Charlie Kaufman jest niezwykle utalentowanym, ale zakompleksionym i neurotycznym scenarzystą filmowym. Po ogromnym sukcesie scenariusza "Być jak John Malkovich" i nominacji do Oscara, Charlie otrzymuje propozycję napisania scenariusza na podstawie opartej na faktach książki Susan Orlean "Złodziej orchidei". Charlie uwielbia swoją pracę, za to nie bardzo potrafi odnaleźć się w otaczającym świecie - jest paranoikiem, panicznie bojącym się kontaktów z otoczeniem, a szczególnie z kobietami - co powoduje kłopoty w jego związku z piękną Amelią . Do jego mieszkania wprowadza się tymczasem Donald , bliźniaczy brat Charliego. Żywiołowy i nieco ekscentryczny Donald jest absolutnym przeciwieństwem Charliego. Ku rozpaczy Charliego, Donald decyduje się zostać scenarzystą filmowym. Zapisuje się w tym celu na kurs pisania scenariuszy. Nie ma jednak takich ambicji, jak Charlie i jego celem jest przede wszystkim romans z Caroline. W przerwach spotkań z dziewczyną Donald pisze sztampowy scenariusz o seryjnym mordercy. Charlie jest coraz bardziej pochłonięty pracą nad adaptacją "Złodzieja orchidei". Ta książka to opowieść o Johnie Laroche , ekscentrycznym miłośniku roślin. Życiowym celem Laroche'a jest ocalenie pewnych rzadkich gatunków orchidei, poprzez wykradzenie ich z naturalnego środowiska - bagien Florydy. Orlean napisała tę książkę, zafascynowana postacią Johna. Tymczasem Charlie odkrywa, że jest coraz bardziej zakochany w Susan, choć tak naprawdę zna ją tylko z fotografii, zamieszczonej na tylnej stronie okładki. Charlie namawia Susan na spotkanie. Jednocześnie sam jest do tego stopnia przerażony perspektywą randki z Susan, że zamiast siebie, wysyła na to spotkanie Donalda (który właśnie podpisał umowę na realizację swojego scenariusza za okrągłą, siedmiocyfrową sumkę). Charlie w imieniu brata udaje się za to na scenariuszowe seminarium. Sprawy zaczynają się komplikować... opis dystrybutora
3/10 – stawiam 3 tylko dla tego że zagrał nicolas cage reszta flaki z olejem
Znakomity film. Wprost nieziemski. Klimatem podobny do naszego "Dnia świra", ale raczej obraz Jonze’a bije go na głowę. Historia zakompleksionego scenarzysty bardzo dobrze skonstruowana, z wyważonym napięciem i specyficznym czarnym humorem.
Świetnie sfilmowany, zagrany film. Więcej takich panie Jonze.
7/10
PS. Polecam poczytać ciekawostki na imdb o tym filmie :)
Stanę w obronie tego filmu. Nicolas faktycznie, zagrał świetną [podwójnie świetną :) ] rolę. Ale same rozterki Kaufmana naprawdę dają do myślenia. Zresztą nie mówię już o smaczkach – którym dla mnie były niewątpliwie wstawki z planu zdjęciowego Being John Malkovich! No i naprawdę bardzo dobra rola Chrisa Coopera!
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Ma jeden okrutny błąd logiczny, który prowadzi do całkowitego przekreślenia trzeciego aktu. To jednak nie stoi na przeszkodzie w doniosłości przewodniego wątku.