Dwaj przyjaciele: Karol Krawczyk – motorniczy tramwaju – oraz Tadzio Norek – z zawodu kanalarz – mieszkają wraz z żonami w jednej kamienicy w Warszawie, w robotniczej dzielnicy Wola. Są niepoprawnymi optymistami i ciągle wierzą, że zdobędą fortunę. Mają różne szalone pomysły, z których wynika wiele przezabawnych perypetii. opis dystrybutora
Odcinki z Żakową beznadziejne – ale Agnieszka Pilaszewska wygrywa z wszystkimi. Wspaniałe kreacje! No i sławetne "Nie karoluj mi tu teraz". A tak poza tym, powstały dziesiątki, a może nawet setki lepszych polskich seriali od tego.
@dawidek98 zgadzam się całkowicie, Katarzyna Żak (chociaż mam do niej sympatie) nie dorastała do pięt Agnieszce Pilaszewskiej. Pewnie, że są lepsze seriale, ale tu doceniam przede wszystkim grę na żywo przed publicznością. Co ciekawe Żakowa zastąpiła Pilaszewską, gdy wyczerpała się formuła pierwowzoru francuskiego. Chyba coś o tym czytałem na forum Barciślandia.
Kocham ten serial – Stary, dobry, polski serial komediowy. Jeden z moich ulubionych.
> Trophy o 2008-08-04 20:09:03 napisał:
>
> Stary, dobry, polski serial komediowy. Jeden z moich ulubionych.
jak dla mnie jeden z lepszych, jak nie najlepszy polski serial komediowy, co rok oglądam powtórki i każdy odcinek dostarcza mi tyle samo przyjemności i śmiechu co zawsze! ;)
10/10
to jeden z lepszych polskich seriali komediowych, bardzo go lubię… ale nie włączam dla niego specjalnie TV:P
małą nieścisłością jest w tym sitcomie to, że małżeństwa (i to oba) z takim stażem, nie mają dzieci
(niby w Całkiem nowych latach miodowych naprawili ten błąd, ale w Miodowych latach potomstwa brak…),
jest to obraz tradycyjnej polskiej rodziny i wyraźnie brakuje tu czegoś (a raczej kogoś),
ale rozumiem ze najwazniejsze są tu perypetie Tadzia i Karola, a nie szczegóły (?)
@Odi W końcu ktoś, kto napisał prawdę. Do 66 odcinka oglądałem jak zaczarowany, potem już entuzjazm na całego opada – i to jeszcze za "kadencji" pierwszej Aliny, Agnieszki Pilaszewskiej. "Miodowe lata" to nie jest zbyt dobry polski serial według mnie. W przeciwieństwie do wielu Polaków (nie obrażając ich przy okazji) umiem do tej produkcji podejść zdroworozsądkowo.
Pozostałe
Nie powiem, były odcinki, przy których bardzo się śmiałam, ale przeważnie irytował mnie Norek. Chyba mam po prostu alergię na głupotę. :-))) Na plus Agnieszka Pilaszewska.