Gwiezdne Wojny: Część II – Atak klonów rozgrywa się dziesięć lat po wydarzeniach przedstawionych w Mrocznym widmie. W galaktyce zaszło wiele istotnych zmian. Anakin Skywalker (Hayden Christensen), Obi-Wan Kenobi (Ewan McGregor) i Padme Amidala (Natalie Portman) spotykają się po raz pierwszy od czasu konfliktu między Federacją Handlową a Naboo – rodzinną planetą Padme. Anakin wyrósł na obiecującego Jedi, ucznia Obi-Wana, który po śmierci swego mistrza Qui-Gon Jina zyskał miano nauczyciela; Padme natomiast zasiada w galaktycznym senacie. Anakin i Obi-Wan otrzymują zadanie chronienia Padme, której grozi śmierć ze strony płatnych zabójców działających na zlecenie ruchu separatystycznego. Między Anakinem i Padme rodzi się uczucie. Oboje czują się rozdarci między poczuciem obowiązku i honorem a osobistym szczęściem i zakazaną miłością. Muszą dokonać brzemiennych w skutki, trudnych wyborów, które wpłyną nie tylko na ich własne losy, ale zaważą na przyszłości całej galaktyki. Anonimowy
Druga część Gwiezdnej Sagi jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej części Mroczne Widmo. Dużo krytyków filmowych twierdzi, że gdyby wyciąć co najmniej o połowę mdły wątek miłosny Anakina Skywalkera z panią Senator Padme Amidala, wówczas film byłby o wiele lepszy. Ta druga część nowej trylogii Gwiezdnych Wojen rozpoczyna się dziesięć lat po wydarzeniach z „Mrocznego Widma”, lecz muszę przyznać, iż film jest bardzo dobry pod względem akcji i efektów specjalnych. W tej części młody i utalentowany Jedi Anakin Skywalker zgłębia wiedzę Zakonu Jedi pod okiem mistrza Jedi Obi-Wam Kenobi. Tymczasem Padme Amidala nie jest już królową Naboo (jak w pierwszej części), ale wpływową i poważaną członkinią galaktycznego senatu. Końcówka filmu jest bardzo milutka, Anakin Skywalker oraz Padme Amidala po kryjomu biorą ślub – to właśnie od nich będą pochodzić kluczowi bohaterowie Gwiezdnej Sagi. Pozdrawiam wszystkich miłośników Gwiezdnej Sagi.
Pozostałe
dobra część nic więcej 7/10