Oparta na bestsellerowej powieści Philippy Gregory pasjonująca opowieść o miłości, intrydze i zdradzie, rozgrywająca się na tle burzliwych wydarzeń w XVI-wiecznej Anglii. Kiedy tajemnicą poliszynela staje się rosnąca niechęć króla Henryka VIII do małżonki Katarzyny Aragońskiej, seniorzy rodu Boleyn obmyślają chytry plan, jak podwyższyć status i wpływy rodziny na dworze. Dwie młode i wykształcone siostry – Anna (Natalie Portman) i Maria (Scarlett Johansson) mają zabiegać o względy króla (Eric Bana (I)), tak, by wybrał jedną z nich na swą kochankę. Jego serce zdobywa Maria, która zostaje królewską nałożnicą i rodzi mu syna. Jednak przebiegła i chorobliwie ambitna Anna nie ustaje w walce o przychylność władcy. Bez skrupułów i metodycznie realizuje swój plan: ma zamiar zostać królową Anglii. opis dystrybutora
9/10 – rewelacyjny – Film z duszą. Genialna gra Scarlett Johansson która bardzo mi tutaj pasowała. Film który zapada w pamięć i pozostawia ślad po sobie.
Zgadzam sie… historia rewelacyjna.. do czego moze sie posunąć czlowiek aby zdobyć wladzę/pieniądze/kobietę (nie mogę napisać mężczyznę, niestety trochę zastanawiające……..)
bardzo dobra rola Scarlett, Natalie i Erica… daje oczko nizej z dwoch powodów:
1) pomimo ze lubię Erica Bana i zagrał tutaj dobrze, to jakoś nie pasował mi wizualnie do roli Henryka VIII
2) gra aktorów drugoplanowych była tragiczna (szczegolnie ojciec i wujek), bardzo sztuczna i bezpłciowa… no ale moze tak mialo być, to wkońcu anglicy ;)
No cóż, a mnie jakoś ten film nie przekonał, dla mnie to były popłuczyny po innych lepszych filmach historycznych jak choćby "Królowa Margot". Może mam za wysoko postawiona poprzeczkę, ten film oceniam na 7/10, i nie rozumiem zachwytu nad nim. Dobry owszem, ale świetny???
No bo: aktorstwo średnie, niestety żadna rewelacja, postaciom, jak dla mnie brakowało emocji i charyzmy, zdjęcia, kostiumy i dekoracje – w porządku, ale w przypadku filmów historycznych oczekuję czegoś więcej.
Pozostałe
8/10 – Film godny polecenia!!! Wszystko na bardzo dobrym,wysokim poziomie. Kto lubi taki gatunek filmowy,to niech obejrzy bo warto i tych sceptycznie nastawionych,także zachęcam. A tak po przemyśleniach stwierdzam… że już mężczyżni w tamtych czasach myśleli nie tą "głową" co trzeba i tak im pozostało do dziś :-)))