Przyjemny serial – Trochę w klimacie brytyjskiego serialu Skins tylko w bardziej kobiecym wydaniu.
Ogląda się przyjemnie, sceny zarówno dramatyczne jak i komediowe, główne bohaterki wzbudzają skrajnie różne emocje, ale do każdej z nich zdążyłam się przez te 10 odc. pierwszej serii przywiązać.
7/10
Przez pierwsze 2-3 odcinki najbardziej mnie denerwowała główna bohaterka. Ale przez te wszystkie odcinki zdążyłem ją polubić. I teraz ten Adam mnie wkurza. Właśnie największym plusem tego serialu jest wyważony balans pomiędzy dramatem a komedią. Do tego dochodzi dobry komizm słowny i mający przebłyski geniuszu komizm sytuacyjny.
9/10
> nathalie o 2012-08-21 23:35 napisał:
> Taaak ?? Ja właśnie nie rozumiem czym tam się w Niej w pewnym momencie
> zachwycali.
> Najwidoczniej kwestia gustu, albo coś w tych blondynkach jednak jest (niestety
> :P ) bardziej przyciągającego.
Nie chodzi o to, że jest blondynką. Akurat statystycznie częściej podobają mi się brunetki. Od niej bije taka niesamowita pewność siebie, która dodaje jej wdzięku i seksapilu – na tym chyba polega jej sekret :)
Ona jest kontrastem dla pozostałych trzech dziewczyn. Nie omijają jej dziwne sytuacje, ale potrafi z nich umiejętnie wybrnąć, w przeciwieństwie do pozostałej trójki :D
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
The End. | Normalnie uwielbiam serial o dziewczynach. HBO potrafi zdziałać cuda, fenomenalna rzecz. Lena Dunham – jesteś wielka.