19-letni Wojtek wywodzi się z biednej śląskiej rodziny. Zakochany w o wiele starszej Ukraince z dzieckiem, chce zapewnić im legalny pobyt w Polsce i usiłuje pracą w fabryce zarobić na życie. Wszelkie próby uczciwej pracy kończą się niepowodzeniem. Jednocześnie chłopak kuszony jest możliwością łatwego zarobku w wątpliwym moralnie procederze odzyskiwania długów. Anonimowy
@Matejsoner11 : moja ocena 5/10 i w sporej części zgadzam się z wypowiedzią. Jedynie na plus mogę ocenić potencjał tego filmu, bo spodziewałam się (nie wiedzieć czemu) jakiejś całkiem dobrej historii, a ostatecznie wyszło słabo. Gra aktorska rzeczywiście słaba, również nie lubię tych niby realistycznych zdjęć – to kompletnie nie moja estetyka.
Pozostałe
A dlaczego scenariusz ciulowy? Bo próbuje mi sprzedawać jakieś badziewiaste pierdoły, o biednym chłopaczku, który jedyne większe pieniądze może zarobić tylko parając się lichwą. A konkretnie pracując jako mięśniak dla lichwiarza. W tle mamy oczywiście biedną matkę z dzieckiem, na dodatek z Ukrainy, dziadka, który się mądrzy, kumpla-piz*eczkę i kozaka, który z kozakiem ma wspólnego tyle, co Gracjan Roztocki. Oczywiście, wszystkie te do bólu archetypowe postacie osadzone są w syfiastych, brudnych realiach (jak to w polskim kinie), gdzie nie ma nadzie na lepsze jutro, wszędzie smród i tym podobne, turpistyczne bzdury. Rzygać się chce. Cała ta historyjka opowiedziana w niesamowicie wnerwiający, chaotyczny sposób, a irytacja pogłębiana jest przez kamerzystę, któremu najwyraźniej cały czas chciało się szczać, bo nie mógł chociaż przez chwilę stać spokojnie.
3/10