Walcząc z uzależnieniem od energii elektrycznej Bender wstępuje do Kościoła robotów. Wkrótce jednak wraca do swoich starych nawyków: palenia cygar, picia i korzystania z usług roboprostytutek co w końcu doprowadza do muzycznej konfrontacji z robotem diabłem.
Głosu Beelzebotowi – robotowi-diabłu – użyczył Dan Castellaneta, który podkłada głos Homerowi Simpsonowi w serialu Simpsonowie. Kiedy Leela i Fry otwierają wrota do robociego piekła, na dole ekranu widać napis „H.S 4 M.B”, który oznacza „Homer Simpson dla Marge Bouvier”.
Symbol Kościoła robotów to elektroniczny schemat symbolu rezystora.
Tytuł odcinka jest parafrazą kwestii „Hell Is Other People” ze sztuki „Huis Clos” Jeana-Paula Sartre'a.
Za ołtarzem w kościele widać napis: „10 SIN 20 GOTO HELL” zapisany w BASIC, języku programowania komputerowego.
Scena, w której Leela wyzywa diabła-robota na pojedynek, jest nawiązaniem do piosenki „The Devil Went Down to Georgia” zespołu Charliego Danielsa.
Członkowie zespołu The Beastie Boys twierdzą, że wydali siedem albumów. Do 2014 roku zespół wydał osiem albumów.
Jest to pierwszy odcinek, w którym pojawia się robot-diabeł.
W scenie pojedynku Leeli z Robotem diabłem brakuje bezstronnego sędziego. Takiego sędziego nie było także podczas pojedynku z diabłem w piosence „The Devil Went Down to Georgia” Charliego Danielsa.
Piosenki śpiewane w tym odcinku przez The Beastie Boys to „Intergalactic” i „Sabotage”.
W jednej ze scen w słoju widać głowę Dana Castellanetty, który podkłada głos robotowi-diabłu.
Przed wejściem do piekła widać tabliczkę z napisem „Inferno”.
Tytuł odcinka jest nawiązaniem do pamfletu, który robot-diabeł daje Benderowi.
W jednej ze scen w Planet Express widać skrzynię z napisem: „zapasowe robocie nogi”.
Mężczyzna, który wpycha Beastie Boys na scenę, to Scruffy – sprzątacz z Planet Express.
Adam Yauch – jeden z członków zespołu Beastie Boys – nie mógł wziąć udziału w nagraniach do odcinka i został zastąpiony przez Adama Horovitza.
Początkowo śpiewana przez robota-diabła piosenka „Robot Hell” była znacznie dłuższa, jednak została skrócona z powodu braku czasu.
Początkowo w odcinku miała pojawić się scena, w której Bender kradnie radio.
Początkowo w odcinku miała pojawić się scena, w której Bender nurkuje na scenie w czasie koncertu Beastie Boys.
Podczas produkcji tego odcinka sezony produkcyjne przestały pokrywać się z sezonami emitowanymi.
W jednym z wywiadów Matt Groening i David X. Cohen powiedzieli, że uważają ten odcinek za jeden z czterech najlepszych epizodów „Futuramy”.
Początkowo w odcinku miała pojawić się scena, w której w wesołym miasteczku Fry chce zabrać Leelę do tunelu miłości.
Początkowo w odcinku miała pojawić się scena, w której Bender usiłuje rozbić bank w automacie do gry przy pomocy magnesu.
Piosenka „Robot Hell” jest nawiązaniem do kreskówek z Betty Boop.
Scena, w której Bender zostaje zmuszony do siedzenia na wygodnym krześle, jest nawiązaniem do skeczu o hiszpańskiej inkwizycji z serialu Latający Cyrk Monty Pythona.
W jednej ze scen Bender mówi, że w Atlantic City znajduje się hotel Trump Trapezoid. Jest to aluzja do Trump Organization i jej słynnej sieci hoteli.
W jednej ze scen profesor Farnsworth wspomina o religii nazwanej Oprahismem. Jest to nawiązanie do Oprah Winfrey.
Wypowiedziane przez Frya zdanie: „Tonight, we're gonna party like its 1999” jest nawiązaniem do piosenki 1999 Prince'a.
Wypowiedziane przez Frya słowa: „actual, factual” są nawiązaniem do edukacyjnych książek dla dzieci z cyklu „Berenstain Bears”.
Scena, w której okazuje się, że wszystkie roboty są zaprogramowane, Aby wierzyć w silikonowe niebo, jest nawiązaniem do serialu Czerwony Karzeł.
Pojawiająca się w tym odcinku świątynia robotologii jest nawiązaniem do kościoła scjentologii.