Walter Black (Mel Gibson) jest właścicielem podupadającej firmy produkującej zabawki. Jednak od paru lat cierpi na depresję i praktycznie nie wstaje z łóżka, nie dostrzegając jak bardzo oddala się od żony i dwóch synów. W końcu żona wyrzuca go z domu. Próbując popełnić samobójstwo, przemawia do niego pacynka o postaci… zobacz więcej
Walter Black (Mel Gibson) jest właścicielem podupadającej firmy produkującej zabawki. Jednak od paru lat cierpi na depresję i praktycznie nie wstaje z łóżka, nie dostrzegając jak bardzo oddala się od żony i dwóch synów. W końcu żona wyrzuca go z domu. Próbując popełnić samobójstwo, przemawia do niego pacynka o postaci bobra, która od tej pory przejmuje kontrolę nad Walterem i zmienia jego dotychczasowe życie. Beznickowy
SOLIDNY dramat – z bobrem w roli głównej. Nic wyjatkowego, zobaczyć warto,choćby dla roli Gibsona. Film niech zobaczy reżyser Komasa, ciekawie przedstawiono depresje i mysli samobojcze, w "sali samobojcow" nie dalo sie tego ogladac…
6/10
7/10
Rola Mela Gibsona w The Beaver jak najbardziej zasługuje na oscarowe zainteresowanie. Mad Max świetnie ukazuje portret człowieka pogrążającego się w chorobie psychicznej która zaczyna się tylko lub aż od depresji. Bohater pogrąża się w rozdwojeniu jaźni ale Gibson unika szarżowania chociaż wiele momentów aż się o to prosi. Skromny, wyważony film, cudowna odtrutka po krzykliwej, przerysowanej Sali Samobójców która traktuje właściwie o tym samym temacie.
Wracając jednak do oscarowych szans, wszyscy wiemy jaka jest sytuacja Gibsona jak i samego filmu więc sądzę, że może jedynie kapituła od Złotych Globów która lubi skandale i niespodzianki skusi się na reaktywację tego aktora.
Zgadzam się, do tego przepadł w amerykańskich kinach. Może źle się wyraziłem, bardziej chodziło mi o to, że dziennikarze od Złotych Globów uwielbiają robić szum wokół swojej gali. Może więc znowu dojdzie do niespodzianki, za to tym razem pozytywnej a nie takiej jak w przypadku Turysty. A pod "oscarowym zainteresowaniem" miałem na myśli rolę na poziomie pretendującym do filmowych nagród.
No dobrze zagrał. Zwłaszcza sceny, gdzie wywiadów udziela – zacząłem się zastanawiać wtedy, kto tak naprawdę jest stuknięty w tym filmie. Warta podkreślenia jest też drugoplanowa rola Jennifer Lawrence – dziewczyna ma talent. Oby częściej trafiały jej się role pierwszoplanowe.
Inny Mel – Ładny, wzruszający film wyreżyserowany przez Judie Foster, pokazuje innego Mela niż znamy dotychczas. Nie wielki bohater z Breavehearta czy Pasji lecz złamany depresją człowiek z zaczerwienionymi oczami, na dodatek dobrze zagrany. Ja sam z przyjemnoscią dałem się ponieść tym wszystkim hollywoodzkim trickom, trochę już ogranym i nieco uproszczonym. Dobry film pomimo tego, że sprowadza zjawisko depresji jedynie do samotności.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Kiepski ! – Nuda,nuda i jeszcze raz nuda !A po za tym ble,ble,ble…
http://programs2004.fm.interia.pl/humor/kobietki/bobr.htm