Czy można ułożyć wzór matematyczny na udane życie? 10
Pierwszy raz miałam okazję oglądać ten film w telewizji. Bardzo przypadł mi do gustu i zapadł w pamięci na długi czas. Po kilku latach zakupiłam go na DVD, aby ponownie do niego wrócić. Nawiasem mówiąc, szkoda że na płycie nie znajdują się żadne ciekawe dodatki. Nie potrafię napisać co w Buntowniku z wyboru było najlepsze, ponieważ wszystko stoi na wysokim poziomie. Chwała za to reżyserowi, twórcy obrazu Słoń, Gusowi Van Sant.
Matt Damon wcielił się w postać Willa Huntinga, buntowniczego młodego człowieka, który posiada wielki talent do matematyki. Dzięki tej zdolności, rozwiązuje trudne zadanie zamieszczone na tablicy na pewnej uczelni przez profesora Geralda Lambeau. Chłopak nie chwali się swoimi umiejętnościami, dlatego też właśnie nikt nie wie, kto jest tajemniczym sprawcą rozwiązania tego zadania matematycznego. Will, chociaż ma trudny charakter, posiada kilku bliskich przyjaciół, z którymi bierze udział w bójce, przez co wpada w kłopoty. Pomocną dłoń wyciąga Lambeau, ale ma dwa warunki. Jednym z nich są wizyty u terapeuty.
Zdecydowanie najlepiej w swojej roli odnalazł się Matt Damon. Fantastycznie sportretował zbuntowanego i posiadającego rozległą wiedzę na wiele tematów, nie tylko związanych z matematyką, młodzieńca. Najbardziej podoba mi się w tej postaci to tzw. "walenie prosto z mostu", żeby pokazać pewność siebie. Jednak to nie prawda, ponieważ w rzeczywistości główny bohater jest zagubionym chłopcem bojącym się prawdziwego życia. Oglądając film możemy spostrzec jak zmieniają się relacje wśród postaci, w szczególności między Willem, a Seanem.
Początkowo chłopak nie jest zbyt ufny i nie otwiera się przed nim, jak to powinno się robić u terapeuty. W sumie do nikogo nigdy się nie otworzył. Jednak z następnymi spotkaniami nawiązuje się między nimi nić porozumienia. Lubię takie przemiany w filmach. Warto też wspomnieć o grze Robina Williamsa, który wcielił się w postać Seana. Aktor za rolę terapeuty o dziwnych, ale o dziwo skutecznych metodach leczenia, otrzymał bezapelacyjnie zasłużonego Oscara. Przypomina mi się tu jego występ w obrazie Patch Adams, gdzie także wpływał na psychikę i samopoczucie ludzi niekonwencjonalnymi sposobami. Pozostałymi aktorami wartymi wyróżnienia są Casey i Ben Affleck, a także Minnie Driver, której ładnie udało się zagrać ciepłą i szczerą dziewczynę.
Ścieżka dźwiękowa Buntownika z wyboru jest bardzo spokojna, co nie znaczy, że przy niej usypiasz, tylko po prostu relaksujesz się. Momentami nawet zmusza do refleksji. Lubię jak tekst piosenki ma sens i niesie jakieś przesłanie, czy mówi prawdę.
Autorami dobrze przemyślanego i ciekawego scenariusza są Ben Affleck i Matt Damon, którzy podobnie jak Robin Williams zostali nagrodzeni Oscarem. Nie dziwię się nawet dlaczego, ponieważ dosłownie cały scenariusz jest po mistrzowsku wykonany i nie posiada usterek. Mam wielką nadzieję, że jeszcze powstanie jakiś film, do którego zostaną zaangażowani ci dwaj panowie jako scenarzyści.
Podsumowując, Buntownik z wyboru to kawał dobrego kina. Świetna i przekonująca gra aktorska, fantastyczny scenariusz oraz solidna reżyseria. Zachęcam osoby, które lubią matematykę, trudne charaktery i nie tylko. Jest to obowiązkowa pozycja dla kinomaniaków.
Fajny film, z dobrym scenariuszem. Bardzo mi odpowiadała świetna rola Robina Williamsa.