"Skrzynia umarlaka" pierwszą piękna maszynka do robienia pięniędzy. 8
Jack Sparrow przypłynął do polskich kin 21 lipca i od razu porwał tysiące do kin. Ja miałem być okazję na filmie 2 tygodnie po premierze, a sala dalej była wypełniona prawie po brzegi. Świadczy o tym zarówno sukces poprzedniej części, jak i jeden z głównych bohaterów, czyli Jack Sparrow.
Zacznę od strony technicznej. Raziły mnie najbardziej występujące miejscami bluebox’y, ale za to późniejsze momenty filmu, tak na mnie działały, że już o tym nie myślałem i dałem się porwać w piękne plenery. No właśnie, plenery. Są naprawdę malownicze, doskonale dobrane. Idealnie oddawały klimat wielu scen, jak chociażby życie dzikusów na wyspie. Do tego wszystkiego należałoby pochwalić za pracę na planie filmowym polskiego operatora – Dariusza Wolskiego, za znakomite zdjęcia.
Aktorstwo. Ponownie króluje Johnny Depp w brawurowej roli Sparrow’a. Uważam, że nie ma innego aktora na świecie, który zagrałby to lepiej od niego. Dla mnie Depp w tej roli nigdy się nie znudzi, mogą nawet nakręcić dziesięć części, to choćby film nie wiem jak był nudny, to i tak z miłą chęcią popatrzyłbym na jego kwestie. Następna jest Keira Knightley trzeba przyznać, że dziewczyna jest coraz lepsza, podobnie jak Depp świetnie pasowała do swojej roli, ale nie była niezastąpiona. Bloom... idol nastolatek, dla mnie mierny aktorzyna. Co prawda był lepszy niż w pierwszej części, ale nadal ta jego mimika, te jego chłopięce maniery mnie drażnią i nie patrzę na niego miło. Bill Nighy też się sprawdził w swojej roli. Jeszcze przekonywująco i ciekawie zagrał Tom Hollander, który odegrał role Cutlera Beckett’a. Należałoby także pochwalić jeszcze dwóch świetnych aktorów, których bohaterowie, zaraz po Jacku byli najzabawniejsi, czyli Mackenzie Crook i Lee Arenberg.
Dla tego obrazu nie można odmówić także doskonałych scen, które zapadają w pamięć. Jak chociażby walka trzech głównych bohaterów w wielkim kole, czy próba uwolnienia się Turnera i spółki z kuli, wiszącej nad przepaścią, a do tego muzyka, idealnie pasująca do sytuacji. Do ciekawych scen można także zaliczyć grę na organach Davy’ego Jones’a, scena gdy Sparrow paraduje ze słojem z ziemią przed samym Latającym Holendrem. Scen takich było mnóstwo, dla nich samych też warto obejrzeć film.
Oglądając film zastanawiałem się po co aż tyle akcji? Film miejscami rzeczywiście nudził, ale zaraz do akcji wkraczał Jack i się o tym zapomina, tak samo jak o bluebox’ach. Jednak moim zdaniem Verbinski powinien bardziej skupić się na fabule, niż na samej akcji. W tym drugim jednak trzeba mu przyznać, że jest dobry. Wystarczyło, aby na ekranie pojawił się Depp i od razu wszyscy wybuchają śmiechem, jak chociażby przy jednym z cytatów „Suknia albo nic. Niestety nie mam żadnej sukni na pokładzie...”.
Film zdecydowanie musze polecić. Jest to naprawdę jedyna pozycja, która jest maszynką do robienia pieniędzy, którą z przyjemnością oglądałem. Jak dla mnie jest to także jedna z najlepszych pozycji komercyjnych tego roku, a wszystko dzięki znakomitemu kapitanowi o imieniu Jack Sparrow. Jakby tego było mało, producenci zadbali o jeszcze piękniejszą obsadę, piękne plenery i świetną muzykę. Czy była lepsza od jedynki? Nie lubię tak oceniać filmów przez pryzmat pierwszej części, ale jak dla mnie jeśli chodzi o rozrywkę, to zdecydowanie biła pierwszą część na głowę.
film arcydzieło a aktorzy pełne mistrzowskie aktorstwo