Gil wyjeżdża z narzeczoną i przyszłymi teściami do Paryża. Zafascynowany miastem z lat dwudziestych często wspomina o znanych ludziach żyjących tam przed laty, przez co wszyscy uważają go za dziwaka. Pewnej nocy Gil gubi się w labiryncie uliczek i przenosi w ukochane przez siebie czasy. Asmodeusz
Magiczny film – Jakoś nigdy nie oglądałem filmów Allena, ale ten jest rewelacyjny. Wspaniale przedstawiony Paryż, zarówno współczesny jak i ten z poprzednich epok, charakterystyczni bohaterowi, zwłaszcza ci drugoplanowi (Hemingway czy Dali), humor. A także możliwość do refleksji nad sobą, swoimi czasami.
Zgadzam się, film jest po prostu magiczny. Baardzo przyjemnie się ogląda, totalnie wciąga w klimat Paryża. Nie nastawiałam się na zbyt wiele – może dlatego jestem tak pozytywnie zaskoczona. Film świetnie unaocznia widzowi, że zawsze wcześniejsze czasy wydają się nam lepsze.
Z czystym sumieniem polecam. 8/10
rewelacja – Pomimo początkowego sceptycyzmu co do tego dzieła muszę przyznać że jest to naprawdę rewelacyjny film, że świetną grą aktorów i dużym zaskoczeniem pierwszą północą.. aż chciałoby się to przeżyć samemu… mogę wszystkich uspokoić że nie będzie to żadne romansidło jak można by przypuszczać z opisów..lecz mądra opowieść.. stawiająca pytanie czy dobrze nam tu i teraz?
ps.
o wiele lepsza pozycja niż Co nas kręci, co nas podnieca
z klimatem ale… – Najlepszy film Allena z ostatnich czterech. Choć po pierwszych kilkunastu minutach bym tego nie powiedział. Pierwsze kilkanaście minut filmu to nuda, która później zamienia się w dziwny, ciekawy wciągający klimat. Jednak pomimo, że to najlepszy film z ostatnich czterech. To do formy ze starszych komedii Allena mu daleko. Ciekawe czy jeszcze coś genialnego uda mu się zrobić…
Paryż jest piękny, – a film tez ma cos w sobie, ale zadnym dzielem nie jest, a juz tym bardziej komedia. ma w sobie cos niezwyklego – moze klimat miasta, moze swietna role Wilsona, duza szczypte fantastyki – ale w drugiej czesci sie to wszystko rozlazi i z ekranyu wieje nuda. jak to allen – nieco przefilozofowal fabule. potrafie zrozumiec pomysl z historycznymi postaciami, ale jakies moralitety odnosnie zycia w roznych epokach, porouszaniu sie w czasie – cienko to wypadlo. podobnie do boplu sztuczna bruni.
za to wislon wypadl swietnie! jak dla mnie kolejny przereklamowany film allenna. calkiem dobry, lecz nie zaslugujacy na ten rozglos i liczbe widzow w kinach. tak to juz z allenem jest: pisza, ze filmy dla inteligencji, a tak naprawde to wydmuszki, przefilizofowane bajki introwertyka. w ostatnichlatach swietny byl tak naprawde tylko match point.
6/10
Mam podobne odczucia, choć ten ostatni akapit trochę za bardzo krytyczny. Sam film rzeczywiście jest niezły, ale też dziełem nie jest. Na uwagę zasługuje oddana z dużym wdziękiem magia Paryża – po obejrzeniu tego filmu można się w tym mieście zakochać. No i Wilson pokazał, że potrafi grać.
6/10
Pozostałe
Wielki ukłon Allena dla historycznego Paryża i tej bohemy twórczej i jednocześnie piękna reflaksja nad życiem i wartościami. Owen mnie bardzo zaskoczył