Zdobywca Oscara
Jamie Foxx (
Zakładnik,
Ali) oraz
Jake Gyllenhaal (
Pojutrze,
Donnie Darko) są głównymi postaciami obrazu traktującego o grupie młodych rekrutów powołanych pod broń podczas wojny w Zatoce.
Obserwujemy losy rekruta o przezwisku "Swoff" (
Gyllenhaal) od jego pierwszych, nieporadnych kroków w koszarach, aż po snajperskie akcje na piaszczystych równinach Iraku, podczas których nie sposób znaleźć żadnego schronienia przed wrogiem i lejącym się z nieba żarem. Swoff i jego towarzysze broni znaleźli się w bolesnej sytuacji. Muszą walczyć w bezwzględnej wojnie, której przyczyn nie rozumieją i nierzadko nie akceptują.
4/10 – Po bardzo dobrym "American Beauty" spodziewałem się czego zgoła lepszego. Zaczyna się identycznie, jak "Full Metal Jacket", tyle, że opowiadanie o szkoleniu szybko zamienia się w tanią komedyjkę, z żołónieżami, przerzucającymi się "klawymi" tekstami. Akcja przenosi się do Kuwejtu, gdzie oglądamy życie codzienne oddziału marines, który wkrótce zmienia się w potężną armię. Mendes chciał ukazać piekło tego, co działo się w umysłach młodych żołnierzy. To piekło dostzregłem w jednej, dwóch scenach. (Patrz scena z czyszczeniem broni i z kasetą wideo, ze zdradą żony). Reszta to ciąg scenek. A do tego jeszcze Jamie Foxx, który chyba chciał pobawić się w Lee Ermeya, jednak tylko nieudolnie go sparodiował.