Avatar

7,8
Avatar przenosi nas do niesamowitego świata Pandory, gdzie mężczyzna wyrusza w epicką podróż pełną przygód i miłości, ostatecznie walcząc o ocalenie wyjątkowego miejsca, które zaczął nazywać domem. James Cameron, reżyser nagrodzonego wieloma Oscarami® filmu Titanic, dostarcza widzom wciągających wrażeń filmowych, w których rewolucyjna technologia spotyka się z ujmującymi postaciami w ponadczasowej, pełnej emocji opowieści. Zawarte efekty świetlne mogą mieć wpływ na światłoczułych widzów.

Czy widzieliście świat fikcyjny, który wydawał się tak realny, że można go było dotknąć? Jeśli nie, to James Cameron w Avatarze właśnie to Wam zapewnił. 9

Avatar to najnowsza produkcja Jamesa Camerona (Titanic), którą wyreżyserował i napisał do niej scenariusz. Jeszcze zanim film wszedł do kin, było o nim głośno. Zapowiadano, że będzie to obraz, który kino przeniesie do całkiem innego wymiaru dzięki nowatorskiej technice, która powstała specjalnie dla tego filmu. Ogromna machina marketingowa, plotki, tajemnice, budżet sprawiły, że nie sposób było nie słyszeć o tej produkcji. Teraz gdy wszystko zostało ujawnione pozostało nam ocenić, czy cały ten zachód przy tworzeniu filmu był warty.

Avatar (2009) - Sam Worthington, Michelle Rodriguez (I), Sigourney Weaver, Joel David Moore

Jest 2154 rok. Ludzie wzięli co tylko się dało z tego, co miała do zaoferowania Ziemia. W poszukiwaniu surowców trafiają na Pandorę - księżyc planety Polyphemus w układzie Alfa-Centauri, bogatą w złoża Unobtainium, niezwykle rzadkiego i cennego minerału będącego rozwiązaniem na panujący kryzys energetyczny. Od 30 lat pomiędzy ludźmi a zamieszkującą tam rasą Na'vi pogłębia się konflikt. W celach dyplomatycznych i naukowych udało się stworzyć avatary - hybrydy łączące DNA obu ras. Dzięki nim ludzie poprzez przeniesienie świadomości do nowego ciała odwzorowującego Na'vi mogą poruszać się i żyć wśród mieszkańców Pandory. Za cały ten naukowy projekt, jak i dyplomację, odpowiedzialna jest dr Grace Augustine (Sigourney Weaver). Do niej trafia nasz główny bohater Jake Sully (Sam Worthington). Planowo miał to być jego brat bliźniak, naukowiec przeszkolony do wyprawy na Pandorę, niestety zanim to nastąpiło - ginie. Jake to były żołnierz piechoty, człowiek prostolinijny, po przejściach. Dzięki zgodności DNA może kierować avatarem stworzonym dla jego brata. Będąc kaleką poruszającym się na wózku otrzymuje nowe życie. Odkrywa piękno i niebezpieczeństwa Pandory, a dzięki Neytiri (Zoe Saldana) staje się jednym z członków klanu Omaticaya. Niestety nic nie jest za darmo, za wszystko prędzej czy później trzeba zapłacić. Jake będzie musiał dokonać wyboru.

Fabuła filmu na pierwszy rzut oka może wydawać się banalna, bo czy już tego nie było? Mamy konflikt, wątek miłosny, walkę o przetrwanie. Tak schemat jest jak najbardziej pospolity jednak sposób w jaki został rozbudowany już nie do końca. Wszystko jest ze sobą połączone, nawet jeśli mogłoby się wydawać na początku, że tak nie jest. Dlatego Jamesowi Cameronowi należą się ogromne brawa za scenariusz, który podczas oglądania widać, że został dogłębnie przemyślany. Film można podzielić tak jakby na trzy części. Pierwsza to wprowadzenie, gdzie poznajemy naszych bohaterów i dowiadujemy się z grubsza o co w tym wszystkim chodzi. Część drugą pokusiłbym się nawet nazwać przyrodniczą. Wraz z głównym bohaterem poznajemy Pandorę i jej mieszkańców i już teraz mogę stwierdzić, że zapiera dech w piersiach. Trzecia cześć to już czyste kino akcji - walka pomiędzy ludźmi, a Na'vi. Jak dla mnie to w całym filmie mogłoby być więcej akcji, a nie skupienie jej głównie pod koniec. Ale w sumie jakoś to nie ujmuje całej produkcji. Po prostu dajmy się ponieść twórcy, który w jak najlepiej możliwy sposób daje nam Pandorę.

Avatar (2009) - Joel David Moore, Sam Worthington, Dileep Rao

Całym zamysłem Camerona było ukazanie księżyca planety Polyphemus w jak najbardziej realny i rzeczywisty sposób. Nowatorska technika kręcenia, obróbka komputerowa i cały sztab ludzi był za to odpowiedzialny. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że to się udało! Wszystko wygląda na jak najbardziej realne i prawdziwe. Poczynając od ukształtowania terenu, roślinności poprzez zamieszkujące stwory i lud Na'vi. Początkowo ten kolorowy świat wydaje się dziwny, ale chyba tylko dlatego, że wygląda tak prawdziwie, że ciężko przyswoić sobie, że coś takiego może istnieć naprawdę. Realizm bije po oczach na każdym kroku. Ruchy, mimika Na'vi, zachowanie stworów, integracja z otoczeniem stwarza tak rzeczywiste wrażenie, że trudno uwierzyć, że zostało to zrobione komputerowo. Naprawdę chciałbym, aby wszystkie filmy faszerowane efektami specjalnymi wyglądały jak Avatar.

Jeśli dorzucić do tego efekt 3D no to cóż, ciężko to opisać słowami, bo nie chodzi o to, że trzeba to zobaczyć, ale doświadczyć. Po prostu czuć, że cała Pandora tętni życiem. Jednak, jeśli spodziewacie się tutaj efekciarstwa w stylu latających nad Wami przedmiotów to się rozczarujecie. Zresztą sam Cameron powiedział, że nie o to mu chodziło. Efekt 3D w przypadku Avatara sprawia, że Pandora nas otacza, mamy ochotę ją dotknąć, a nie jest tylko płaska przed nami.

Avatar (2009) - Stephen Lang (I), Sam Worthington

Cały klimat filmu dopełnia muzyka skomponowana przez Jamesa Hornera (Apocalypto). Idealnie komponuje się z wydarzeniami, stwarza nastrój we właściwych momentach, nie przytłacza, nie zagłusza i nie odwraca uwagi od tego, co się dzieje na ekranie. W większości jest w etnicznym klimacie, ale jak najbardziej pasuje do świata Pandory.

Na sam koniec - bohaterowie. Przyznam się, że nie za bardzo przepadam za Samem Worthingtonem (Terminator: Ocalenie). Wydaje mi się aktorem bez wyrazu, ale z drugiej strony rola w Avatarze jak najbardziej do niego pasuje. Nie sądzę, aby musiał się zbytnio wcielać w swoją postać, ale trzeba mu przyznać profesjonalizm w byciu kaleką i naturalność w nauce języka Na'vi. I rzeczywiście w filmie dość często zachowuje się jak "skowng". Bardzo miło było zobaczyć znów w akcji Sigourney Weaver (Obcy - Decydujące starcie). Cechy Jamesa Camerona w postaci dr Grace Augustine to raczej widok niecodzienny, aczkolwiek jak najbardziej trafny. Może trudno w to uwierzyć ale największe wrażenie wywarła na mnie Zoe Saldana (Star Trek). Wiem, że sama postać Neytiri została stworzona komputerowo i przyznam się, że czuję się z tym trochę nieswojo. Bo zachowanie, mimika jakby nie było pochodzą od samej Zoe i na filmie wygląda to wszystko genialnie. Sposób w jaki się złości i ten boski okrzyk bojowy nie mają sobie równych. Tylko ile Zoe jest w Neytiri, a ile to komputer?

Avatar (2009) - Giovanni Ribisi, Sigourney Weaver

James Cameron ofiarował nam wspaniały film, udowadniając tym, że fikcję można przedstawić w jak najbardziej realny sposób. Nie da się ukryć, że stworzył obraz jak nikt nigdy dotąd. Choć nie będę ukrywał, że czegoś mogłoby być ciut więcej. Może jeśli powstanie Avatar 2?

17 z 24 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 312
Chemas 6

Opinii, a opinii, spodziewałem się dużej ilości komentarzy, ale tyle? Ho ho. Moja ocena jest nadal 6, a dlaczego? Wynika to pewnie z tego, że nie przepadam za filmami robionymi tylko dla efektów wizualnych, zaś ta szóstka to docenienie wkładu artystycznego i wizualnego. Niestety, ale mam odmienne zdanie na temat sztuki filmowej. Film musi zawierać wszystkie podstawowe elementy, ale przede wszystkim musi mieć aktorstwo i scenariusz.

Ishiro 5

Oglądałem tylko kilka miesięcy po premierze i graficznie ten film to cudo ale fabuła była strasznie nudna i film mi się zwyczajnie dłużył.

angela21

cudowny film! – jak dla mnie film jest rewelacyjny. Myślałam że będzie nudny a jest piękny i bardzo ciekawy:) mimo że oglądany w tv było cudnie więc co musiało być w kinie?:)
na prawdę godny obejrzenia;)

robgordon angela21

Ta opinia o filmie nie jest zbyt trendy (obecnie dobrze jest raczej narzekać na film Camerona), ale zgadzam się z nią :)

Redox 7

Magia? Powiedzmy… – Na temat nowego filmu Camerona napisano chyba wszystko co można. Więc aby nie powielać napiszę krótko. Jakiegoś wstrząsu emocjonalnego ani szoku po obejrzeniu obrazu nie doznałem, jak twierdzą niektórzy z zagorzałych fanów filmu. Owszem efekty robią swoje. Są na tyle nowatorskie i olśniewające, że miałem poczucie, że naprawdę podróżuję wraz z Jakiem po Pandorze.

Co do fabuły nie mam również żadnych zastrzeżeń. Niby część widzów strasznie narzeka na rzekomą pretensjonalność, banalizację scenariusza, nazywając przy tym obraz Jima połączeniem "Pocahontas" i "Tańczącego z wilkami". Mi jednak nawinęła się refleksja, że scenariusz przy takich, jak nie patrząc eksperymencie z techniką 3D, musiał być łatwy, prosty i przejrzysty. W innym przypadku widzowie mogliby narzekać na wielowątkowość, zawirowania fabularne oraz zwyczajnie nie zrozumieć treści. Cameron postąpił dobrze decydując się przedstawić film z fabułą, która po części opiera się na sprawdzonych schematach.

Widać, że twórcy zadbali o każdy, nawet najmniejszy detal. Pięknie prezentuje się tutaj fauna i flora Pandory. Zatrudniono podobno nawet językoznawców, by stworzyli język Na’vi. Inne elementy post produkcyjne prezentują się także wyśmienicie. Krystaliczny dźwięk, dynamiczny, aczkolwiek nie chaotyczny montaż i muzyka sprawiają, że nie można oderwać oczu od ekranu.

Rewolucja w kinie? Nie wiem. To się okaże… za dobre kilka, a może kilkadziesiąt lat. Teraz lepiej nie wyciągać pochopnych wniosków.

+7/10

ALVAREZ

JEDNO JEST PEWNE… – Jedno jest pewne,Cameron zrobił z tego filmu wielkie widowisko.Nie ma znaczenia,czy film każdemu się podoba,czy też nie.Chodziło o zrobienie wokół niego dużo szumu, a to się udało w stu procentach.Jeśli chodzi o mnie to film byłby genialny gdyby nie jego fabuła.Jest banalna,zbyt oklepana i wręcz dziecinna.Szkoda,że Cameron nastwił się na jak największą ilość widzów,wliczając w to dzieci.Zamiast tego mógł zrobić kino bardziej ambitne i trochę więcej wymagajace.Rozumiem,że tłumy dzieci oblegające kina wniosły spory zysk,ale film mógłby być prawdziwym arcydziełem.Zamiast tego mamy ładną bajkę.

kebab666 ALVAREZ 4

Zgadzam się. Fabuła mogła być bardziej urozmaicona. Wyszła z tego dobranocka. Podobna do rakiety patriot – obejrzyj i zapomnij :)

Więcej informacji

Proszę czekać…