Godzilla

7,0
Żyjąca dotąd w głębinach Godzilla, zostaje wypłoszona na powierzchnię przez próby nuklearne. Gigantyczny gad zatopiwszy kilka statków atakuje Tokio i pomimo zaciętej obrony niszczy je niemal doszczętnie. Gdy konwencjonalna broń zawodzi jedyną nadzieją na ocalenie okazuje się wynalazek doktora Daisuke Serizawy.

Wytwórnia Toho zrodziła 10

Kiedy ktoś pyta mnie o Japonię, pierwsze myśli, które przychodzą mi do głowy to M&A, Akira Kurosawa, Takeshi Kitano i oczywiście.... Godzilla. W czasach, gdy byłem jeszcze małym szczylem, a moim idolem był "Terminator", biegałem jak szalony po osiedlu udając ukochaną "jaszczurkę". Uważam za zniewagę, nawet za wielką profanację, że strona o Kinie Azjatyckim nie zamieściła nawet wzmianki o tej "legendzie". Przecież obok pana Kurosawy, Wytwórnia Toho była główną przyczyną rozwoju oraz sławy (w dobrym i złym tego słowa znaczeniu) Japońskiej Kinematografii...

Godzilla (1954) -

Godzilla, wielki prehistoryczny gad, wielka legenda. Napromieniowany w wyniku prób jądrowych, ziejący laserem. Pierwszy raz spotkaliśmy się z tą "szanowną personą" w latach 50.. dokładnie 1954 roku. Od tamtego czasu jej postać przeszła wiele przeróżnych transformacji. Raz stawała w obronie ludzkości, raz była jej wrogiem. Czy jest dobra, czy zła?? Nie mnie to oceniać! W swoim debiucie napewno nie była "grzeczna".

Film wykonany na czarno-białej taśmie. Akcja filmu porusza się "ruchem jednostajnie przyśpieszonym", dochodząc do wielce ekscytującego finału. Gra aktorska nie pozostawia nam wiele do życzenia, zresztą ja zawsze lubiłem patrzeć na lata '50-60, to było coś, a nie to, co teraz. Aktor był artystą i wielu robiło to dla czystej przyjemności, a dziś?? Przemysł filmowy to "brudna" firma, której "plonów" nabywcami jesteśmy my, a dla nich to tylko biznes. Na to, co widzimy w "Godzilli", aż miło popatrzeć. Muzyka, której twórcą jest Akira Ifukube idealnie współgra z całością i nadaje tempa produkcji. Efekty specjalne, których twórcą jest Eiji Tsuburaya, na pewno nie zadziwią nikogo w czasach Matrixa i Władcy Pierścieni, ale trzeba pamiętać, że to powstało 50 lat temu... więc czego mamy się innego spodziewać. Dostajemy masę makiet niszczonych przez gumowego potwora, wykonanych bardzo precyzyjnie jak na znikome możliwości. Scena ataku "Jaszczurki" na Tokio zapada w pamięć. Piękne zdjęcia przygotowane przez Masao Tamai-a.

Czarno-Biały kolor dodaje temu filmu niezwykłej atmosfery, podnosi napięcie niepewności i terroru. Widać to namacalnie. Po każdym ataku, następuje kolejny, a liczba ofiar podnosi się w przerażającym tempie. Udręka osób poszkodowanych, jest pokazana niezwykle realistycznie.

Obraz można odczytać jako ostrzeżenie przed zgubnym wpływem eksperymentów z bronią jądrową. Postać Godzilli ma być uosobieniem wszelkich kataklizmów spowodowanych z ręki człowieka, a także "zemstę natury". Jednocześnie owe dzieło stało się wielkim sukcesem komercyjnym kinematografii japońskiej, niosąc za sobą powstanie całej serii mniej lub bardziej udanych kontynuacji.

Panowie Ishirô Honda (reżyser), Takeo Murata (scenariusz), Shigeru Kayama (scenariusz) stworzyli jedno z najbardziej niezwykłych dzieł w historii kina, które ustanowiło całkiem nowy gatunek filmu - "Monster Movies". "Król Potworów" stał się matką przeróżnych dziwadeł, siejących zniszczenie w Japonii. Klasyk, którego nie może ominąć żaden fan Azji... Ocena postawiona z czystym sumieniem.

O Filmie : Godzilla - King of Monster '1958 :

Oczywiście Amerykanie nie byliby sobą, jakby nie ukradli sposobu na łatwy zarobek. W roku 1958 pod reżyserią Terrego Morse-a, powstała nowa wersja pt. "Godzilla - King of Monster. "Gojira" Ishiro Hondy została przepuszczona przez cenzurę. Z 98 minut skrócili go do 80. Usunęli trochę mniej istotnych scen dodając parę nowych. Wprowadzili narrację w postaci Amerykańskiego korespondenta Stevena Martina (Raymond Burr). Wersja z 1958 roku zaczyna się sekwencją odnalezienia dziennikarza w zniszczonym Tokio i umiejscowieniu go w szpitalu. Zaczyna on opowieść, zaczynającą się jego przybyciem do Japonii, wyjaśniając nam z czasem przyczynę tych ruin. Film sprawia wrażenie całkiem innej produkcji (choć w rzeczywistości nie jest) i psuje obraz całość, lecz warto obejrzeć tę wersję dla porównania.

Wytwórnia Toho :

Toho Corporation, której własnością jest nasz pupilek wypuściło całą gamę filmów o "przerośniętej jaszczurce". Prócz tego stworzyła także wiele innych stworów takich jak "Rodan - Potwór Przestworzy" czy "Mosura".

2 z 3 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 3
Mrozikos667 7

Trochę nieskładne, ale sam potwór i zniszczenie, które sieje, nawet dziś robią wrażenie. Świetna muzyka i mocne przesłanie (i nie szkodzi, że podawane łopatą).

LakiLou 10

Dzisiaj Godzilla kojarzy się jako ten dobry stwór, który w razie czego przyjdzie ludzkości na pomoc w walce z jakimś zagrożeniem. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie było tak od samego początku. Pierwszy filmowy jaszczur był przedstawiony przede wszystkim jako metafora broni atomowej a z samego filmu mocno wyłaniało się przesłanie zarówno antynuklearne jak i antywojenne. Sceny niszczenia miasta czy ginących ludzi to była tutaj norma i swego czasu musiało to robić naprawdę ogromne wrażenie. na ludziach. Mam tutaj na myśli zarówno realizację tego wszystkiego ale również sam kontekst historyczny. No i cóż, pierwszy Godzilla to kawał naprawdę dobrego kina, któremu warto nawet dzisiaj dać szanse i je poznać. Wizualnie może już nie robić takiego wrażenia ale w dalszym ciągu w przekazie jest mocny, jeśli oczywiście weźmiemy pod uwagę realia historyczne w jakich on powstał.

ZIOM68 6

Jeśli tu się nie pomylę, to chyba jest to pierwszy film z udziałem Godzilli, który powstał aż 66 lat temu, mimo to dobrze mi się go oglądało, superowa gra głównych aktorów jak na tamte czasy. Rewelacyjne brzmienie muzyki oraz efekty dźwiękowe.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Proszę czekać…