Oparta na autentycznych wydarzeniach historia życia seryjnej morderczyni - Eileen Wournos (Charlize Theron). Dziewczyna, która dorastała w patologicznym środowisku, w wieku 13 lat została prostytutką i zaszła w ciążę. Później zarabiała na życie stojąc przy autostradach i obsługując klientów ciężarówek. Film opowiada o 9 miesiącach jej życia na przełomie 1989/90 roku i skupia się na jej lesbijskim związku z młodą dziewczyną - Selby (Christina Ricci). Właśnie w tym czasie Eileen zaczęła mordować tych spośród swoich klientów, którzy próbowali ją zgwałcić. W czasie procesu udowodniono jej 6 zabójstw, za co została w 2002 roku skazana na śmierć. opis dystrybutora
OCENA FILMU "MONSTER" – Znakomity film. Bardzo mi się podobał. Daję 9. Minus za twarz Charlize :( Wolę jak ładniej wygląda ;) Nie, żartuję. Znakomity film.
> Beznickowy o 2007-07-25 14:05:09 napisał:
>
> Znakomity film. Bardzo mi się podobał. Daję 9. Minus za twarz Charlize :(
> Wolę jak ładniej wygląda ;) Nie, żartuję. Znakomity film.
Moim zdaniem świetna charakteryzacja i rola tej znakomitej aktorki. A jak byś wolał/a, żeby mordowała jakaś piękność?? To nie wyglądało by wtedy naturalnie… Poza tym musiał to być przedstawiony portret prawdziwego potwora, kobiety zepsutej, zniszczonej tak prawdę mówiąc bez uczuć…
> centralny o 2007-07-25 15:57 napisał:
> Moim zdaniem świetna charakteryzacja i rola tej znakomitej aktorki. A jak byś
> wolał/a, żeby mordowała jakaś piękność?? To nie wyglądało by wtedy naturalnie…
> Poza tym musiał to być przedstawiony portret prawdziwego potwora, kobiety
> zepsutej, zniszczonej tak prawdę mówiąc bez uczuć…
Charakteryzacja naprawdę dobra, sama gra zresztą też. Jestem przyzwyczajony, jak większość pewnie, do zupełnie innych jej ról, a nie do roli kobiety menela. W ogóle taka rola chyba ważna dla aktora/aktorki jest, bo pokazuje że jest znana i dobra bo umie grać a nie bo jest ładna.
W ogóle sugerujesz centralny że mordują tylko brzydcy ludzie:-p?
Nie wiem czy rozumiem dalszą część wypowiedzi, twierdzisz ze ona jest bez uczuć czy że została bez uczuć innych tak potraktowana że stała się tym kim jest? Bo jeśli to pierwsze to muszę się nie zgodzić, w końcu to jest historia o miłości. Fakt że miłości zagubionych ludzi, ale jednak.
A na koniec powiem, że film bardzo poruszający, obejrzałem wczoraj, a cały czas siedzi w mojej głowie.
> W ogóle sugerujesz centralny że mordują tylko brzydcy ludzie:-p?
;p
> Nie wiem czy rozumiem dalszą część wypowiedzi, twierdzisz ze ona jest bez uczuć
> czy że została bez uczuć innych tak potraktowana że stała się tym kim jest?
Nie pamiętam już filmu, ale wydaje mi się, że ona nie miała w sobie żadnych uczuć, będę musiał sobie odświeżyć filmik.
Co do filmu bardzo dobry. A musiałabym go kiedyś zobaczyć znowu. Przeczytałam bowiem ostatnio artykuł na jego temat, który zmusił mnie do zastanowienia, bo jak się okazuje wersja filmowa, podobno nieco różni się od prawdziwej, a może pokazuje jakąś wersję wydarzeń, niekoniecznie jedyną i niekoniecznie słuszną. Podobno to co zostało pokazane w filmie jest bardzo subiektywna oceną. No bo bohaterka, mimo iz morderczyni w wielu osobach wzbudziła litość, czasem nawet zrozumienie , czasem może nawet sympatię. W taki sposób została ona pokazana w filmie i tak zaprawne widz miał ją odbierać. Tylko że była to psychopatka, która zamordowała kilka niewinnych osób… Problem ten został poruszony przez rodziny ofiar, które po obejrzeniu filmu nie mogły zrozumieć, jak z ofiary robi się przestępcę a z przestępcy ofiarę.
I tak się zastanawiam, czy gdyby ktokolwiek z nas znalazłby się w sytuacji, że zostaje zamordowana bliska nam osoba, czy też mielibyśmy tyle współczucia, czy chcielibyśmy by ten morderca zgnił w więzieniu… ?
> justangel o 2008-09-06 17:35 napisał:
> I tak się zastanawiam, czy gdyby ktokolwiek z nas znalazłby się w sytuacji, że
> zostaje zamordowana bliska nam osoba, czy też mielibyśmy tyle współczucia, czy
> chcielibyśmy by ten morderca zgnił w więzieniu… ?
Odpowiedź jest chyba oczywista.
Przecież w tym filmie było pokazane jak ona zabija niewinne osoby i nikt jej nie usprawiedliwiał poza nią samą. Było widać że ma jakieś tam zaburzenia psychiczne. Więc ktoś musiał niedokładnie oglądać ten film skoro ma takie zarzuty. Fakt że widz może mieć jakieś ciepłe uczucia, ale je wywołuje raczej wątek miłosny który jest w filmie.
> Darth Artur o 2008-09-06 20:24 napisał:
> Przecież w tym filmie było pokazane jak ona zabija niewinne osoby i nikt jej nie
> usprawiedliwiał poza nią samą. Było widać że ma jakieś tam zaburzenia
> psychiczne. Więc ktoś musiał niedokładnie oglądać ten film skoro ma takie
> zarzuty. Fakt że widz może mieć jakieś ciepłe uczucia, ale je wywołuje raczej
> wątek miłosny który jest w filmie.
Tym wątkiem twórca próbuje się, może nie usprawiedliwiać, ale na pewno pomóc zrozumieć sens działania głównej bohaterki. Miłość prowadzi do najokrutniejszych zbrodni. A Aileen zabijała z wielu powodów. Nienawiść do mężczyzn korzystających z usług prostytutki, chęć zdobycia pieniędzy na utrzymanie swojej kochanki. Ja ten film oglądałem rok temu i nie przypominam sobie, by były tam usprawiedliwiane czyny Aileen. Jednak jej postać wywoływała pozytywne emocje u widza, mimo wszystko, żal, współczucie, zrozumienie.
Pozostałe
Film powinien nosić tytuł: "Monster, czyli jak zepsuć na prawdę dobrą historię (i nawet charakteryzacja Theron nic na to nie poradzi)".