1967 rok, Los Angeles, młoda wdowa Alice (Elizabeth Reaser) mieszka z dwiema córkami - Liną (Annalise Basso) i młodszą Doris (Lulu Wilson). We trójkę robią imitacje seansów spirytystycznych, by zarobić na życie. Za namową Liny matka kupuje planszę ouija, by służyła jako kolejny rekwizyt przy seansach. Sprawdzając planszę jeden z duchów przebywających w domu uzyskuje dostęp do Doris. Doris coraz częściej rozmawia z duchami niż z rzeczywistymi ludźmi co może prowadzić do wielu niebezpieczeństw...
Redaktor na FDB.pl oraz innych portalach filmowych. Pisze, czyta, ogląda i śpi. Przyłapany, gdy w urzędzie w rubryczce "imię ojca" próbował wpisać Petera Greenawaya.

Ot, po raz kolejny: duchy, nawiedzone dziecko i rozdarty wewnętrznie ksiądz rodem z prozy Stephena Kinga. 3

Tegoroczny Halloween nie zachwycił fanów horroru szczególnie obfitym wyborem premier wśród ekranowych straszaków. Do kin trafił tylko jeden przedstawiciel gatunku – tendencyjny film o duchach, Ouija: Narodziny zła. Produkcja nieciekawa, pozbawiona absorbujących postaci, a przy tym sklejka najbardziej oklepanych klisz nurtu grozy.

Ouija: Narodziny zła (2016) - Elizabeth Reaser, Lulu Wilson (V), Henry Thomas (I)

Mike Flanagan stworzył w 2013 roku jeden z najbardziej intrygujących i innowacyjnych horrorów XIX wieku, Oculusa. Niestety, jego drugi film to odgrzewany po stokroć kotlet w panierce ghost story. Prequel Diabelskiej planszy Ouija jest lepszy od swojego pierwowzoru, jednak nie jest to szczególne osiągnięcie, gdy pierwszy film jest aż tak zły. Ouija: Narodziny zła próbuje przyciągnąć widza klimatem i intrygującą fabuły. To, co w scenariuszu wyglądało ciekawie, na dużym ekranie nie oddaje grozy historii o fałszywym medium i jej dwóch córkach. Ot, po raz kolejny: duchy, nawiedzone dziecko i rozdarty wewnętrznie ksiądz rodem z prozy Stephena Kinga.

Samo porównanie filmu do twórczości „króla horroru” jest nieprzypadkowe. Wielu krytyków literackich neguje fabularną wartość prozy Kinga – wszyscy podkreślają natomiast fakt, że pisarz w rewelacyjny sposób oddaje ducha minionych, amerykańskich czasów. Podobnie jest z najnowszą Ouiją. Akcja filmu rozgrywa się w roku 1967, a sama jego forma momentami wystylizowana zostaje na produkcje z tamtych lat, o czym świadczy już plansza otwierająca widowisko. Z drugiej strony wizualna konwencja lat '60 gryzie się z fatalnymi efektami specjalnymi i CGI, które śmiało porównać można z rodzimym smokiem z niesławnego Wiedźmina. Narodziny zła to kolejna produkcja, bazująca na modnym sentymencie do czasów powojennej Ameryki, który nagminnie pojawia się ostatnio w hollywoodzkich widowiskach.

Ouija: Narodziny zła (2016) - Annalise Basso, Elizabeth Reaser

Głównym motywem wywołującym lęk w drugiej Ouiji staje się nawiedzona dziewczynka, Doris (Lulu Wilson). W zestawieniu z innymi opętanymi dziećmi, od których gatunek filmów grozy pęka z przepychu, córka Alice (Elizabeth Reaser) wypada miałko i nijako. Jej złowrogie spojrzenie jest przerysowane, „przerażające” plugastwa padające z ust małej brzmią komicznie, a sam motyw demona dyktującego dziewczynce polskie zdania i późniejsza nazi-afera, tworzy z Narodzin zła szósty Straszny Film. Wybierając między najnowszą Ouiją, a Obecnością 2 (obie produkcje posiadają identyczny szkielet fabularny), zdecydowanie postawić należy na widowisko Jamesa Wana – wszystko, co Flanagan niszczy, reżyser Piły wznosi na wyżyny ludzkiego strachu i napięcia.

Największą wadą Ouiji: Narodzin zła jest fakt, że produkcja często wkracza na terytoria autoparodii. Zdeformowana mimika i odwrócone oczy opętanych tak, by było im widać białka, może pierwotnie miały stanowić odwołanie do Egzorcysty, jednak przez warsztatowy brak umiejętności twórców o wiele bliżej im do karykaturalnego Martwego zła Sama Raimiego. Dodatkowo fatalne dialogi i brak jakiegokolwiek profilu psychologicznego postaci niszczą Narodziny zła, skazując całą serię Ouija na gatunkową banicję.

Ouija: Narodziny zła (2016) - Annalise Basso, Lulu Wilson (V)

Co ciekawe, plansza Ouija nie ma żadnego powiązania w wielowiekową tradycją seansów spirytystycznych, jak próbuje nam to wmówić większość horrorów minionej dekady – to gra stworzona przez firmę Hasbro. Wiedząc to, należy zrozumieć, że przywołanie ducha odbywa się w Narodzinach zła przy pomocy zabawki... Zabawne, prawda?

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 9
kinomaniak231

mocny film, ogólnie na noc nie polecam oglądania! Serio mocno wpływa na głowę…. jesli ktos by jednak chciał oglądać i testować swoje zwieracze to http://www.kinoseans.pl/ouija2-narodziny-zla-online-lektor-pl/

Camizi 4

Trochę lepszy od części pierwszej, choć wciąż jest to zbitek oklepanych scen, które w innych horrorach widzieliśmy już wielokrotnie. Pod koniec, gdy dzieje się najwięcej, wymęczył mnie najbardziej.

Khaosth 4

Siłą jumpscare’ów jest element zaskoczenia, którego tutaj niestety zabrakło.

lorelei 4

Nie wiem jak zła musiała być pierwsza część, skoro ta to takie objawienie. Plus za stylówę lat 70-tych.

Asmodeusz 6

Ouija: Narodziny zła to solidnie zrobiony horror mający kilka przyprawiających o dreszczyk momentów, ale nie ma tu nic czego nie zobaczymy w podobnych tego typu filmach

Więcej informacji

Proszę czekać…