Johnny wiedzie szczęśliwe życie ze swą narzeczoną Lisą. Wszystko zmienia się, gdy Lisa uwodzi najlepszego przyjaciela Johnny'ego, Marka.
@Marac Ja najpierw obejrzałem właśnie jakieś recenzje i "najlepsze momenty". Ale i sam film zaliczyłem, choć rozłożyłem to sobie bodaj na dwa dni. Niestety ale zauważyłem u siebie swego rodzaju zamiłowanie do takich dzieł jak i różnych podobnych do jakże interesującego pięciogłowego rekina.
Ja widziałam cały po obejrzeniu wspomnianych materiałów i uważam, że nie jest tak zły, jak go tam przedstawiają. To jak ze zwiastunami, wszystkie pokazują co najmniej najlepszy film dziesięciolecia, a później się okazuje, że tych fajnych scen były tylko sekundy, a cały film jest jak każdy inny. Zwiastun lepszy od filmu. Poza tym sceny wyrwane z kontekstu. Zdecydowanie nie jest to najgorszy film.
@Agnieszka_Chmielewska_Mulka Możesz odetchnąć. Tym razem polecam cały.
@Marac
Hehe, ja najmniej to chyba ze 3-4 minuty filmu widziałem, jak go pałą poczęstowałem, ale zazwyczaj jak coś dobitnie słabego, gdy szkoda oczu i zdrowia na dalsze oglądanie, to z kwadrans do pół godziny mi wystarcza, a bez oglądania chyba nic jeszcze nie 'załatwiłem', a przynajmniej nie pamiętam ;p
Film robiony na poważnie, ale nie da się go traktować inaczej niż jako komedię. Po wcześniejszym obejrzeniu "The disaster artist" nie zawiódł moich oczekiwań na dobrą rozrywkę. Te naturalne dialogi i reakcje, np. na wiadomość o chorobie nowotworowej, te podobne do siebie sceny erotyczne, w tym dwie właściwie identyczne, absurdalna postać Denny’ego… w ogóle to wszystko jest absurdalne. No i śmiech Tommy’ego W… ha ha ha
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Why, Tommy, why?! [1/10] |||
Tak naprawdę to wcale nie oglądałem tego gówna. Widziałem tylko materiały o tym filmie. Uważam jednak, że widziałem wystarczająco dużo (właściwie to nawet za dużo – chętnie bym większość odwidział), żeby móc z przekonaniem i pewnością wystawić wielką pałę.