Lepiej zacznij się bać... 8
Książki Daniela Handlera (ukrywającego się pod pseudonimem Lemony Snicket) osobiście uwielbiam. W osobistej kolekcji posiadam wszystkie 13 tomów, tak samo film, który mimo średnich recenzji, uważam za dobry, może nawet bardzo dobry. Ma on w sobie wiele wad, głównie niepotrzebnie dodane sceny, przy których można się śmiać (przeciwieństwo do książek, gdzie autor ostrzega, że zamiast śmiechu, będziemy płakać), ale muszę zwrócić uwagę na to, że zrobiono ten film z myślą o młodszych widzach, tak więc... no trudno.
Film jest połączeniem trzech pierwszych książek z "Serii Niefortunnych Zdarzeń": "Przykry Początek", "Gabinet Gadów" i "Ogromne Okno". Opowiada on o 14-letniej Wioletce Baudelaire, która ma smykałkę do robienia różnych mechanicznych urządzeń, jej 12-letnim bracie Klausie, który jest bardzo oczytany, oraz o jej małej siostrzyczce, Słoneczko, która mimo swojego niemowlęcego wieku, ma bardzo ostre zęby. Będąc pewnego ponurego dnia na plaży, dowiadują się od znanego im bankiera, pana Poe, o pożarze, który strawił ich wielki dom i zabrał z tego świata pana i panią Baudelaire. Aktor teatralny Hrabia Olaf, którego dzieci w ogóle nie znały, został ich nowym opiekunem, który obiecał troskliwie się nimi zająć. Niestety, każe dzieciom wykonywać najcięższe prace domowe. Kiedy dowiaduje się, że młodzi Baudelairowie są spadkobiercami ogromnej fortuny, którą zostawili im rodzice, Hrabia Olaf jest gotowy zabić, by zdobyć majątek...
Przyczepić się do scenariusza nie mogę, według mnie scenarzysta sprawnie połączył trzy książki w jedno. Mogę się jednak przyczepić do wyglądu głównych bohaterów: Emily Browning jako Wioletka była idealna, niestety Liam Aiken jako Klaus już nie. Głównym pytaniem, jakie zada sobie każdy widz, który przeczytał książkę, będzie: "Gdzie on u licha ma okulary?". Co do młodziutkich Kary i Shelby Hoffman, to były nieco jednak zbyt duże jak na Słoneczko. No i Jim Carrey jako Hrabia Olaf - nie wiem, co widzieli w nim twórcy filmu, ale ja w ogóle nie widzę w nim podstępnego łotra, jakim jest Hrabia Olaf. Reszta aktorów grających role drugoplanowe (O'Hara, Spall, Conolly, Streep) zagrała bardzo dobrze i nie mam więcej zastrzeżeń.
Mroczny klimat rodem z obrazów Tima Burtona, rozrywkowa muzyka i klimatyczna scenografia to jedne z tych rzeczy, którym się twórcom naprawdę udały. Jestem w pełni usatysfakcjonowany tym filmem jako ekranizacją mojej ulubionej serii książkowej, mimo że nie odniósł takiego wielkiego sukcesu, jaki oczekiwano. Seria niefortunnych zdarzeń nie nudzi, młodzi widzowie będą się dobrze bawić. Flm idealny do obejrzenia dla całej rodziny.
Generalnie nie oglądam tego typu filmu, nie jestem też "targetem" dla takich produkcji, bo nastolatką byłam laaata temu. Ten obejrzałam z córką i muszę powiedzieć, że nawet mi się spodobał. Tak jak ktoś już wspomniał trochę jest w klimacie Burtona, dla dzieciaków/nastolatków dobra pozycja.