Rok 1642. Za namową ciężarnej żony Saski, Rembrandt niechętnie przyjmuje zamówienie na portret grupowy amsterdamskiej kompanii strzeleckiej – obraz znany później pod nazwą "Straż nocna". Wkrótce odkrywa, że wśród amsterdamskich kupców, należących do kompani strzeleckiej, planowany jest spisek. Rembrandt postanawia ujawnić spiskujących. Zamówiony obraz stanie się aktem oskarżenia. opis dystrybutora
Pozostałe
5/10 – Po takich filmach często zadaje sobie pytanie "gdzie kończy się teatr, a zaczyna kino?". Ten film jest właśnie tego najlepszym przykładem. Pomimo tego, że wiedziałem czego mogę się mniej więcej spodziewać po filmie tego reżysera (wcześniej obejrzałem film "Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek" Petera Greenwaya) to czuję sporych rozmiarów niedosyt. Nie mam nic do zarzucenia otoczce audiowizualnej – muzyka nadawała fajny klimat, nie mówiąc już o scenografii czy kostiumach.
Bardziej mam pretensje do formy w jakiej stworzony został ten film – niestety nie potrafiłem przemóc tej całej teatralności która wylewała sie z ekranu, sposobu narracji, chaosu panującego na ekranie i strasznie pretensjonalnego aktorstwo (między innymi polscy aktorzy tacy jak Agata Buzek, Maciek Zakościelny, Andrzej Seweryn czy Krzysztof Pieczyński). Nudny scenariusz – naprawdę historia mnie przed filmem strasznie zaintrygowała, w czasie seansu zainteresowanie z każdą kolejną minutą jednak ulatywało daleko w siną dal.
Ogólnie rzecz biorąc rozczarowanie, lepiej jakbym powtorzył sobie np Dziewczynę z perłą Petera Webbera.