William Szekspir ma kłopoty. Co prawda udało mu się zyskać już jako taką sławę w londyńskich teatrach i zamówienia na nowe sztuki, ale opuściła go wena twórcza. Mimo zainkasowanych kilku zaliczek na poczet dzieła "Romeo i Ethel, córka pirata" pisanie mu nie idzie, zatrzymawszy się na etapie ładnego tytułu. W dodatku wydał już pożyczone pieniądze, a wierzyciele pukają do jego drzwi. Udaje mu się zbiec do... najbliższej karczmy, ale i tu dopadają go zawiedzeni aktorzy, którym obiecał wspaniałe role. Na koniec dyrektor teatru chce nałożyć na niego areszt domowy do czasu ukończenia sztuki. Will smutki topi w winie, złorzecząc wszystkim, zwłaszcza Marlowe'owi, który jest zdecydowanie bardziej utalentowany i święci triumfy w teatrach. W takim stanie przypadkowo poznaje lady Violę, która robi na nim ogromne wrażenie. Tymczasem na próbach do "Romea ..." pojawia się nowa postać, Thomas Kent, młody, bardzo zdolny i ambitny chłopak, zwracający uwagę inteligencją i delikatną urodą. Przypomina Willowi Violę. Między innymi dlatego otrzymuje propozycję zagrania głównej roli. isa1990
Nie wiem na czym polega fenomen tego filmu. Niby wszystko jest, genialna scenografia i kostiumy, dobrzy aktorzy i aktorki, którzy stanęli na wysokości zadania, ale czegoś zabrakło. Nie pociągnął mnie ten film. Raz można i nawet warto obejrzeć, na drugi raz się nie skuszę.
EDIT
Tak sobie jeszcze pomyślałem, twórcy się chyba pogubili w konwencji filmu, bo tak, niby jest to romans, niby komedia, trochę dramatu, bardzo kostiumowo, no i oczywiście film historyczny, tylko, że to wszystko wygląda tak, jakby ktoś to wszystko wymiksował blenderem i wyszła papka. Poza tym, dodam jeszcze, nie pasuje mi całkowicie postać Szekspira, jakoś sobie go zawsze inaczej wyobrażałem.
Niezły film – ale żeby dostał aż siedem Oscarów?! Szeregowiec Ryan i Życie Jest Piękne są o niebo lepszymi filmami, a w Szekspirze największą zaletą są kostiumy. Aktorstwo – nic odkrywczego. Historia – kulisy "Romea i Julii". Joseph Fiennes, Judi Dench i Geoffrey Rush aż tak dobrze nie zagrali. Ale nie powiem, żebym na tym filmie zasnął.
Pozostałe
Jedna z większych pomyłek Akademii. Historia mnie nie porwała. Główne role zagrane średnio; dobra Dench, Rush, Firth. + za scenografię i kostiumy.