Dla Dereka Vinyarda nienawiść stała się sposobem na życie, prowadząc do coraz brutalniejszych czynów. Razem ze swoimi ludźmi terroryzuje mieszkańców dzielnicy, napadając na ich sklepy, bijąc a w końcu dopuszczając się morderstwa. Gdy trafia do więzienia, okazuje się, że tu nie jest już przywódcą, ale zwykłym mordercą. Opuszczając je po kilku latach czuje się już innym człowiekiem. Jednak na zewnątrz czekają na niego wierni "przyjaciele" i zafascynowany jego dawnymi ideami młodszy brat. Derek wie, że od przeszłości nie da się uciec tak po prostu, a czasem nie da się uciec wcale...
Bardzo dobry, chociaż przemiana głównego bohatera, pomimo genialnej gry Nortona, pozostaje w sferze deklaracji. A to trochę zmniejsza siłę rażenia historii.
Muszę jeszcze wspomnieć o polskim tytule. Zwykle polskie tytuły, gdy nie są dosłownym tłumaczeniem oryginału, są żenujące. Zdarzają się jednak wyjątki – i oto jeden z nich. Polski tytuł nie dość, że jest świetny, to na dodatek jest dużo lepszy od wydumanego oryginału.
Aktorsko bardzo dobrze, przesłanie słuszne, ale ten cały patos, granie na emocjach widza (zakończenie!) i zbyt nagła, nieprawdopodobna przemiana młodego…
Raz w pupę to nie gej… [8/10] |||
Bardzo dobry, chociaż przemiana głównego bohatera, pomimo genialnej gry Nortona, pozostaje w sferze deklaracji. A to trochę zmniejsza siłę rażenia historii.
Muszę jeszcze wspomnieć o polskim tytule. Zwykle polskie tytuły, gdy nie są dosłownym tłumaczeniem oryginału, są żenujące. Zdarzają się jednak wyjątki – i oto jeden z nich. Polski tytuł nie dość, że jest świetny, to na dodatek jest dużo lepszy od wydumanego oryginału.