Lokator

7,8
Polański wciela się w postać Trelkovskiego, cichego i niepozornego urzędnika, którego szare życie wypełnia się strachem i grozą, kiedy wprowadza się do nowego mieszkania. Do narastającej paranoi przyczyniają się inni lokatorzy, którzy nie zrobią niczego, by pomóc mu opanować obsesję na tle tragicznego losu poprzedniej lokatorki. Czy lęki Trelkovskiego są istotnie uzasadnione czy też są po prostu wynikiem jego prawdopodobnego załamania nerwowego?
"Niech wszystkie waszych myśli życzenia Spełnią się po waszej woli!"

Opowieść, w której reżyser brawurowo wciela się w rolę stopniowo popadającego w obłęd bohatera, tworząc oniryczną i niepokojącą wizję paranoi w zamkniętej i otwartej przestrzeni. 8

Roman Polański w Lokatorze z 1976 roku bierze na warsztat powieść Rolanda Topora, snując mroczną i paranoiczną opowieść o alienacji i stopniowym zatracaniu tożsamości. Co ciekawe, sam reżyser wciela się w główną rolę Trelkovskiego, nieśmiałego i wycofanego mężczyzny, który wprowadza się do ponurej paryskiej kamienicy. Z niezwykłą precyzją oddaje przemianę swojej postaci, mistrzowsko ukazując stopniowe popadanie w obłęd. Z każdym kolejnym niepokojącym incydentem, z każdym spojrzeniem sąsiadów Trelkovsky coraz bardziej zatraca kontakt z rzeczywistością. Jego paranoja staje się niemal namacalna dla widza.

Lokator (1976) - Isabelle Adjani, Roman Polański (I)

Obok hipnotyzującej kreacji wiodącego bohatera pozostała obsada prezentuje równie solidny poziom. Szczególnie zapada w pamięć dozorczyni (Shelley Winters), kobieta nietypowa, nieprzyjemna i wścibska, której obecność tylko potęguje uczucie osaczenia. Stella (Isabelle Adjani), początkowo pełna współczucia, staje się obiektem fascynacji i niezrozumienia dla pogrążającego się w szaleństwie mężczyzny. Nie potrafi ona w pełni pojąć jego narastającej psychozy.

Nieodłącznym elementem budującym atmosferę filmu jest upiorna warstwa muzyczna Philippe Sarde. Dźwięki, często dysonansowe i niepokojące, doskonale ilustrują urojenia bohatera. Przykładem może być scena, w której Trelkovsky, ogarnięty paranoicznym lękiem, barykaduje się w swoim mieszkaniu. W jego omamach za oknem na moment pojawia się makabryczna wizja – obcięta głowa, z upiornym wyrazem twarzy. Ta przerażająca halucynacja potęguje jego panikę. To prowadzi do aktów desperacji, gdy z furią wbija nóż w szybę. Muzyczny temat przewodni potęguje poczucie jego oderwania od rzeczywistości i narastającej psychozy.

Lokator (1976) - Isabelle Adjani, Roman Polański (I)

Produkcja charakteryzuje się wyrazistą scenografią autorstwa Pierre Guffroy. Mroczne korytarze kamienicy, ciasne pokoje i wszechobecne poczucie klaustrofobii tworzą duszny klimat. W pomysłowy sposób wykorzystuje się lustra, sugerując zwielokrotnienie pięter budynku i dezorientując widza. Finałowy moment przypomina makabryczne przedstawienie w loży operowej z Trelkovskim w roli głównego, tragicznego aktora.

Warto zaznaczyć, że film różni się w pewnych aspektach od powieści "Chimeryczny lokator". Tam intryga wydaje się bardziej prawdopodobna, a motywacje postaci są nieco inaczej zarysowane. W filmowej interpretacji pojawia się element niedopowiedzenia i surrealizmu, co sprawia, że granica między rzeczywistością a urojeniem staje się płynna i pozostawiająca widza z niepokojącymi pytaniami oraz poczuciem niejednoznaczności. Lokator jest często uznawany za część nieoficjalnej "trylogii apartamentowej". Obok filmów Wstręt i Dziecko Rosemary, które również eksplorują tematy izolacji, paranoi i psychologicznego rozpadu w zamkniętych przestrzeniach.

Lokator (1976) - Isabelle Adjani, Roman Polański (I)

Mamy mroczny i klaustrofobiczny dreszczowiec psychologiczny. Dzięki wybitnej reżyserii i roli Romana Polańskiego, sugestywnej atmosferze, niepokojącej muzyce i wyrazistej scenografii, na długo pozostaje w pamięci widza. To studium szaleństwa i alienacji, które choć odmienne od literackiego pierwowzoru, w swojej filmowej formie hipnotyzuje i niepokoi, zajmując ważne miejsce w historii kina.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 12
bodek75 8

Przerażające hałasy oto problem uciążliwych sąsiadów :) – Film jest naprawdę pokręcony. Polański i ta jego schiza przerażają mnie doszczętnie . Ale nie zmienia to faktu , że jest to kawałek naprawdę dobrego kina.

ana481516 8

Dobre odwzorowanie książki. Plus schizowy Polański bijący małe dzieci:o

Chemas 10

Zmieniłem właśnie ocenę z 9 na 10. właśnie sobie odświeżyłem. Film jest IDEALNY. Właściwie nie wiem do czego się można doczepić? Wszystkie kanony filmu zachowane, czyli obsada, zdjęcia, właściwa scenografia, oczywiście scenariusz no i to co jest w filmie najważniejsze, klimat i budowanie emocji i do tego wielkie zaskoczenie. Czego chcieć więcej?

dawidek98 8

8/10 – Roman Polański udowadnia tym dziełem, że jest nie tylko wyśmienitym reżyserem, ale i także genialnym aktorem (pokazał później na co go stać w "Zemście" jako Józef Papkin). Muzyka Philippe Sarde’a jest fenomenalna, klimat ponury i upiorny, czasami wręcz ocierający się o horror. Bardzo lubię swoje małe miasteczko w którym mieszkam, nie zamierzam się przeprowadzać do metropolii (a tym bardziej za granicę) – a ten film sugeruje mi, żebym się trzymał swoich okolic jak swoją własną matkę. Idealnie by zilustrowała ten film piosenka zespołu Lady Pank – "Wciąż bardziej obcy". Kocham kinematografię lat 70-tych i 80-tych.

Chemas dawidek98 10

@dawidek98 tylko nie pomyśl sobie, że Ciebie śledzę :)
Masz całkowitą rację, ostatnio wypowiedziałem się na temat na przyklad Spielberga, stwierdzając, że to porządny warsztat. No właśnie warsztat, ja go bardzo cenię, jednak dla mnie większy błysk artystyczny, jeśli chodzi o tworzenie filmu, ma właśnie Polański lub na przykład Lynch czy Giliam.

dawidek98 Chemas 8

@Chemas Nie – wcale tak nie myślę. Mam dystans do życia, do internetu i do użytkowników takich jak ty.

Chemas dawidek98 10

@dawidek98 co oznacza takich jak ja? Ja sobie po prostu żartuję, na przykład z tym śledzeniem, a komentuję Twoje komentarze, bo uważam je za inteligentne.

dawidek98 Chemas 8

@Chemas Cieszę się, że tak uważasz.

bizarre 8

7.5/10 – Polański jest mistrzem narastającego niepokoju, a "Lokatorem" dodatkowo udowadnia, że jest bardzo dobrym aktorem. Ładunek niepokoju w "Lokatorze" jest znacznie mniejszy niż w "Dziecku Rosemary" i "Wstręcie", ale i tak ten przytłaczający klimat buduje napięcie. Od tych dwóch wcześniejszych filmów różni się także tym, że tu raczej obserwujemy z boku obsesję głównego bohatera, a tam obsesja/obłęd była do tego stopnia spotęgowana, że panika bohaterek udzielała się widzowi.
Można odnieść wrażenie, że scenariusz "Lokatora" jest odrobinę monotematyczny, bo przez dwie godziny wałkowany jest temat uciążliwych sąsiadów i sprzeczek między nimi, ale ostatnie pół godziny skręca w trochę inną stronę i końcówka jest naprawdę bardzo dobra.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Proszę czekać…