20-letni Tim (Barry Watson) miał 8 lat, gdy stracił ojca (Charles Mesure). Pewnego wieczoru rodzic został wciągnięty do szafy przez nieznaną postać i od tej pory nikt go nie widział. Tim sądzi, że tata padł ofiarą Boogeymana, dlatego trzyma się z daleka od szaf i ciemnych kątów. Wyzwaniem staje się dla niego podróż do… zobacz więcej
20-letni Tim (Barry Watson) miał 8 lat, gdy stracił ojca (Charles Mesure). Pewnego wieczoru rodzic został wciągnięty do szafy przez nieznaną postać i od tej pory nikt go nie widział. Tim sądzi, że tata padł ofiarą Boogeymana, dlatego trzyma się z daleka od szaf i ciemnych kątów. Wyzwaniem staje się dla niego podróż do rodziców jego dziewczyny. Pierwszej nocy poza domem dręczą go koszmary o śmierci matki. Wkrótce okazuje się, że były to prorocze sny. Tim jedzie do rodzinnego domu, w którym powracają mroczne wspomnienia z dzieciństwa. Niebawem zaczynają ginąć jego znajomi. A_i_P
Nie jestem patriotą, ale gdy oglądam filmy pokroju Boogeymana, zaczynam się cieszyć, że jestem Polakiem. Mogłem przecież urodzić się w USA z narzuconą odgórnie renomą pobratymca twórców tego horroru. przeczytaj recenzję
Kicz, nuda i tandeta! przeczytaj recenzję
Okres zdjęciowy trwał od 24 czerwca do 30 września 2003 roku. zobacz więcej
W ujęciach z motelowej łazienki, gdy widoczna jest z boku wanna, widać, że jest w niej woda. Jednak w ujęciach z góry wanna jest zawsze pusta. zobacz więcej
Możliwe spoilery Produkcja — Boogeyman to druga produkcja Ghost House Pictures, firmy powstałej z inicjatywy Sama Raimiego (reżysera kultowych horrorów z serii Martwe zło oraz Armii ciemności) i Roba Taperta oraz studia Senator International. Założyciele stawiają sobie za cel powrót do korzeni horroru. Projekt „Boogeymana” idealnie pasował do ich wizji gatunku, w której znajdzie się miejsce... zobacz więcej
Pamiętam, że parę lat temu zacząłem go oglądać ale wtedy bałem się byle czego i początek z szafą mnie wystraszył na tyle, że z niepokojem obserwowałem własną ;-) Teraz już na spokojnie obejrzałem i parę razy się wystraszyłem ale to raczej w pierwszej połowie filmu. Zbliżając się do końca historii miałem wrażenie, że będzie jakiś twist i okaże się, że Boogeyman to człowiek z krwi i kości. W drugiej połowie filmu za dużo tych nadnaturalnych wydarzeń – nie sposób się już bać, można się wręcz zacząć nudzić. Główny bohater mnie nie porwał. Liczyłem na lepszy seans.
2/10 – Dawno nie widziałem filmu który byłby tak fatalny pod kątem reżyserskim jak i technicznym. Patrząc na wygląd komputerowego potwora aż trudno uwierzyć, że film kosztował 20 mln$ będąc dodatkowo kręconym w Nowej Zelandii. Niesamowicie zły montaż potęguje odczucie, że "Boogeyman" pozbawiony jest zarówno napięcia jak i fabuły.
Aktorzy męczą się w swoich rolach a przecież Emily Deschanel i Lucy Lawless nie są aż takimi strasznymi beztalenciami. Szkoda, że kasę i nazwisko wyłożył na to Sam Raimi, wstyd, że polski plakat głosił "reżyser kultowego Martwego zła przedstawia".
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
horror niskich lotów