Kate (Mary Elizabeth Winstead) - młoda mężatka, nauczycielka, alkoholiczka - po ostatnich wydarzeniach uświadamia sobie, że musi zmienić dotychczasowy tryb życia. Z pomocą przychodzi jej kolega z pracy, który chodzi na spotkania grupy AA. Kate rozpoczyna walkę z nałogiem.
Kate (Mary Elizabeth Winstead) - młoda mężatka, nauczycielka, alkoholiczka - po ostatnich wydarzeniach uświadamia sobie, że musi zmienić dotychczasowy tryb życia. Z pomocą przychodzi jej kolega z pracy, który chodzi na spotkania grupy AA. Kate rozpoczyna walkę z nałogiem. Beznickowy
Film został nakręcony w dziewiętnaście dni, w okresie od 30 maja do 17 czerwca 2012 r. zobacz więcej
Na pewno nie komedia. – Obyczajowy dramat.
Amerykanie takie filmy określają jako "dramadies" (połączenie słów "drama" i "comedy") – charakterystyczny gatunek współczesnego amerykańskiego kina niezależnego. Tego filmu nie określiłbym jako dramat obyczajowy, bo to za mocne sformułowanie. Historia w tym filmie, zważywszy na temat, jest opowiedziana lekko, a typowe dramaty mają jednolity, przepełniony smutnymi emocjami, ton narracji.
8/10 – Przed państwem Najlepsza Aktorka Ubiegłego Roku, dajcie jej szansę a zapomnicie o Lawrence i Chastain. Tam gdzie Mary Elizabeth Winstead nie starczy talentu lub scenariusza nadrabia niesamowitą odwagą, charyzmą i przebojowością. To jest jej film, pewnie drugiej takiej okazji już nie dostanie. Szkoda.
Co do filmu, "Smashed" to typowy klimacik z Sundance. Na nieco dalszym planie bardzo solidny Aaron Paul i epizodyczna Octavia Spencer która właściwie powtarza swoją oscarową rolę ze "Służących". Reżyser mówi co ma powiedzieć szybko, sprawnie i dosadnie, może dlatego film bez napisów trwa niecałe 80 minut a końcowe literki wypełnione są kilometrem podziękowań. W sumie nie powinienem się dziwić bo obraz kosztował zaledwie 1 mln$ i został nakręcony w szokujące 19 dni.
No ja się skusiłem. I również polecam, chociaż ja to fan kina sundance’owego, więc moja opinia niekoniecznie musi być wiążąca. Lubię dramaty opowiedziane z pogodną nutką, optymizmem.
Co do filmu, to nie będę powtarzał opinii kolegi, bo mogę się pod nią podpisać, ale zdystansuję się trochę od opinii co do Mary Elizabeth Winstead. Owszem, zagrała bardzo dobrze. Ja pamiętam, że już po "Death Proof" zwróciła moją uwagę swoją niedużą rolą, dlatego bacznie obserwowałem jej karierę. Niestety, dotychczasowy wybór przez nią ról był nietrafiony, delikatnie mówiąc. Tak naprawdę nie miała do tej pory nic ciekawego do zagrania, ale w "Smashed" sprawnie pociągnęła film swoją wiarygodną kreacją. A czy to jej ostatnia taka rola? Nie sądzę. Stali bywalcy festiwalu Sundance już zwrócili na nią uwagę – w tym roku dwa filmy z jej udziałem miały premierę na tymże festiwalu, więc czekać aż znów zagra coś interesującego.
7/10
Jestem już po seansie i daleki jestem od zachwytu, bo sam film wydał mi się strasznie średni.
Ale za to Mary Elizabeth Winstead bardzo ładnie i naturalnie wyglądała w filmie , a ja strasznie lubię właśnie taki bez nadmiernego makijażu wygląd więc jak najbardziej jest ona u mnie na Plus.
Nie zgodzę się jednak, ale bo inaczej, nie chciałbym aby to była jej ostatnia szansa na dobrą role, bo uważam że jest całkiem zdolną aktorką, nawet w Cosie mi się jej rola podobała, zresztą była podobnie jak i w tym filmie najaśniejszym punktem filmu, więc jeśli tylko zmieni agenta lub bardziej zastanowi się nad rolami to myślę że jeszcze nie raz nas pozytywnie zaskoczy jakąś rolą.
Z seansu filmu Smashed oprócz Mary zapamiętam nowe słówko angielskie, którego się nauczyłem czyli "moist" :)
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Kiepski ! – Na trzeźwo nie do strawienia ! Nuda ,nuda i jeszcze raz nuda !