Oglądałem po raz trzeci – i jak dla mnie jest jeszcze lepszy od Siedmiu Samurajów. Akira Kurosawa miał przeogromny talent do kręcenia filmów – ubóstwiam kino japońskie, zwłaszcza w jego wydaniu. Podoba mi się gra aktorska, kostiumy, sceny walk, trochę brutalny ale takie są realia XVI-wiecznej Japonii – Tatsuya Nakadai wręcz w roli życia. Arcydzieło! Szkoda, że nie dostał więcej Oscarów. Bardzo smutna i przygnębiająca produkcja, no ale tacy ludzie są wobec siebie i mają w genach zło wyrządzane drugiemu człowiekowi, a zarazem ciągłe walki o ziemię, pieniądze, bogactwa czy w końcu o jadło i trunek. Pięknie to zostało pokazane właśnie w "Ranie". Nie wykluczam wcale ponownego obejrzenia tej cudownej, rzekłbym wręcz niesamowitej produkcji. Najlepszy film 1985 roku według mnie!
Pozostałe
Proszę czekać…
Genialny, doskonały – Tak należy kręcić dramaty kostiumowe.