Florence Foster Jenkins kochała muzykę ponad życie. Niestety bez wzajemności. Natura obdarzyła ją słuchem i głosem, które nawet głuchego doprowadziłyby do rozpaczy. Florence jednak pragnęła śpiewem podbić świat i w pewnym sensie jej się to udało. Jako dziedziczka sporej fortuny i narzeczona St Clair Bayfielda - brytyjskiego aktora arystokraty posiadała atuty, przy których jej brak talentu wydawał się nieistotną przeszkodą. Dzięki heroicznym staraniom ukochanego udawało się jej występować na Broadwayu i nagrywać płyty, a przede wszystkim wciąż wierzyć w swój dar. Jednak gdy zapragnęła ukoronować swój tryumf koncertem w słynnym Carnagie Hall nawet Bayfield wpadł w panikę. Ale czegóż nie robi się dla ukochanej. opis dystrybutora
"Fałsz można wybaczyć, ale śpiewu bez emocji nigdy." – Sama nie wiem, czy to opowieść o wyparciu, czy spełnianiu marzeń mimo wszystko. Bardzo dobre role Simona Helberga i Niny Ariadny. A Mozarta w oryginale uwielbiam. Czarodziejski flet i aria królowej nocy to coś pięknego (polecam w wykonaniu Diany Damrau).
Pozostałe
Najsmutniejsza komedia jaką widziałam.