którą wciela się Katarzyna Warnke, która co ciekawe pracowała też przy scenariuszu. Roksana to chodzacy chaos - raz głośna, wulgarna i pewna siebie kobieta, która nie stroni od szpilek i skąpych sukienek, a z drugiej zagubiona dziewczynka, ktorej po policzku cieknie łza. To postać, która nie daje się łatwo ocenić – co chwilę wymyka się społecznym oczekiwaniom budując swoją skomplikowaną tożsamość.

Kamila Tarabura w bardzo umiejętny sposób prowadzi nas przez subtelne relacje między bohaterkami. To co naprawdę potrafi zachwycić w tym filmie to balans, gdzie granicami są milczenie i głęboko ukryte emocje. Rzeczy niezbędne unikają prostych odpowiedzi i jednoznacznych osądów. Co prawda film serwuje nam retrospekcje, bez których w moim mniemaniu mógłby się obejść, to nie sposób nie docenić reszty tego, co Tarabura nam oferuje. To właśnie sceny złożone z niedopowiedzeń, jak w jednej z kluczowych scen, gdzie gest czy symboliczne przedmioty mówią więcej niż jakikolwiek dialog są wisienką na torcie. Na szczęście w większości trwania tego seansu, Rzeczy niezbędne nie wyjaśniają wszystkiego wprost przez co zmuszają nas do refleksji i przemyślenia własnych uprzedzeń.

Rzeczy niezbędne (2024) - Dagmara Domińczyk

Domińczyk i Warnke świetnie oddają kontrast swoich postaci, jednak trzecia aktorka, którą możemy podziwiać na ekranie, totalnie im nie ustępuje. Jest nią fantastyczna Małgorzata Hajewska-Krzysztofik wcielająca się w postać matki Roksany, która wprowadza niesamowitą aurę i napięcie. Każda scena z jej udziałem jest pełna zimnej oraz emocjonalnej surowości, która tylko potęguje tragizm relacji matka-córka.

Rzeczy niezbędne nie są filmem łatwym i nie są też filmem bez wad. Szczególnie, niektóre dialogi mogą się wydać zbyt nachalne i niepotrzebne, wręcz zbyt "widowiskowe" dla tej historii i sposobu w jaki przez większość czasu jest opowiadana. Mimo wszysto to kino ważne, to opowieść o życiowych traumach, nieoczywistej drodze do wyzdrowienia i społecznych osądach, które często mijają się z prawdą. Zamiast gotowych odpowiedzi mamy pytania i zaproszenie nas do postawienia się w sytuacji bohaterek, a także ponownego przemyślenia swoich sądów.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Proszę czekać…