Vinci

7,1
Po nieudanym skoku Cuma odpoczywa w więzieniu. Nagle wychodzi na przepustkę, choć o to nie prosił. Ma dwa miesiące na poratowanie zdrowia – dość, by dokonać skoku stulecia. Potrzebny jest plan, wspólnik i kasa. Na ten ostatni raz. Kiedyś na Juliana wołali Szerszeń: nie było lepszego kumpla w złodziejskim fachu. Teraz chłopak ustatkował się, znalazł uczciwą pracę. Jednak od przeszłości uciec nie można, zwłaszcza jeśli chodzi o dług wobec najlepszego przyjaciela. To sprawa honoru, pójdzie więc na robotę, ale ostatni raz... Hagen przedstawia się jako wybitny malarz, ale nigdzie publicznie nie wystawia swoich prac. Tylko wtajemniczeni umieją docenić jego kunszt: nie ma lepszego eksperta, który potrafi odróżnić oryginał od falsyfikatu. Ba, przy takiej praktyce... Żyje jak mnich, ale może da się skusić... ostatni raz? Magda kończy studia konserwatorskie. A właściwie już by skończyła, gdyby nie jej skłonność do poprawiania starych mistrzów. Z hukiem wyleciała z ostatniego egzaminu. Taki talent i już zmarnowany?! Ależ skąd! Propozycja jest tyleż niespodziewana co fascynująca. Czy można było wymarzyć sobie lepszą jak na pierwszy raz?

Aktorzy

BORYS SZYC (JULIAN)

Ur. 1978 w Łodzi. Aktor teatralny i filmowy, absolwent warszawskiej Akademii Teatralnej (2001), związany ze stołecznym Teatrem Współczesnym. Laureat nagród teatralnych, na ekranie zadebiutował w serialu tv "Klan". Inne tytuły: 2000 - Adam i Ewa (serial tv), Enduro Bojz, Na dobre i na złe (serial tv), Sukces (serial tv), 2001 - Boże skrawki, Przedwiośnie (także serial tv), Stacja, 2002 - 1409. Afera na zamku Bartenstein, Sfora - bez litości (także serial tv), E=mc2, Rodzina zastępcza (serial tv), Ostatnia kryjówka (tv), Pianista, 2003 - Defekt (serial tv), Kasia i Tomek (serial tv), Męskie - żeńskie (serial tv), Miodowe lata (serial tv), Symetria, Zaginiona (serial tv), 2004 - Camera Cafe (serial tv), Oficer (serial tv, w real.), Chaos (w real.), Vinci.

ROBERT WIĘCKIEWICZ (CUMA)

Ur. 30 VI 1967 w Nowej Rudzie. Aktor teatralny i filmowy, absolwent PWST we Wrocławiu (1993). Występował w Teatrze Polskim w Poznaniu, a obecnie na scenie stołecznego Teatru Rozmaitości. Na ekranie zadebiutował w filmie "Samowolka" (1993). Pozostałe tytuły: 1994 - Psy 2. Ostatnia krew, 1996 - Poznań '56, 1998 - Amok, 1999 - Ogniem i mieczem (także serial tv), 2000 - Pół serio, Sezon na leszcza, Noc świętego Mikołaja (tv), 2001 - M jak miłość (serial tv), Myszka Walewska (serial tv), Na dobre i na złe (serial tv), Pieniądze to nie wszystko, 2002 - Sfora - bez litości (także serial tv), Samo życie (serial tv), Superprodukcja, 2003 - Ciało, Fala zbrodni (serial tv), 2004 - Vinci.

JAN MACHULSKI (HAGEN)

Ur. 3 VII 1928 w Łodzi. Aktor teatralny i filmowy, reżyser teatralny, pedagog. Absolwent łódzkiej szkoły aktorskiej (1954) i wydziału reżyserii PWST w Warszawie (1971). W latach 1954-74 aktor scen olsztyńskich, opolskich, lubelskich, łódzkich i warszawskich. W 1974 założył Teatr Ochoty, którym kierował wraz z żoną Haliną do 1996; prowadził też Ośrodek Kultury Teatralnej przy Teatrze. Animator Zamojskiego Lata Teatralnego. Od 1974 roku wykładowca na Wydziale Aktorskim PWSFTviT, wieloletni dziekan i prodziekan tego wydziału. Laureat licznych nagród teatralnych oraz za działalność społeczną i pedagogiczną. Na ekranie zadebiutował w "Trzech opowieściach" (1953), uznanie przyniosła mu rola w "Ostatnim dniu lata" (1958), popularność zaś rola kasiarza Kwinty w filmach "Vabank" (1981) i "Vabank II, czyli riposta" (1984), wyreżyserowanych przez jego syna, Juliusza. Pozostałe tytuły: 1954 - Pokolenie, 1957 - Pętla, 1958 - Historia jednego myśliwca, Orzeł, Wolne miasto, 1960 - Historia współczesna, Kolorowe pończochy, 1961 - Drugi człowiek, Dziś w nocy umrze miasto, Odwiedziny prezydenta, 1962 - I ty zostaniesz Indianinem, 1963 - Daleka jest droga, Pamiętnik pani Hanki, 1964 - Docent H (tv), Rachunek sumienia, Rękopis znaleziony w Saragossie, Awatar (tv), 1965 - Pierwszy pawilon (tv), Poznańskie Słowiki, Wyspa złoczyńców, Zawsze w niedzielę, 1966 - Sublokator, 1967 - Upiór (tv), 1968 - Gra, Lalka, Tabliczka marzenia, 1969 - Prawdziwie magiczny sklep (tv), Rzeczpospolita babska, Sąsiedzi, 1970 - Album polski, Pogoń za Adamem, 1971 - Podróż za jeden uśmiech (serial tv), 1972 - Z tamtej strony tęczy, 1974 - Katastrofa (tv), 1975 - Dyrektorzy (serial tv), 1976 - 07 - zgłoś się (serial tv), Daleko od szosy (serial tv), Polskie drogi (serial tv), 1977 - Indeks, Odbicia światła (w CSRS), 1979 - Sekret Enigmy (także serial tv), 1980 - Królowa Bona (serial tv, także "Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny"), 1981 - Białe tango (serial tv), 1986 - Cudowne dziecko, 1986 - Życie wewnętrzne, 1987 - Kingsajz, Sonata marymoncka, Zabij mnie glino, 1988 - I skrzypce przestały grać, 1988 - Pomiędzy wilki (tv), 1989 - Deja vu, Stan strachu, 1992 - Psy, Szwadron, 1993 - I w zamku znajdę swój dom, Kuchnia polska (serial tv), 1994 - Fitness Club (serial tv), Polska śmierć, Psy 2. Ostatnia krew, 1995 - Matki, żony i kochanki (serial tv), 1996 - Ekstradycja 2 (serial tv), 1997 - Cudze szczęście, Kiler, Przystań (tv), 1998 - Ekstradycja 3 (serial tv), 1999 - Kiler-ów 2-óch, 2000 - Miasteczko (serial tv), Miodowe lata (serial tv), 2001 - Na dobre i na złe, 2002 - 1409. Afera na zamku Bartenstein, D.I.L., Superprodukcja, Miss mokrego podkoszulka (tv), 2003 - Rodzina zastępcza (serial tv), 2004 - Vinci.

KAMILLA BAAR (MAGDA)

Ur. 6 X 1979 w Człuchowie. Aktorka, absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie (2003), współpracuje z Teatrem Rozmaitości oraz Teatrem Narodowym w Warszawie a także z krakowskim Starym Teatrem. Rozgłos przyniosła jej roli Ofelii w telewizyjnym spektaklu "Hamleta" w inscenizacji Łukasza Barczyka (2004). Rola w "Vinci" (2004) jest jej debiutem filmowym, wcześniej wystąpiła tylko w jednym z odcinków serialu "Na dobre i na złe" (2003).

MARCIN DOROCIŃSKI (WILK)

Ur. 22 VI 1973 w Milanówku. Aktor teatralny i filmowy, absolwent Akademii Teatralnej w Warszawie (1970, występuje w stołecznym Teatrze Dramatycznym. Na ekranie zadebiutował w serialu tv "Dom" (1996). Wystąpił także w filmach: 1996 - Szamanka, 1998 - Ekstradycja 3 (serial tv), 1999 - Kiler-ów 2-óch, Krugerandy, Na dobre i na złe (serial tv), Pierwszy milion (serial tv), Torowisko, Wszystkie pieniądze świata (serial tv), 2000 - Miasteczko (serial tv), Rodzina zastępcza, Żółty szalik (tv), Kocham Klarę (serial tv), 2001 - Marzenia do spełnienia (serial tv), Przedwiośnie (także serial tv), Tam, gdzie żyją Eskimosi, 2002 - 1409. Afera na zamku Bertenstein, Sfora - bez litości (także serial tv), 2003 - Defekt (serial tv), Lokatorzy (serial tv), Psie serce (serial tv), Nienasycenie, Show, 2004 - Camera Cafe (serial tv), Vinci.

Do akcji wkracza Machulski

Temu trwającemu już 15 lat wyścigowi o stworzenie polskiego filmu sensacyjnego na miarę naszych czasów przygląda się Juliusz Machulski. Nie jest to bynajmniej obserwacja bierna - jako szef Studia Filmowego Zebra produkował przełomowe dla rozwoju gatunku filmy Władysława Pasikowskiego "Kroll" i "Psy". Nie przeszkodziło mu to pokpiwać z konwencji, którą sam niejako wówczas współtworzył, we własnych filmach "Girl Guide" czy "Kiler" i "Kiler-ów 2-óch". Potem - znów jako producent - w filmie "Dług" wykorzystał konwencję kina sensacyjnego do nakreślenia przejmującego obrazu polskiej rzeczywistości czasu przemian.

Ale Juliusz Machulski pozostaje w pamięci widzów przede wszystkim jako twórca dwóch doskonałych pastiszów kina sensacyjnego - "Vabanku" i "Vabanku II, czyli riposty. Jakkolwiek oba filmy korzystały z konwencji komediowej, pozostawały rasowymi kryminałami, odwołującymi się do uznanych wzorców gatunkowych, ale przede wszystkim na wskroś wiarygodnymi. Nie tylko dlatego, że wykorzystany w "Vabanku" element wyłączający system alarmowy w banku Kramera, został zapożyczony z autentycznej sprawy. Przeniesienie akcji w okres międzywojenny oznaczało diametralną zmianę realiów. Nie tylko zbrodnia stawała się prawdopodobna, także wyeksploatowane - zdawałoby się - motywy jak pragnienie pomszczenia przyjaciela, idea okradzenia złodzieja czy hochsztaplerski majstersztyk w stylu "Żądła" nabierały życia. Czy jednak fenomen "Vabanku" jest do powtórzenia w nowych, współczesnych realiach? Odpowiedzią na to pytanie jest najnowszy film Juliusza Machulskiego - "Vinci".

Jak ukraść 16 mln euro?

Cuma odsiaduje karę więzienia za kradzież z włamaniem. Pewnego dnia zostaje zaprowadzony do więziennego lekarza, a ten bez żadnych zbędnych wyjaśnień (jak i stosownych badań) wypisuje mu wniosek o zwolnienie warunkowe z powodów zdrowotnych. Cuma wychodzi na wolność.

Przed więzieniem czeka na niego samochód, a w nim mapa i klucze do luksusowo wyposażonego mieszkania. Zwolnienie załatwił Cumie niejaki Gruby - krakowski paser, a luksus, jakim go otacza, ma swoją przyczynę: Cuma jest cenionym w półświatku złodziejem dzieł sztuki. To dla niego Gruby ma zlecenie specjalne: trzeba wykraść z Muzeum Narodowego w Krakowie najcenniejszy eksponat - słynny obraz Leonarda Da Vinci "Dama z łasiczką". Chcąc nie chcąc Cuma przyjmuje zlecenie i zaczyna kompletować ekipę.

Ma sporo czasu. Obraz jest przygotowywany do wysłania na wystawę w Japonii, skąd wróci za dwa miesiące. Dokonującego zawczasu wizji lokalnej Cumę dostrzega jeden z policjantów. Melduje o tym komisarzowi Wilkowi. Podejrzewając złodzieja o przygotowywanie kradzieży słynnego obrazu, Wilk zaostrza warunki zwolnienia: Cuma musi codziennie meldować się na komisariacie, a komisarz i jego współpracownicy nie szczędzą mu szykan i uszczypliwości. Mimo to przygotowania idą pełną parą.

Pierwszą osobą, do której Cuma kieruje kroki w związku z powierzonym mu zadaniem, jest Julian - dawny wspólnik, który po jego aresztowaniu zaopiekował się psem przyjaciela. Oferta współpracy brzmi atrakcyjnie, ale Szerszeń (takiego pseudonimu używał w przeszłości Julian) nie wydaje się zainteresowany. Ma jednak dług wdzięczności wobec dawnego wspólnika: kiedy przed laty Wilk zatrzymał Cumę po zuchwałym skoku na mieszkanie krakowskiego kolekcjonera, ten ani słowem nie wspomniał o jego udziale w przedsięwzięciu. Wprawdzie zasadniczy łup pozostał w rękach Juliana i teraz wraca do Cumy, ale pozostaje faktem, że Cumę skazano za kradzież zabytkowego kompletu szachów, znalezionego w bagażniku jego samochodu a wyniesionego z okradanego mieszkania bibelotu przez Szerszenia. Sęk w tym, że Julian za wszelką cenę pragnie zapomnieć o przeszłości - rozpoczął nowe, uczciwe życie, ma dobrą pracę, a poza tym uważa, że kradzież takiego obrazu jak "Dama z łasiczką", dumy polskiego muzealnictwa, jest wręcz świętokradztwem. Jednak poczucie lojalności wobec przyjaciela nie pozwala odmówić Cumie. A gdyby tak podjąć działanie na dwa fronty - by nie zawieść Cumy, a jednocześnie zachować obraz dla muzeum?

Staranność, z jaką "Dama z łasiczką" ekspediowana jest za granicę, przekonuje wspólników, że czeka ich trudne zadanie. Cuma dobiera trzeciego uczestnika skoku, zaś Julian nawiązuje kontakt z niejakim Hagenem - malarzem i konserwatorem dzieł sztuki, który nieoficjalnie cieszy się opinią niedościgłego fałszerza obrazów. Hagen odmawia wykonania kopii "Damy z łasiczką", wymawiając się podeszłym wiekiem i kiepskim wzrokiem, poleca jednak studentkę Magdę, która na ASP przygotowuje dyplom z konserwacji obrazów. Tuż przed egzaminem końcowym dziewczyna z hukiem wylatuje ze studiów, bowiem w trakcie renowacji cennego obrazu pozwoliła sobie poprawić jego kompozycję. Propozycję Juliana przyjmuje z udawaną rezerwą, ale z zapałem rzuca się pracy. Zwłaszcza, że zbliża się termin powrotu obrazu do Krakowa, a Wilk i jego ludzie nie przestają deptać Cumie po piętach. Trafili jednak na wyjątkowego przeciwnika...

Kraków - stolica Europy

Reżyser i zarazem scenarzysta nie ukrywa, że inspiracją "Vinciego" był sukces "Vabanku". W cytowanej poniżej wypowiedzi Juliusz Machulski szczegółowo wyjaśnia, dlaczego realizacja filmu "Vabank III" była niemożliwa. Ale założenia towarzyszące powstaniu filmu "Vinci" doskonale to rekompensują. Osadzona współcześnie akcja została przeniesiona do zabytkowego centrum Krakowa – miasta o specyficznej atmosferze, którą uchwycono nie tylko w błyskotliwych dialogach i zabawnych scenkach rodzajowych, ale przede wszystkim w nastrojowych zdjęciach Edwarda Kłosińskiego: tak sfilmowanego Krakowa dawno nie było na naszych ekranach. Aktorską młodzież - mocny atut "Vabanku" zastąpili równie młodzi wykonawcy, Borys Szyc i Kamilla Baar, którym towarzyszą na planie aktorzy legitymujący się być może większym doświadczeniem, ale nieznani szerszej publiczności. "Vinci" ma też swoją gwiazdę - to Jan Machulski, ojciec reżysera, ale przede wszystkim bohater "Vabanku". Tym razem nie jest pierwszym kasiarzem Rzeczypospolitej, lecz osobą równie utalentowaną i przebiegłą, od której perfekcji zależeć będzie sukces całego przedsięwzięcia. A będzie to wyczyn na miarę naszych czasów, miejsca akcji - wszak nie przypadkiem Kraków wybrano kiedyś stolicą Europy - przede wszystkim realizatorskiego warsztatu Juliusza Machulskiego.

Mówi Juliusz Machulski

Czasem wydaje mi się, że filmy "Vabank" i "Vabank II" są postrzegane lepiej niż na to zasługują. Myślę, że wiąże się to z czasem, kiedy powstawały i wchodziły na ekrany - z PRL-em i okresem stanu wojennego przy jednoczesnym odwoływaniu się do czasu, kiedy byliśmy wolni. Tak czy inaczej, oba filmy obrosły pewną legendą i zdarzało się, że zaczepiano mnie na ulicy z pytaniem, kiedy będzie "Vabank III". Podobnie naciskali mnie aktorzy - mój ojciec, Witold Pyrkosz i Leonard Pietraszak. Przyznaję, że ulegając ich presji napisałem nawet szkic scenariusza, ale im bardziej czas upływał, tym mocniejsze było moje przekonanie, że jednak nie powinienem do tego wracać. Po pierwsze - dlatego, że nie można trzy razy wchodzić do tej samej rzeki. Po drugie - dlatego, że nie bez kozery umieszczałem akcję tamtych filmów w okresie międzywojennym. Przecież żyliśmy w kraju sztucznym, w narzuconym systemie, milicja nie była ani malownicza, ani dość inteligentna, żeby ją przechytrzać, ba - nawet pieniędzy nie było prawdziwych. Musiałem się więc cofnąć do czasów, kiedy Polska była prawdziwa, a my byliśmy wolni - nie myśląc nawet, że dożyję chwili, kiedy taka Polska powróci. Ale wróciła i cieszę się, że mamy takie czasy, chociaż akurat filmy robi się trudniej.

"Vinci" jest moją odpowiedzią na wszystkie apele o kolejny "Vabank" - osadzony już w dzisiejszych czasach, z innymi aktorami, ale z ukłonem w stronę tamtych filmów. Ten ukłon to obsadzenie Jana Machulskiego w roli pierwszego już nie włamywacza, ale fałszerza dzieł sztuki III Rzeczypospolitej.

Pisanie scenariusza zajęło mi sporo czasu. Pragnąłem nakręcić film z sentymentu do "Vabanku" - nie tylko dlatego, że był to mój pierwszy film kinowy, ale ze względu na atmosferę tamtej realizacji. Chciałem wrócić do tamtego czasu, ale długo brakowało mi pomysłu - aż do chwili, kiedy przeczytałem o kradzieży "Mony Lisy" z Luwru, bodaj w 1912 roku: do dziś nie wiadomo, czy odzyskano autentyczny obraz, czy też w Luwrze wisi genialna kopia. A co by było, gdyby to u nas skradziono taki obraz - coś, co mamy najcenniejszego i to tak, by skorzystało na tym kilka osób?

W ten sposób miałem motyw, trzeba było jeszcze wymyślić fabułę i bohaterów. Zacząłem pisać scenariusz z myślą o postaciach z "Vabanku" - nie o Kwincie, Duńczyku i Kramerze, lecz o aktorach, którzy ich zagrali. W trakcie pisania zorientowałem się jednak, że panowie są już w takim wieku, że współczesna widownia niekoniecznie zechce się z nimi utożsamić. Ciekawiej będzie wymyślić nowe postacie i zadać sobie nieco trudu, by znaleźć do tych ról nowych aktorów, niekoniecznie znanych z telenowel, sitcomów i prasy kolorowej.

Tematem filmu "Vinci" jest zuchwała kradzież "Damy z łasiczką" - najcenniejszego obrazu w zbiorach Muzeum Narodowego. Zresztą, czy jest to rzeczywiście obraz najcenniejszy, to kwestia umowy, pewnej konwencji, dla samej fabuły bez większego znaczenia. Kradzież jest tu tylko pewną kanwą, na której starałem się zbudować pełnokrwiste postacie. W końcu chciałem filmu, który opowiadałby również o przyjaźni, o przemianie zachodzącej w bohaterach, wreszcie o tym, co zmieniło się wokół nas wszystkich. Nie pisałem z myślą o określonych aktorach, początkowo wiedziałem tylko, że w "Vincim" na pewno zagra Robert Więckiewicz. Ostatecznie powierzyłem mu rolę Cumy. Jego partner Julian był w pierwszej wersji nieco starszy, miał ustabilizowane życie i rodzinę. Spotkałem jednak Borysa Szyca i bardzo chciałem go obsadzić, choć nie miałem dla niego roli. Aż w pewnej chwili zrozumiałem, że właśnie on powinien zagrać Juliana. Andrzej Wajda twierdzi, że jeśli dokona się niewłaściwej obsady, popełnia się błąd podwójny. Po pierwsze, postać na ekranie nie udaje się, po drugie - ten właściwy aktor się marnuje. Mnie tego podwójnego błędu udało się uniknąć, choć wymagało to daleko idących zmian w koncepcji postaci.

Mam świadomość, że temat filmu jest uniwersalny, ale chciałem, by "Vinci" został osadzony we współczesnej Polsce - choć niekoniecznie w perspektywie społecznej czy ekonomicznej. Od tego polskiego śladu nie sposób się więc uwolnić. Choćby Kraków - miasto niezwykłe, a przecież niemal nieobecne w polskim kinie. Czyżby dlatego, że w Krakowie nie ma wytwórni filmowej? Jest za to prawdziwie twórcza atmosfera i życzliwość, wręcz bezinteresowna radość z tego, że tam jesteśmy i kręcimy. A przecież zdjęcia zaczynaliśmy w maju, gdy zaczynał się ruch turystyczny. Mimo to prezydent miasta wydał zgodę na zamknięcie kilku ulic w centrum. I jeszcze jedno: pracowaliśmy bardzo intensywnie, mieliśmy 30 dni zdjęciowych, w trakcie których musiało powstać 150 scen. Decyzja o kręceniu w Krakowie była niemal opatrznościowa: zawsze można było pójść na Rynek, do jakiejś knajpki, odpocząć, znaleźć chwilę wytchnienia. To był świetny wybór! Chociaż w pierwszym szkicu scenariusza była scena, kiedy bohater po wyjściu z więzienia szedł na Dworzec Centralny i kupował bilet do Krakowa. Ale naszła mnie refleksja: a po co tu Warszawa, przecież w tym mieście wszędzie można znaleźć ślady po statywach kamer na chodnikach! A poza tym nie wyobrażam sobie filmu nakręconego w całości na warszawskiej Starówce. Co innego Kraków - tam każde miejsce jest fotogeniczne. Mam wiele uznania i dla tego miasta, i dla ludzi, którzy nam pomagali, którzy byli nam niezwykle życzliwi i przychylni, którzy znając zarys scenariusza, dopytywali się codziennie: To co, już ukradli czy jeszcze nie?

O filmie

Doświadczony złodziej dzieł sztuki nieoczekiwanie dla samego siebie wychodzi z więzienia na zwolnienie warunkowe. Ktoś oczekuje od niego wykradzenia "Damy z łasiczką" Leonarda Da Vinci z Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Propozycja jest z rzędu tych "nie do odrzucenia", dawny wspólnik się waha, policja depcze po piętach. Ale takie wyzwanie to okazja jedyna w swoim rodzaju: prawdziwa zbrodnia za prawdziwe pieniądze!

ITI CINEMA przedstawia VINCI nowy film JULIUSZA MACHULSKIEGO według własnego scenariusza z udziałem Borysa Szyca, Roberta Więckiewicza, Jana Machulskiego, Kamilli Baar, Marcina Dorocińskiego. Zdjęcia nakręcił Edward Kłosiński, muzykę skomponował Maciej Staniecki, scenografię opracowała Monika Sajko-Gradowska. Producentem filmu jest Juliusz Machulski, producentami: Studio Filmowe Zebra, Telewizja TVN, ITI Film Studio i WFDiF przy finansowym udziale Agencji Produkcji Filmowej oraz Telewizji Canal+.

Pogoń za sensacją

Nic dziwnego, wszak PRL był tworem sztucznym, gdzie życie toczyło się jakby na niby, według narzuconych według ścisłych konwencji reguł. Tu prawdziwa zbrodnia była niemożliwa, bowiem nie było ku niej prawdziwej motywacji - nawet pieniądze były sztuczne, bez właściwej siły nabywczej. Wszystko to miało się zmienić wraz z przemianami społeczno-ekonomicznymi zapoczątkowanymi w 1989 roku.

Zmieniło się też - bo zmienić się musiało - polskie kino. Jednym z elementów tych zmian była bezprecedensowa w jego dziejach pogoń za sensacją. Wymienialny pieniądz, wolny rynek, zorganizowana przestępczość, relacje na styku mafii, kapitału i polityki niemal automatycznie uprawdopodobniły każdą możliwą zbrodnię. Na wiarygodności zyskały też polskie filmy sensacyjne, zwłaszcza że twórcy - jak w przypadku seriali "Ekstradycja" czy "Sfora" - nie stronili od wydarzeń z pierwszych stron gazet. Kilkanaście filmów, zrealizowanych w latach 1989-2004, spotkało się z żywym odzewem publiczności. Dla niektórych stały się smutnym wzorem do naśladowania (casus "Młodych wilków"), dla innych świadectwem zachodzących przemian obyczajowych bądź społecznych (jak głośne "Psy" czy "To ja, złodziej"), zaś dla pozostałych - świadectwem gatunkowej dojrzałości polskiego kina ("Sztos", "Nocne graffiti" czy "Reich"). Obraz uzupełniają realizacje telewizyjne - seriale jak "Policjanci", wspomniana już "Ekstradycja", "Zaginiona", "Defekt", "Fala zbrodni" czy czekające na emisję "Glina" i "Oficer".

Prawdziwa zbrodnia za prawdziwe pieniądze

Inspiracją filmu "Vinci", prowadzonego z charakterystyczną dla swego twórcy swadą, zawieszonego między komedią i kinem sensacyjnym, jest - podobnie jak w przypadku "Vabanku" - sprawa z autentycznego pitawala. Za najsłynniejszy obraz świata uznawana jest "Mona Liza" Leonardo Da Vinci, wystawiana w paryskim Luwrze za pancerną szybą. Mimo szczególnej ochrony obraz ten zdołano ukraść - na początku XX wieku. Jakiś czas później obraz szczęśliwie odzyskano - do dziś jednak nie wiadomo, czy do Luwru wrócił oryginał, czy też genialna kopia, stworzona ze znawstwem zarówno dzieła wielkiego Leonarda, jak i ówczesnych technik malarskich.

Ten właśnie motyw stał się osnową scenariusza Machulskiego - z jedną znaczącą różnicą: występującym w głównej roli filmu obrazem Leonarda jest "Dama z łasiczką", przechowywana w krakowskim Muzeum Czartoryskich. Wykradzenie jej stamtąd na zlecenie wydaje się czystym szaleństwem, czy jednak rzeczywiście do końca niemożliwym? Scenariusz Machulskiego podsuwa jedno z kilku prawdopodobnych rozwiązań - zaskakujące zarówno brawurą planu, jak pomysłowością jego przeprowadzenia. O polskim filmie sensacyjnym ostatniego 15-lecia mówi się, że antycypuje rzeczywistość. A jak będzie tym razem?

Realizatorzy

JULIUSZ MACHULSKI (SCENARIUSZ, REŻYSERIA, PRODUKCJA)

Ur. 10 III 1955 w Olsztynie. Reżyser, scenarzysta, producent i aktor. Ukończył studia reżyserskie w PWSFTViT w Łodzi (1978). Jako reżyser zadebiutował w 1980, w 1988 kieruje Studiem (wcześniej Zespołem) Filmowym Zebra, w latach 1989-91 członek Komitetu Kinematografii. Jako aktor wystąpił m.in. w filmach: "Personel" (tv, 1975), "Indeks" (1977), "Zabij mnie, glino" (1987). Laureat nagrody im. Wyspiańskiego (1985), nagrody Przewodniczącego Komitetu Kinematografii za rok 1990 oraz nagrody Ministra Kultury i Sztuki za rok 1998 oraz licznych nagród festiwalowych. Filmografia - jako reżyser: 1979 - Bezpośrednie połączenie (tv), 1980 - Vabank (nagr. za debiut na FPFF w Gdańsku 1981), 1983 - Seksmisja (Nagr. Główna Jury na FPFF w Gdyni 1984, Złota Kaczka tyg. „Film” za rok 1984), Vabank II, czyli riposta, 1987 - Kingsajz, 1989 - Deja vu, VIP (także prod.), Szwadron (nagr. na FPFF w Gdyni 1992), Girl Guide (Grand Prix na FPFF w Gdyni 1995), Matki, żony i kochanki (serial tv), Kiler (także prod., Złota Kaczka mies. „Film” za rok 1997), 1998 - Matki, żony i kochanki (serial tv, seria II), 1999 - Kiler-ów 2-óch (Złoty Granat w Lubomierzu 1999), 2001 - Pieniądze to nie wszystko, 2003 - Superprodukcja (także prod., Złoty Granat w Lubomierzu 2003), 2004 - Vinci.

- jako producent: 1991 - Kroll, Kuchnia polska (serial tv), 1992 - Szczęśliwego Nowego Roku 1968, Psy, 1993 - Więzy krwi, 1996 - Dzieci i ryby, 1997 - Historie miłosne (nagr. na FPFF w Gdyni 1997), Bracia Witmanowie, 1999 - Dług (Złote Lwy na FPFF w Gdyni ’99), Tydzień z życia mężczyzny, 2001 - Cisza, 2002 - Dzień świra (Grand Prix na FPFF w Gdyni 2002), 2003 - Pogoda na jutro, 2004 - Mój Nikifor.

EDWARD KŁOSIŃSKI (ZDJĘCIA)

Ur. 2 I 1943 w Warszawie. Operator. Absolwent wydziału operatorskiego PWSTiF w Łodzi (1967), zadebiutował w 1971. Stały współpracownik Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Zanussiego i Janusza Zaorskiego, jeden ze współtwórców nurtu kina moralnego niepokoju, wysoko ceniony także w Niemczech, gdzie realizuje filmy od 1980 r. Laureat Nagrody Prezesa Rady Ministrów za osiągnięcia w sztuce operatorskiej (1979), Bawarskiej Nagrody Filmowej za rok 1999 (za film "Gloomy Sunday") i nagród festiwalowych. Filmografia: 1971 - Meta (tv), Uciec jak najbliżej, 1972 - Iluminacja, 1974 - Historia pewnej miłości (tv), Sędziowie (tv), Ziemia obiecana *także serial tv), 1975 - Strach, 1976 - Człowiek z marmuru, Polskie drogi (serial tv), 1977 - Pokój z widokiem na morze, Wodzirej, 1978 - Bez znieczulenia, Spirala, 1979 - Szansa, Panny z Wilka, 1980 - Z biegiem lat, z biegiem dni (serial tv, także współreż.), Die Jahre vergehen, 1981 - Dziecinne pytania, Człowiek z żelaza, 1982 - Matka Królów, 1984 - Der bulle und das madchen, Eine Blassblaue Freauenschrift (TVP: Drobne kobiece pismo), 1985 - Ga, ga. Chwała bohaterom, Kronika wypadków miłosnych, Die Grunstein - Variante, 1987 - Magic Stick, 1988 - I skrzypce przestały grać, Dekalog, dwa (tv), 1989 - Modrzejewska (serial tv), 1990 - Herzlich Willkommen, Życie za życie, 1990 - Der Skipper, 1991 - Europa, 1991 - Kuchnia polska (także serial tv), 1993 - Trzy kolory - Biały, Der Grosse Bellheim, 1995 - Pestka, 1996 - Opowieści weekendowe (cykl tv), 1996 - Der Schattenmann, 1997 - Un air si pur... 1998 - Libe Mich bis in den Tod, Der Konig von St. Pauli, 1999 - Gloomy Sunday, Tydzień z życia mężczyzny, 2000 - Abschied, Życie jako śmiertelna choroba przenoszona droga płciową, 2002 - Chopin. Pragnienie miłości, Geburtig, Suplement, 2003 - Superprodukcja, Pogoda na jutro, 2004 - Vinci.

MARCIN STANIECKI (MUZYKA)

Kompozytor i muzyk zespołów Hedone i Nemezis, związany z wytwórnią Requiem Records, specjalizującej się w promowaniu muzyki elektronicznej. Zadebiutował w 1996 roku, jest również twórcą muzyki teatralnej i filmowej, m.in. opracował ścieżkę dźwiękową filmów: 2002 - Paradox Lake, 2003 - Superprodukcja, 2004 - Vinci.

MAREK WRONKO (DŹWIĘK)

Operator dźwięku. Związany z kinematografią od 1977, jako samodzielny operator dźwięku zadebiutował w 1979. Laureat nagród FPFF w Gdyni za dźwięk do filmów "Poznań '56” i "Weiser". Filmografia: 1979 - Cham (tv), 1979 - Szansa, 1980 - Gorączka, Laureat (tv), 1981 - Był jazz, Vabank, 1982 - Karate po polsku, Niech cię odleci mara, Seksmisja, To tylko rock, 1984 - Dom wariatów, Vabank II, czyli riposta, 1985 - Głód, Sam pośród swoich, Spowiedź dziecięcia wieku, 1986 - Cudowne dziecko, Inna wyspa, Ostatni dzwonek, Pokój dziecinny (tv), Prywatne śledztwo, 1987 - Kingsajz, Opowieść Harleya, Trójkąt bermudzki, 1988 - Alchemik (także serial tv), Gwiazda Piołun, 1990 - Zabić na końcu, 1991 - Trzy dni bez wyroku, Kroll, 1992 - Sauna (tv), 1993 - Lepiej być piękną i bogatą, Przypadek Pekosińskiego, 1995 - Prowokator, 1996 - Poznań '56, 1997 - 13 posterunek (serial tv), Ciemna strona Wenus, Kiler, 1999 - Kiler-ów 2-ów, Tydzień z życia mężczyzny, 2000 - Żółty szalik (tv), Weiser, 2001 - Pieniądze to nie wszystko, Stacja, 2002 - Haker, Paradox Lake, Rób swoje, ryzyko jest twoje, 2003 - Superprodukcja, 2004 - Nigdy w życiu!, Vinci.

MONIKA SAJKO-GRADOWSKA (SCENOGRAFIA)

Ur. 20 X 1966. Scenograf i kostiumolog. Z kinematografią współpracuje od 1989, jako autorka kostiumów zadebiutowała w 1995, jako scenograf w 1999. Filmografia: 1995 - Maszyna zmian (serial tv, kostiumy), 1999 - Kiler-ów 2-óch (scenografia), Tydzień z życia mężczyzny (scenografia i dekoracja wnętrz), 2000 - Duże zwierzę (scenografia i dekoracja wnętrz), 2001 - Pieniądze to nie wszystko (scenografia), 2003 - Superprodukcja (scenografia), Pogoda na jutro (scenografia i dekoracja wnętrz), Magiczne drzewo (serial tv, scenografia), 2004 - Vinci (scenografia i dekoracja wnętrz).

JAROSŁAW PIETRASZEK (MONTAŻ)

Jako samodzielny montażysta zadebiutował w 1997 roku, pracując nad serialem tv "Zaklęta". Ma w swoim dorobku filmy: 2001 - Raport (tv), 2003 - Superprodukcja, Symetria, 2004 - Vinci.

DOROTA OSTROWSKA-ORLIŃSKA (KIEROWNICTWO PRODUKCJI)

Ur. 16 VIII 1949 w Poznaniu. Absolwentka Wydziału Handlu Zagranicznego warszawskiej SGPiS, w 1974 ukończyła studium organizacji produkcji przy PWSFTViT w Łodzi. Z kinematografią związana od 1975 roku, jako samodzielna kierowniczka produkcji zadebiutowała w 1985. W 1988 została uhonorowana nagrodą Koła Reżyserów SFP oraz Zespołów Polskich Producentów Filmowych za "stworzenie optymalnych warunków realizacji filmów i wyniki ekonomiczne" na festiwalu w Gdyni. Od 1991 jest współwłaścicielką studia Fokus Film. Filmografia: 1985 - Ga, ga. Chwała bohaterom, 1986 - Bohater roku, Nieproszony gość (tv), 1987 - Zabij mnie glino, 1988 - Oszołomienie, 1989 - Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce, Sztuka kochania, 1991 - Kuchnia polska (także serial tv), 1992 - Szczęśliwego Nowego Roku 1968, Pamiętnik znaleziony w garbie, Wielka wsypa, 1993 - Samowolka (tv), 1994 - Lato miłości, Spółka rodzinna (serial tv), Szczur, 1995 - Daleko od siebie, Nic śmiesznego, 1996 - Dzieci i ryby, Odwiedź mnie we śnie, 1997 - Sztos, 1998 - Amok, U Pana Boga za piecem, 1999 - Wszyscy moi bliscy, 2000 - Chłopaki nie płaczą, Król sokołów, To ja, złodziej, Twarze i maski (serial tv, także producent wykonawczy, 2001 - Poranek kojota, 2002 - Dzień świra, 2003 - Ubu król (producent wykonawczy), 2004 - Vinci.

Tęsknota za zbrodnią prawdziwą

W ciągu pierwszych 40 lat polska kinematografia powojenna sięgała po kino sensacyjne niezwykle rzadko, a udane dokonania tego gatunku można policzyć niemal na palcach jednej ręki. Co było tego przyczyną? Dziś już można powiedzieć to otwarcie: ludzie odpowiedzialni za polski film, szumnie nazywany "zwierciadłem naszych czasów" traktowali go przed wszystkim jako narzędzie politycznej propagandy. A w kraju rządzonym przez klasę robotniczą, dążącym w jedynie słusznym kierunku, nie mogło być miejsca dla zbrodni i przestępców. Zwłaszcza, że w socjalistycznym raju, dokąd nas prowadzono, wyedukowane społeczeństwo miało niechybnie porzucić myśl o wszelkiej niegodziwości. Chętnie więc usuwano przestępstwo poza nawias ekranu, pozostawiając dzielnym stróżom porządku inne zaszczytne zadanie - utrwalania władzy ludowej.

Pozostaje jednak faktem, że - przynajmniej w kinie jako gałęzi przemysłu rozrywkowego - zbrodnia popłaca. Filmy sensacyjne od początku dziejów kinematografii należą do najchętniej oglądanych pozycji na ekranie. Mają też określone funkcje społeczne - dają pożądaną przez widzów porcję adrenaliny, ale przede wszystkim przestrzegają przed konsekwencjami złamania prawa, przekonują o skuteczności środków podejmowanych w jego obronie, a przede wszystkim budują w widzach poczucie bezpieczeństwa. Przypominając sobie o tym decydenci kinematografii PRL-u postanawiali o realizacji filmów sensacyjnych, jednak w większości bez satysfakcjonujących skutków. Dlaczego? Trudno przecież odmówić Januszowi Majewskiemu, Jackowi Bromskiemu czy Wojciechowi Wójcikowi - by wymienić tylko niektóre nazwiska realizatorów próbujących tego gatunku - znajomości konwencji. Tym niemniej ich filmom brakowało podstawowego elementu - wiarygodności, bez której nie sposób nakręcić prawdziwego kryminału.

Więcej informacji

Proszę czekać…