„Na ratunek 112” to serial docu-soap, przedstawiający historie, które mogą zdarzyć się każdemu z nas. Jego bohaterowie znajdują się w trudnej, często tragicznej sytuacji, niejednokrotnie na pozór bez wyjścia. Ich losy, a nierzadko i życie zależą właśnie od wiedzy i doświadczenia dyżurujących pod numerem 112, dyspozytorów Centrum Pogotowia Ratunkowego. To właśnie ci anonimowi dla nas ludzie, instruujący poszkodowanych przez telefon, są odpowiedzialni za sukces akcji ratowniczej i dalsze losy potrzebujących pomocy ludzi. Sytuacje, z jakimi muszą się zmierzyć, balansują na granicy życia i śmierci.
Odcinki 581 dodaj odcinek
Arkadiusz Wilczyński w swoim życiu kierował się wyłącznie trendami. Kiedy więc wśród jego znajomych pojawiła się moda na bieganie, natychmiast dołączył do grona osób spędzających w taki sposób wolny czas. Nie był jednak fizycznie przygotowany do tak dużego wysiłku. W czasie kolejnego długiego biegu traci przytomność. Z pomocą śpieszy mu biegacz Jacek Kotkowski, który znalazł się przypadkowo w pobliżu. Sytuacja jest bardzo poważna. Tylko dzięki profesjonalnej pomocy Operatorki z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, która krok po kroku tłumaczy Jackowi Kotkowskiemu, co trzeba zrobić, by prawidłowo przeprowadzić akcję resuscytacyjną oraz defibrylację. Druga historia w tym odcinku. Były żołnierz - Edward Kaliszuk wraca ze spotkania ze znajomymi. W małej, nieuczęszczanej uliczce zostaje zaatakowany przez dwóch napastników z nożami. Jednemu z nich udaje się go zranić, ale Edward jego własnym nożem tnie go w udo. Drugi z napastników ucieka, a Edward widząc krwawiącego jednego z nich, dzwoni pod numer alarmowy 112, prosząc o pomoc. Okazuje się, że napastnik ma przeciętą tętnicę i krew nie przestaje się sączyć. Na domiar złego, pojawia się drugi z napastników, który chce zabrać ze sobą pierwszego. Żołnierz obezwładnia go. Przyjeżdżają policjanci.
Damian Bielak (40 l.) przyjeżdża do domu z synem, Cyprianem (14 l.) i zauważa, że ktoś jest w garażu. Każe synowi zostać, a sam dzwoni pod numer alarmowy 112 i idzie sprawdzić. Okazuje się, że w garażu jest dwóch złodziei, którzy coś robią przy samochodzie jego żony. Gdy włamywacze orientują się, że zostali przyłapani na gorącym uczynku, ogłuszają Damiana. Druga historia w tym odcinku. Sabina spieszy się na egzamin. W tym samym czasie Klaudiusz, który od kilku lat jest bezdomny, idąc ulicą zaczyna się źle czuć, osuwa się na ziemię. Przechodnie ignorują go, dopiero Sabina interesuje się mężczyzną. Widząc, że pilnie potrzebuje on pomocy, dziewczyna dzwoni pod numer 112. Z mężczyzną, choć jest przytomny, nie ma kontaktu, dlatego Operator z Centrum Powiadamiania Ratunkowego próbuje ustalić z pomocą Sabiny przyczyny jego stanu. Objawy wskazują na hipoglikemię. Sabina, instruowana przez Operatora, podaje mężczyźnie słodki sok, co w takich okolicznościach jest pierwszą, bardzo ważną pomocą.
Do domu Jadwigi (71 l.) i Henryka (76 l.) Malickich pukają dwaj nieznajomi mężczyźni –Jerzy Grochowski i Adam Biały, podający się za pracowników instalujących telewizję satelitarną. Jadwiga ufnie wpuszcza ich do środka. Mężczyźni okazują się bezwzględnymi bandytami, którzy chcą okraść staruszków. Znęcają się nad Malickimi, usiłując wymusić na nich informację, gdzie trzymają pieniądze. Staruszkowie nie mają w domu gotówki, są bezradni. Napad widzi przez okno sąsiad Marian Wolski (52 l.), dzwoni po pomoc. Maliccy zostają zamknięci przez bandytów w komórce. Wówczas Marian wdziera się tam i zgodnie ze wskazówkami Operatora niesie pomoc Henrykowi, który na skutek silnych emocji dostaje zawału… Główny bohater drugiej opowieści w tym odcinku, Artur Maj zabiera swoją dziewczynę na romantyczną przejażdżkę po jeziorze. Piknik na dzikiej plaży zapowiadał się cudownie. Nagle Alicję ukąsiła osa. Dziewczyna zaczyna dusić się. Artur dzwoni pod numer 112. Operator nie ma wątpliwości, że jedynym sposobem uratowania dziewczyny jest przeprowadzenie konikopunkcji. Artur musi ten zabieg chirurgiczny przeprowadzić długopisem.
Jacek (6 l.) zostaje w domu z opiekunką - Anetą (32 l.). Jego bogaci rodzice pojechali do teatru. Są to ludzie, którzy w Internecie obnoszą się ze swoim bogactwem. Telefon opiekunki rozładowuje się, a w mieszkaniu nie ma prądu. Nagle kobieta zauważa mężczyzn w kominiarkach, którzy zbliżają się do domu. Aneta bierze Jacka za rękę, zamyka drzwi na klucz i dzwoni pod numer alarmowy 112. Kobieta ma nadzieję, że złodzieje okradną mieszkanie i odejdą. Ale z ukrycia podsłuchuje ich rozmowę, z której wynika, że przyszli porwać 6-latka. W drugiej części tego odcinka dowiemy się, jak niebezpieczna dla małego dziecka może stać się moskitiera. Upalny, letni dzień. Okna w mieszkaniu otwarte na oścież. Iza osłania łóżeczko śpiącego synka moskitierą. Firanka jest zawieszona nad łóżeczkiem na konstrukcji plastikowej. Malec śpi w ciągu dnia. Ojciec chłopczyka jedzie na zakupy, a mama zajmuje się sprzątaniem. Odkurzająca Iza nie słyszy, że jej synek obudził się wcześniej niż zazwyczaj. Malec dosięga firankę moskitiery rączkami. Gdy dłoń zaplątuje się dziecku w firankę, spada na Jasia cała konstrukcja moskitiery. Łzy, pot, katar oraz gwałtowne ruchy powodują, że buzia i nos dziecka zostają zatkane firanką.
Jadwiga Konieczna (65 l.) źle się poczuła, objawy wskazują na udar mózgu. W mieszkaniu jest tylko z wnuczką. Ewa (16 l.) nie wie, jak ratować babcię. Po pomoc biegnie do sąsiada Wojciecha, który następnie dzwoni pod numer alarmowy 112. Telefon odbiera córka pani Jadwigi, która pracuje jako Operatorka Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Rozpoczyna się pełna emocji reanimacja do czasu przyjazdu ratowników medycznych. Wszystko dobrze się kończy. Druga historia w tym odcinku. Trzy nastolatki: Małgosia (16 l.), Patrycja (16 l.) i Marta (17 l.) rozpoczynają wakacje. W drodze na basen zostają napadnięte przez trzech chuliganów. Jednej z nich – Małgosi młodociani przestępcy nie zauważają. Udaje jej się ukryć w budce telefonicznej i wezwać pomoc. Mężczyźni chcieli okraść dziewczyny, ale nie o rabunek im tylko chodziło. Psychicznie pastwią się nad nastolatkami. Dziewczęta są przerażone. Dzięki interwencji Małgosi policja wkrótce nadjeżdża i zatrzymuje przestępców.
Robert Pawlak (36 l.), właściciel gospodarstwa rolnego, spędza popołudnie razem z 8-letnim synem Patrykiem, którego wychowuje samotnie. Puszczają zrobiony przez Patryka latawiec. Podmuch wiatru spycha latawiec na gałęzie okazałej, rozłożystej gruszy. Widząc rozpacz syna, Robert wchodzi po drabinie na wierzchołek drzewa. Drabina jednak niebezpiecznie odpada od drzewa i mężczyzna zostaje uwięziony na szczycie. Chłopiec nie ma sił, aby ją podnieść, więc dzwoni pod numer alarmowy 112. Sparaliżowany lękiem wysokości, Robert wstydzi się swojej słabości i próbuje ukryć strach przed synem. Głównym bohaterem drugiej opowieści w tym odcinku jest Leszek Błażejewski. 50-latek przyjeżdża służbowo do dużego miasta. W czasie spaceru niedaleko wynajmowanego apartamentu poznaje sympatyczną dziewczynę – Sylwię (24 l.). Rozmawiając z nią, Leszek wyjawia, że jest spoza miasta. Nadmienia też Sylwii, że jak będzie się nudziła, to zaprasza ją na wspólny wieczór, bo jest sam i nikogo nie zna w tym mieście. O umówionej godzinie Leszek jest sam w mieszkaniu. Słyszy dzwonek do drzwi. Zagląda przez wizjer i widzi Sylwię. Bardzo zadowolony otwiera, ale w drzwiach obok stojącej z boku dziewczyny pojawia się dwóch rosłych mężczyzn. Leszek zostaje powalony silnym ciosem i pada na podłogę.
Marcin Kotlarek (40 l.) jest właścicielem kantoru. Kiedy z pieniędzmi w teczce wychodzi z pracy i kieruje się w stronę swojego samochodu, zostaje zaatakowany przez dwóch osobników, którzy żądają od niego oddania gotówki. Marcin nie chce oddać teczki i próbuje uciekać. Zostaje jednak złapany, a jeden z bandytów uderza maczetą w rękę, w której Marcin trzyma neseser z gotówką. Marcin upada puszczając teczkę. Złodzieje zabierają ją i uciekają. Pomimo ran, Marcin wsiada do swojego auta i rusza w pościg za złodziejami. Przestępcy nawet nie przypuszczają, że ranny mężczyzna może ich ścigać. Jednocześnie Marcin dzwoni pod numer alarmowy 112, prosząc o pomoc. Druga opowieść w tym odcinku. Podczas spotkania rodzinnego Wojtuś (4 l.) wpada do oczka wodnego. Rodzice znajdują syna, gdy jest już nieprzytomny. Joanna (25 l.) i Waldemar (29 l.) Mareccy wpadają w panikę - nie wiedzą, jak reanimować swoje dziecko. Dzwonią pod numer 112 i dzięki wskazówkom operatorki udzielają synkowi pierwszej pomocy.
Matka i jej trzyletnia córka, Ula są same w domu, gdy dochodzi do wypadku. Kobieta zabrała uprane w pralce rzeczy, by je rozwiesić na balkonie. Dziewczynka została w łazience i bawiła się swoimi zabawkami. Wystarczyła chwila nieobecności matki, by córeczka znalazła niedokręconą butelkę ze żrącym środkiem do czyszczenia rur. Ula połyka kilka granulek i zaczyna krzyczeć z bólu. Przerażona matka wybiera numer alarmowy 112. Operatorka Centrum Powiadamiania Ratunkowego natychmiast wysyła karetkę pogotowia. W drugiej części tego odcinka poznamy dramatyczną historię z życia Magdaleny, która po śmierci męża sama prowadzi niewielką kwiaciarnię. Z trudem wiąże koniec z końcem, nie stać jej na pracowników, dlatego wybawieniem jest dla niej pomoc stażystki z urzędu pracy, Heleny. Pewnego dnia do kwiaciarni wbiega zamaskowany bandzior, wyciąga nóż i grożąc żąda wydania zawartości kasy. Magdalena akurat jest sama, Helena wyszła bowiem na chwilę do urzędu pracy. Na żądanie właścicielka kwiaciarni oddaje mu wszystkie pieniądze. Złodziej chce jednak więcej. Kiedy podnosi nóż na kobietę, domagając się pieniędzy, ona chwyta lakier do lakierowania kwiatów i uruchamia w jego kierunku.
Marek (22 l.), Iza (22 l.), Sebastian (22 l.) i Klaudia (22 l.) spędzają weekend nad rzeką. W piątek wszyscy, łącznie z kierowcą – Markiem, spożywają sporo alkoholu. Marek chce wracać w sobotę, bo nagle okazuje się, że jego kolega ma bilety na koncert jego ulubionego zespołu. Marek twierdzi, że jest trzeźwy, pomimo spożycia z rana jednego piwa, i postanawia pojechać autem, ale drogę stara się mu zablokować Iza, co prowadzi do potrącenia stojącej nieopodal Klaudii. Świadek wypadku dzwoni pod numer 112. Zostaje wysłana policja i karetka pogotowia. W drugiej części tego odcinka poznamy dramatyczną historię pana Józefa. 79-letni mężczyzna mieszka sam. Po śmierci żony prowadzi skromne, ale szczęśliwe życie. Po tym jak Teresa zmarła na raka, starszy pan zmienił się nie do poznania i nie chce utrzymywać kontaktów z rodziną. Syn wielokrotnie próbował kontaktować się z ojcem, ale bezskutecznie. Pana Józefa odwiedza troskliwa 50-letnia córka Kasia, której ojciec, niestety, także nie ufa w pełni. Pewnego dnia kobieta jak zwykle przychodzi w odwiedziny do ojca, jednak drzwi są zamknięte. Kasia zapomniała kluczy do mieszkania ojca, a on nie odbiera telefonu ani domofonu. Córka desperacko próbuje dostać się do mieszkania, z którego dochodzą różne hałasy. Nie wie, dlaczego ojciec nie otwiera drzwi. Przerażona córka dzwoni pod numer 112.
Rodzina Paprockich: Paweł (35 l.), Gosia (34 l.) i ich syn, Tobiasz (11 l.) podczas wycieczki w lesie natrafiają na dramatyczną sytuację: sterroryzowany mężczyzna wykopuje dół pod okiem dwóch gangsterów. Paweł i Gosia wpadają w ręce złoczyńców. Tobiaszowi udaje się uciec niezauważonym. Chłopiec dzwoni pod numer alarmowy 112. Głównym bohaterem drugiej opowieści w tym odcinku jest Henryk Błażejewski. Ten 68-letni mężczyzna miał zawał trzy tygodnie temu i codziennie musi brać leki przeciwpłytkowe, w tym najważniejszy - klopidogrel. Ale gdy pewnego dnia mężczyzna jedzie windą, dochodzi do awarii. 68-latek powinien niebawem wziąć klopidogrel, a nie może tego zrobić. Na domiar złego, w kabinie windy ktoś, wandal, zdrapał numer do Pogotowia Dźwigowego, więc Henryk Błażejewski dzwoni pod numer alarmowy 112. Mężczyzna czuje się coraz gorzej.
Wiktor Kowalczyk w sobotnie popołudnie odpoczywa na ławeczce przed swoim domem na skraju wsi. Miga mu przed oczami przejeżdżający motocykl. Po chwili słychać ogłuszający rumor – doszło do wypadku. Wiktor biegnie na miejsce i widzi ogromny traktor, z którego gramoli się pijany kierowca, oraz przewrócony, mocno uszkodzony motocykl i leżącego opodal motocyklistę, który ma ranę na nodze. Motocyklista prosi Wiktora, aby odnalazł jego „Plecaczek”. Wiktor biegnie do domu po swój telefon komórkowy, by wezwać pomoc. W drodze powrotnej dzwoni pod numer alarmowy 112 i zgłasza wypadek. W drugiej części tego odcinka poznamy dramatyczny dzień z życia Małgosi Wilczur, 20-letniej studentki resocjalizacji, która dorabia we włoskiej restauracji. Lokal położony jest na uboczu. Właściciel i jednocześnie kucharz – Roman (46 l.) utrzymuje się głównie dzięki imprezom okolicznościowym. Zabijając czas, Małgosia przygotowuje się do praktyki studenckiej, którą ma odbyć w zakładzie karnym. W Internecie śledzi kroniki policyjne. Od dziecka interesowała się tematami związanymi ze służbami mundurowymi, więc naukę traktuje jako swoje hobby. Podczas jednego z jej dyżurów w restauracji uwagę Małgosi przykuwa mężczyzna, który odpowiada portretowi pamięciowemu udostępnionemu na stronach komendy policji. Mężczyzna wydaje się dokonywać niejasnej transakcji z miejscowym biznesmenem. Małgosia, pomimo ryzyka, decyduje się powiadomić służby. Gdy poszukiwany dostrzega jej zainteresowanie swoją osobą, atakuje ją.
Basia (26 l.) wysiada z busa. Dookoła tylko las. Tuż za nią opuszcza auto dziwnie obserwujący ją, mężczyzna. Kobieta przyśpiesza kroku i dzwoni pod numer alarmowy 112. Szeptem prosi o pomoc i podaje lokalizację. Mężczyzna zaczyna ją ścigać. Dziewczyna ukrywa się w lesie. Nadjeżdża policja. Dopiero wtedy ona wybiega z lasu. Napastnik ściga ją. Ale widząc radiowóz, ucieka do lasu, gdzie szybko zostaje ujęty. Okazuje się, że ten mężczyzna był wcześniej notowany za gwałt. Druga historia w tym odcinku. Chcąc zaimponować koledze, 12–letni Marcin wykrada ojcu paczkę naboi myśliwskich. Chłopcy wrzucają jeden z nich do ogniska. Nabój eksploduje, a odłamek rani drugiego chłopca, Tomka. Nie udaje im się ukryć wypadku – Tomek mdleje z bólu na progu swojego domu. W tym czasie ojciec Marcina, Wiktor Wasilewski odkrywa kradzież naboi i zmusza syna do wyjawienia prawdy. Obaj biegną do Tomka. Nie wiedzą, że chłopiec zemdlał na oczach matki i czeka na przybycie karetki. Kobieta oskarża Wasilewskiego o przyczynienie się do wypadku. Dzięki szybkiej interwencji pogotowia ratunkowego Tomek odzyskuje przytomność - na szczęście odłamek ominął tętnicę. Wiktor Wasilewski, odczuwając wyrzuty sumienia, postanawia oddać krew. Usuwa również arsenał z domu.
Trzyosobowa rodzina – Beata (40 l.), Karol (40 l.) i Helena (16 l.) od dwóch tygodni mają współlokatora Roberta (25 l.). W sobotni wieczór, gdy wszyscy razem spędzają czas wolny, Robert przyprowadza nieznaną domownikom koleżankę, Alicję (25 l.). Zamykają się w jego pokoju, wciąż chichocząc. Helena po godzinie czuje nieprzyjemny zapach, wydobywający się z pokoju współlokatora. Dziewczyna domyśla się, że to marihuana. Nagle słyszy pisk i trzaśnięcie drzwiami. Helena schodzi na dół, a tam jej mama zatrzymuje Alicję, która chciała wybiec z domu. 25-latka krwawi mocno z nosa i ma lekkie dreszcze. Beata dzwoni pod numer alarmowy 112, a Karol wypytuje Helenę i Roberta o to, co się stało, ponieważ Alicja jest w szoku i nie potrafi powiedzieć ani jednego słowa. Druga historia w tym odcinku. Matka z pięcioletnim synem przybywa na placu zabaw. Pojawia się były mąż Justyny i chce zabrać syna na mecz. Kobieta nie zgadza się. Wywiązuje się kłótnia i matka dzwoni pod numer alarmowy 112, zgłaszając próbę porwania. Operator CPR wysyła na miejsce zdarzenia patrol policji.
Filip Milczyk kupił warsztat samochodowy i pokazuje go siostrze. Chce odmalować lamperie i rozpoczyna malowanie po wyjściu siostry. Kręci mu się w głowie, więc przerywa pracę. Chce odpocząć, ale traci przytomność. Siostra przychodzi, by zobaczyć jak mu idzie i nie może się z nim skontaktować, a drzwi do warsztatu są zamknięte. Kobieta dzwoni więc pod numer alarmowy 112. Operatorka Centrum Powiadamiania Ratunkowego wysyła straż pożarną, ale prosi też, żeby kobieta zgłaszająca zdarzenie jeszcze raz spróbowała skontaktować się z bratem, bo powód jego „zniknięcia” może być zupełnie odmienny. Druga opowieść w tym odcinku. Ciepły, słoneczny dzień. Kilkunastu chłopców gra w piłkę nożną na wiejskim boisku. Prawie nie widać na nim linii boiska, ale są dwie bramki i to im wystarcza. Po chwili zmęczeni bieganiem siadają przy bramce. Jeden z nich wspina się na siatkę i trzymając się górnej barierki bramki zwisa z niej. Po chwili źle przytwierdzona bramka przewraca się, przygniatając chłopca. Panika. Dzieci krzyczą. Bramka jest zbyt ciężka i nie mogą jej podnieść. Pomaga im nieznajomy mężczyzna. Akcja ratunkowa!
Krzysztof (23 l.) od niedawna ma nową dziewczynę o imieniu Sabina (20 l). Właśnie odprowadził ją do domu. Pożegnali się i on odchodzi. Nie wie, że jest obserwowany przez Marcina (25 l.), byłego chłopaka Sabiny. Gdy Krzysztof oddala się od domu dziewczyny, drogę zajeżdża mu samochód, z którego wyskakują czterej napastnicy. Zanim Krzysztof orientuje się o co chodzi, zostaje znokautowany i wrzucony do bagażnika tego auta. Sprawcy porwania odgrażają się, że wywiozą go do lasu i ciężko pobiją. Tak się spieszyli, że nie zdążyli odebrać Krzysztofowi telefonu. Uprowadzony mężczyzna dzwoni pod numer alarmowy 112 i prosi o pomoc. W drugiej części tego odcinka poznamy dramatyczną historię 6-letniego chłopca, który podczas wycieczki do lasu z ojcem, przez pomyłkę zjada silnie trujące, wilcze jagody. Beata i Marcin to młode małżeństwo po rozwodzie. Ojciec dostał prawo widzenia się z 6-letnim synem, Jurkiem raz na 2 tygodnie. Marcin jest zapracowanym biznesmenem, a mimo to zawsze dba o to, aby poświęcić synowi swój czas. Przyjeżdża po dziecko, mówiąc żonie, że planuje męską wycieczkę ojca z synem do lasu. Podczas spaceru po lesie ojciec odbiera telefon służbowy i traci syna z pola widzenia. Odnajduje dziecko i idą dalej. Po chwili chłopiec zatacza się, traci wzrok i upada na ziemię. Ojciec przerażony biegnie do głównej drogi i dzwoni pod numer alarmowy 112.
Rozpoczyna się jesień, a tym samym okres przeziębień i pierwszych katarów. I na takie choroby, niestety, dość często zapadają dzieci państwa Kucharskich: 5–letnia Basia i 6–letni Ksawery. W zeszłym roku chorowały bardzo często, dlatego zmęczeni już ciągłymi chorobami rodzice wysyłają prawie już zdrowe dzieci na krótkie wakacje do babci. Na ogół grzeczne i spokojne, kilkulatki tego dnia koniecznie chcą się pobawić przed domem. Babcia Krystyna zgadza się na to. Po chwili jednak stwierdza, że dzieciom może być zimno i postanawia pójść po cieplejsze bluzy do domu. Po powrocie odkrywa, że wnuków nie ma przed domem. Spanikowana kobieta szuka dzieci w ogrodzie – tam też bez powodzenia. Świadoma ogromnej odpowiedzialności, jaka na niej ciąży i nie chcąc stracić ani chwili, dzwoni pod numer alarmowy 112, aby jak najszybciej wszcząć akcję poszukiwawczą. Druga historia w tym odcinku. Teresa (45 l.) wraca do domu po krótkim urlopie. Zastaje swojego syna, Łukasza (17 l.), leżącego przed komputerem, na granicy przytomności. Okazuje się, że chłopak, zmagający się z uzależnieniem od gier, spędził ponad czterdzieści osiem godzin bez przerwy przy komputerze, bez snu, jedzenia i picia. Jest skrajnie wyczerpany. Teresa daje Łukaszowi jeść i pić, ale to nie pomaga. Chłopak czuje się coraz gorzej. Teresa dzwoni pod numer alarmowy.
Iwona Dziedzic, lekkoatletka, kończy trening na stadionie. Śpieszy się do domu, bo z narzeczonym obchodzą rocznicę, a mimo to wychodzi z klubu sportowego ostatnia. Na bocznej, wyludnionej ulicy, przy której mieści się klub, jest świadkiem kłótni pomiędzy mężczyzną i kobietą. Stając w obronie kobiety, zostaje uśpiona przez oboje napastników chloroformem i obrabowana z biżuterii. Widzi to jej trener Rafał Stępień i rusza jej z pomocą. Napastnicy uciekają samochodem. Trener dzwoni pod numer alarmowy 112. Operatorka z Centrum Powiadamiania Ratunkowego wysyła na miejsce karetkę pogotowia i ekipę kryminalną. W drugiej części tego odcinka poznamy dramatyczną historię, jaka przydarzyła się Jackowi (23 l.), miłośnikowi „selfie”. Chłopak jest uzależniony od robienia sobie zdjęć, a najchętniej pstryka je w niebezpiecznych miejscach. Razem z dwoma kolegami przyjeżdża do niewielkiej miejscowości. Nie ma tutaj zbyt wielu miejsc, godnych uwiecznienia na zdjęciach. Jacek wybiera się po chrust na ognisko i znika. Koledzy szukają go, ale bez powodzenia. Po 24 godzinach od momentu zaginięcia dzwonią na policję po pomoc. Funkcjonariusze namierzają telefon komórkowy zaginionego chłopaka. Wkrótce potem Jacek zostaje odnaleziony...
Dwóch 10-latków znajduje u brata w pokoju dopalacze. Postanawiają je wypróbować i przedawkowują. Brat wraca do domu. Nie wie, co się stało 10-latkom, więc poważnie zaniepokojony dzwoni pod numer alarmowy 112. Wkrótce potem przyjeżdża karetka pogotowia. Zostaje także wezwana policja. Chłopak przyznaje się, że dostał dopalacz od kolegi, ale bał się spróbować i schował to. Powinien był wyrzucić dopalacz i dlatego teraz ma do siebie pretensje. Nieprzytomni chłopcy zostają zabrani do szpitala, gdzie lekarze starają się ich uratować… Druga opowieść w tym odcinku. Asia (22 l.) korzysta z portalu „Wspólna podróż”, gdzie ludzie umawiają się na wspólny przejazd, by ograniczyć koszt podróży. Dziewczyna ma podwieźć nieznajomego 40-latka. Mężczyzna jest grzeczny, sympatyczny. Podczas podróży pasażer prosi, by Asia zjechała do lasu, bo on musi załatwić potrzebę fizjologiczną. Kiedy auto zatrzymuje się, nagle mężczyzna rzuca się na dziewczynę. Asia wybiega z auta, chowa się w lesie i dzwoni pod numer alarmowy 112. Wkrótce potem przyjeżdża policja… Kim naprawdę jest mężczyzna, który wybrał się we „wspólną podróż” z Asią i ją zaatakował?
Kamil z Antkiem bawią się w lesie. Wchodzą na drzewo. Nagle Antek spada z wysokości kilku metrów i leży nieprzytomny na ziemi. Kamil nie wie, co robić. Po namyśle chłopiec dzwoni pod numer alarmowy 112. Operatorka z Centrum Powiadamiania Ratunkowego wypytuje go o szczegóły wypadku. Pyta, gdzie dokładnie są. Operatorka prosi też Kamila, żeby ocucił Antka. Kiedy Antek odzyskuje przytomność, mówi, że bolą go plecy i że nie może wstać, bo nie czuje nóg. W drugiej części tego odcinka poznamy dramatyczną historię Ewy. Ta młoda kobieta jest bardzo szczupła - cierpi na anoreksję. Jej życie składa się z unikania jedzenia i dużej dawki sportu, by spalić to, co musiała zjeść. Grono jej znajomych także jest na diecie, jednak to ona jest perfekcjonistką. Chce być we wszystkim najlepsza, także w odchudzaniu się. Po spotkaniu z koleżanką, Ewa traci przytomność. Pomocy udziela jej Bogusia - wzywa pomoc i cuci dziewczynę. Postępuje zgodnie z zaleceniami Operatorki CPR. Nagle Ewa dostaje krwotoku z nosa. Bogusia pomaga jej zatamować krwotok, a potem, wbrew zaleceniom Operatorki, zachęca do zjedzenia kanapki z jajkiem i popicia mlekiem z kartonu. Przyjeżdża karetka pogotowia ratunkowego, gdy Ewa dostaje wstrząsu anafilaktycznego.
Podczas zabawy 4-letnia Basia tłucze termometr rtęciowy i zjada kuleczkę rtęci. Jej brat, Wojtek (6 l.) nie zauważa tego. A ich mama, Olga (30 l.), jest w tym czasie zajęta gotowaniem obiadu w kuchni. W nasłonecznionym pokoju jest gorąco, parująca z podłogi rtęć powoduje u Basi duszności i silne osłabienie. Zaniepokojony Wojtek woła mamę. Olga znajduje obok córki rozbity termometr i rozlaną rtęć. Dzwoni pod numer alarmowy 112. Operatorka z Centrum Powiadamiania Ratunkowego informuje matkę, że toksyczne są tylko opary rtęci, i każe otworzyć okna, wyprowadzić dzieci z pokoju, a rtęć zebrać i umieścić w pojemniku z zimną wodą. Główną bohaterką drugiej opowieści w tym odcinku jest 67-letnia Wanda Łukomska - mieszkająca samotnie wdowa, wierząca, uczestnicząca w życiu parafii. Pewnego dnia dzwoni do niej ksiądz i prosi ją o wsparcie finansowe, pilnej naprawy wymaga bowiem dach świątyni. Kobieta zgadza się ofiarować pieniądze, po które ma się do niej zgłosić ministrant. Po zakończeniu rozmowy 67-latka uświadamia sobie, że coś nie gra. Dach nie ucierpiał podczas ulewy, nie poznała też księdza po głosie. Słyszała natomiast o oszustwach metodą „na wnuczka”, dzwoni więc pod numer alarmowy 112 i powiadamia, że najprawdopodobniej ktoś chce ją oszukać. Dyspozytor ustala z nią plan postępowania i powiadamia policję.
Filip (35 l.) jedzie samochodem. Jest bardzo zadowolony z załatwienia dobrego kontraktu. Słucha radia, nuci, po chwili odbiera telefon i rozmawia, cały czas kierując autem. Obiecuje rozmówcy wysłanie SMS-a. Zaczyna go pisać. W tym samym czasie rowerem pustą szosą jedzie Maciej (22 l.). Zajęty pisaniem SMS-a, Filip nie zauważa jadącego poboczem Macieja. Uderza rowerzystę. Zatrzymuje się kilkanaście metrów dalej. Widząc leżącego bez ruchu człowieka, błyskawicznie zawraca, wyskakuje z samochodu i podchodzi do Maćka. Potrącony mężczyzna ma pokrwawioną twarz i nie daje znaków życia. Filip od razu dzwoni pod numer alarmowy 112. Podaje miejsce wypadku i informuje, co się stało, pyta też, jak może pomóc rannemu. W drugiej części tego odcinka poznamy dramatyczną historię trzech nastolatków. Trzynastoletni chłopcy - Robert i Arek oraz 14-letni Piotr, który powtarza klasę, znają się ze szkoły i przyjaźnią się. Młodszym imponuje starszy kolega. Pewnego razu cała trójka, z inspiracji Piotra, idzie na wagary do parku. Piotr pokazuje chłopakom zabawę polegającą na podduszaniu. Robertowi i Arkowi podoba się ten pomysł. Podduszają się, aż w pewnej chwili Robert pada jak długi na twarz i nie wstaje. Arek z przerażeniem odkrywa, że kolega nie oddycha, rozbił sobie głowę, krwawi. Arek prosi Piotra o pomoc, on jednak ucieka spanikowany. Arek sam więc dzwoni pod numer alarmowy 112.
35-letnia Alina jest mamą 3-letniego Krzysia i 13-letniej Zosi. Tego dnia po raz pierwszy postanawia zostawić synka pod opieką starszej siostry. Musi pilnie załatwić coś w urzędzie, chce też zrobić zakupy na przyjęcie urodzinowe synka. Zosia bawi się z bratem samochodami, obok w pudle leżą klocki. Są one jednak dużo mniejsze niż te, przeznaczone do zabawy dla tak małych dzieci, jak Krzyś. W pewnym momencie do Zosi przychodzi koleżanka Kalina. Kiedy dziewczyny rozmawiają przy drzwiach wejściowych, Krzyś sięga do pudła z klockami. Wkrótce potem chłopiec zaczyna się dusić. Okazuje się, że niewielkich rozmiarów zabawka utkwiła mu w drogach oddechowych. Dziecko nie jest w stanie wypluć tego elementu. Dziewczynki natychmiast dzwonią pod numer alarmowy 112, o którym dowiedziały się na lekcji w szkole. Tematem drugiej opowieści w tym odcinku będzie koszmarna randka w ciemno. Majka nawiązała na portalu randkowym kontakt z Adamem. Umówili się na spotkanie w kawiarni, lecz w ostatniej chwili Adam odwołuje przyjście z powodu chorej mamy. Zaprasza Majkę do siebie. Tam przyjmuje ją, rzekomo, sąsiad Adama i zamyka dziewczynę w pokoju na klucz. Majka jest w pułapce, dzwoni pod numer 112.
Lidka Głogowska wraca z podróży służbowej do domu, gdzie czekają na nią stęsknieni mąż Marek i 6-letni syn, Artur. Chłopiec dostaje od mamy w prezencie tor wyścigowy i idzie z tatą zmontować go w swoim pokoju. Lidka niepokoi się, że Artur kaszle. Kobieta podejrzewa, że dziecko jest poważnie chore. Gdy 6-latek zaczyna mieć kłopoty z oddychaniem, Lidka prosi męża, żeby zadzwonił pod numer 112, podczas gdy ona stara się zmierzyć synowi temperaturę. Artur zaczyna mocno kaszleć i omdlewa, a nie ma gorączki. Chłopiec traci przytomność i oddech. Operatorka instruuje ojca, jak udzielić dziecku pierwszej pomocy i próbuje się dowiedzieć, co się wydarzyło. Wtedy dopiero Marek wyznaje, że przed południem byli na basenie z morską wodą i syn lekko się podtopił, ale on szybko zareagował i udzielił mu pomocy. Druga opowieść w tym odcinku. Marek (17 l.) chce nagrać film, który będzie miał dużo odsłon w Internecie. Ćwiczy grę w noża, polegającą na tym, że kładzie się rękę na stole i jak najszybciej wbija ostre narzędzie w wolne miejsca miedzy palcami. Ćwiczy z plastikowym sztućcem i dobrze mu idzie. Następnie bierze prawdziwy, ostry nóż, by dodać napięcia, a kolega Krzysiek (17 l.) nagrywa jego popisy kamerą. Nagle Marek popełnia błąd i wbija sobie nóż w rękę i wyciąga go z rany, powodując rozległe krwawienie. Sebastian bierze ręcznik z łazienki i zaciska ranę, ale to nic nie pomaga. Marek wpada w panikę, gdy traci czucie w palcach. Sebastian dzwoni pod numer alarmowy 112.
Jadwiga (65 l.) i Stanisław (70 l.) otrzymują telefon od mężczyzny, proszącego o pieniądze, a który podaje się za ich wnuczka. Stanisław domyśla się, że dzwoniącym jest ewidentny oszust. Po chwili do ich drzwi pukają policjanci. Informują małżeństwo, że walczą z gangiem ludzi wyłudzających pieniądze metodą „na wnuczka”. Chcą złapać podejrzanego na gorącym uczynku, potrzebują, by Stanisław i Jadwiga posłużyli im jako przynęta. Stanisław podejrzewa, że policjanci to przebrani złodzieje. Zwabia ich do piwnicy i zamyka. Dzwoni pod numer alarmowy 112. Druga opowieść w tym odcinku. Marta Szawiła (32 l.) pracuje w korporacji. Przez całą noc przygotowywała niezwykle ważną prezentację dla duńskiego klienta, Chrisa von Rue (37 l.). Szefowa Marty, Lidia Kral (43 l.) bardzo liczy na nowy kontrakt, więc Marcie zależy na tym, żeby jak najlepiej wypaść. Zdenerwowanie w połączeniu z restrykcyjną dietą sprawia, że Marta jest osłabiona i ma silną biegunkę. W trakcie prezentacji dostaje ataku epilepsji. Chris pod głowę kładzie jej własną marynarkę, ale atak nie mija. Lidia dzwoni pod numer alarmowy 112 i wzywa karetkę pogotowia. Atak trwa dłużej niż pięć minut. Operator z Centrum Powiadamiania Ratunkowego podejrzewa, że to już stan padaczkowy. W końcu drgawki ustępują, ale konieczne jest sztuczne oddychanie. Chris podejmuje się tego zadania. W ostatniej chwili pojawia się karetka pogotowia.
Dziesięcioletni chłopcy - Miłosz i Konrad nudzą się na podwórku pod nieobecność rodziców. Mają ochotę na owoce i postanawiają przedostać się przez ogrodzenie do sadu. Roześmiani przeskakują przez płot. Wtedy dochodzi do dramatu. Konrad przebija sobie nogę drutem, który sterczał ukryty w trawie po drugiej stronie ogrodzenia. Drut jest zardzewiały. Konrad płacze z bólu. Obawia się zakażenia, po czym mdleje na widok krwi. Miłosz dzwoni pod numer alarmowy 112. Operator z Centrum Powiadamiania Ratunkowego powiadamia ratowników medycznych, ale też instruuje Miłosza, jak może pomóc Konradowi na miejscu. Na szczęście chłopcy mają przy sobie wodę, dzięki czemu można przemyć ranę. Dzięki telefonicznym wskazówkom Miłosz cuci Konrada i tamuje krwawienie. Niedługo potem przyjeżdża pomoc… Główna bohaterka drugiej opowieści w tym odcinku - Ewa (34 l.) wybiera się samochodem po zakupy. Czekając na zielone światło na skrzyżowaniu, Ewa zasypia za kierownicą. Mężczyzna w aucie za nią - Piotr (28 l.) zaczyna trąbić. To nie daje żadnego rezultatu. Piotr podchodzi do samochodu Ewy i zauważa, że kobieta leży głową na kierownicy, a silnik samochodu pracuje. Piotr dzwoni pod numer alarmowy 112. Operator wzywa na miejsce zdarzenia policję i pogotowie…
Po powrocie z autokarowej pielgrzymki Maria wychodzi z wnuczkiem na spacer. Tego dnia nie czuje się najlepiej. Z napotkanymi sąsiadkami dzieli się swoimi wrażeniami z podróży. Rozmowę przerywa nagłe pogorszenie samopoczucia – objawy wskazują na poważne problemy z krążeniem krwi. Sąsiadki decydują się wezwać pogotowie ratunkowe. Do chwili przybycia ratowników medycznych kobiety przy współpracy Operatora z Centrum Powiadamiania Ratunkowego starają się pomóc Marii. Podają jej popularny środek przeciwbólowy, który rozrzedza krew i dzięki temu nie dochodzi do zatoru tętnicy płucnej. Przybyli na miejsce ratownicy udzielają Marii kompleksowej pomocy. W drugiej części tego odcinka Ludwik (38 l.), z zamiłowania wędkarz, wraca z połowu ryb. Cała rodzina zasiada do stołu, żeby delektować się złowionymi okazami. W pewnej chwili ojciec zaczyna się dusić. Nie może wydobyć słowa. Żonie pokazuje na ość od ryby, a potem swoje gardło. Spanikowana kobieta nie wie, co ma zrobić. Próbuje podać mu coś do picia, ale przecież nie tędy droga. Bezradna dzwoni pod numer alarmowy 112. Ratownicy szybko pojawiają się na miejscu, zabierają mężczyznę do szpitala, gdzie usuwają ciało obce z jego gardła.
23-letnią Olę fascynuje fotografia i stare, zrujnowane zakłady przemysłowe. Wyszukuje takie miejsca w Internecie, potem wyrusza tam z aparatem fotograficznym. Podczas jednej z takich wypraw do zrujnowanej fabryki Ola jest świadkiem gangsterskich porachunków. Kilku bandytów katuje nieznanego mężczyznę, który, jak wynika z rozmowy, jest ich dłużnikiem. Ola widzi wszystko, sama nie będąc widziana. Bierze aparat i robi bandytom zdjęcia. Niestety, wybrała moment, w którym bandyci zastanawiali się, co dalej z ich ofiarą i w fabryce zapanowała cisza. Trzask migawki zwraca ich uwagę. Szef gangsterów wysyła dwóch swoich ludzi, by przeszukali teren. Ola chowa się głębiej w pomieszczeniu, ale bandyci są coraz bliżej. Eksploracja starej fabryki może się dla niej skończyć tragicznie. Dziewczyna z ukrycia dzwoni pod numer alarmowy 112! W drugiej części tego odcinka poznamy dramatyczną historię, która przydarzyła się trzem kolegom, którzy wybrali się na strzelnicę. Jeden z nich, Jasiek wygłupia się i przypadkowo strzela sobie w brzuch. Rana jest poważna, Jasiek obficie krwawi. Przyjaciele i instruktor na strzelnicy muszą utrzymać go przy życiu do przyjazdu karetki pogotowia. Jasiek traci przytomność. Na miejsce zdarzenia przyjeżdża też policja, by zbadać okoliczności wypadku.
Piotr (35 l.) jest właścicielem niewielkiej firmy budowlanej, która buduje dom na działce za miastem. Razem z Piotrem na budowie jest jego trzech pracowników: Michał (18 l.) i jego brat, Rafał (24 l.) oraz ich wuj, Grzegorz (51 l.). Pracują „na czarno”, żeby więcej zarobić. Nagle Michał spada z rusztowania. 18-latek jest przytomny, ale bardzo cierpi. Upadając złamał nogę. Piotr chce dzwonić po karetkę pogotowia ratunkowego, ale cała trójka prosi go, żeby tego nie robił. Michał nie ma ubezpieczenia zdrowotnego, a rodziny nie stać na zapłacenie za leczenie. Rafał upiera się, że sami mu pomogą. Półprzytomny Michał też prosi, żeby nie dzwonić na pogotowie. Piotr protestuje, dochodzi do szarpaniny. W tym czasie Rafał przenosi Michała w cień, powodując uszkodzenia płuca przez złamane żebro. Piotr wyrywa się Grzegorzowi i dzwoni pod numer alarmowy 112. W drugiej części tego odcinka dowiemy się, co może przydarzyć się podczas rodzinnego wyjazdu na weekend. Rodzina Szydłowskich: matka Anita (35 l.) i dwoje dzieci - Ida (12 l.) i Kacper (10 l.) pakują bagaże do samochodu. Gdy z domu wychodzi ojciec rodziny - Leszek (37 l.), dla wszystkich jest jasne, że coś złego dzieje się z mężczyzną. Rzeczy wypadają mu z rąk, jest bardzo poirytowany, wszystko mu przeszkadza i budzi w nim agresję. Dzieci i żona są przerażone perspektywą, że Leszek będzie prowadził samochód. Ale on nie chce słyszeć o tym, by to żona zastąpiła go za kierownicą. Bezradna kobieta ukradkiem dzwoni na numer ratunkowy.
Michał i Aneta przyjechali na piknik do lasu. Na leśnej drodze mija ich rozpędzony quad. Po chwili para słyszy huk i biegnie w kierunku miejsca zdarzenia. Młody chłopak leży obok przewróconego o drzewo quada. Ranny jęczy, a jego noga jest uwięziona pod pojazdem. Michał i Aneta nie są w stanie go uwolnić. Michał dzwoni pod numer alarmowy 112. Operatorka z Centrum Powiadamiania Ratunkowego każe podtrzymywać kontakt z poszkodowanym chłopakiem i starać się nie dopuścić do utraty przytomności. Z quada zaczyna wydobywać się dym. Kiedy operatorka dowiaduje się, że Michał i Aneta przyjechali samochodem, nakazuje im, by przynieśli swoją gaśnicę samochodową i ugasili pojazd. Nadjeżdża straż pożarna i karetka pogotowia ratunkowego. Strażacy podnoszą quada i uwalniają zakleszczonego chłopaka. Ratownicy medyczni układają go na noszach. Główną bohaterką drugiej opowieści w tym odcinku jest Maria Brzeska, matka trojga dzieci: Michaliny (14 l.), Marcina (6 l.) oraz Kasi (4l.). Jej mąż pracuje w Norwegii. W środowe popołudnie, 15 września 2014 roku Maria Brzeska musiała pilnie nadać przesyłkę. Zostawiła w domu troje swoich dzieci. Najstarszej, czternastoletniej córce Michalinie powierzyła opiekę nad młodszym rodzeństwem. Michalina chce zrobić rodzeństwu przyjemność i pod nieobecność mamy puścić im film na DVD. Dziewczyna ma kłopot z otworzeniem zafoliowanego pudełka z płytą. Prosi siostrę, by przyniosła jej z kuchni nóż. Nieopatrzna decyzja prowadzi do tragedii!
Laura i Robert Florkowie wybierają się na ślub swoich przyjaciół. Ponieważ ich dzieci są małe, postanawiają, że zostaną w domu z opiekunką, 19–letnią Martą. Dziewczyna jest studentką, mieszka w sąsiedztwie. Florkowie mają do niej wielkie zaufanie, a ich synowie uwielbiają spędzać z nią czas. Dziewczyna tego dnia nie czuje się dobrze. Nie chce jednak zawieźć Laury i Roberta, zażywa więc lekarstwa i nic im nie mówi o swoich dolegliwościach. Dziewczyna pod nieobecność rodziców chłopców traci przytomność. Chłopcy zostają bez opieki! Pięcioletni Paweł podejmuje próbę udzielenia pierwszej pomocy swojej opiekunce. Kiedy dziewczyna nie odzyskuje przytomności, chłopiec dzwoni pod numer 112 i wzywa pomoc… W drugiej opowieści w tym odcinku poznamy gimnazjalistę Jacka, któremu marzy się godna podziwu muskulatura. Zdobywa klucz od blokowej siłowni, urządzonej przez sąsiadów w piwnicznej pralni, i wraz z kolegą Kacprem zaczyna tam swój pierwszy trening. Trening początkowo idzie chłopakom dobrze. Jacek się rozkręca. Choć kolega zwraca mu uwagę, by nie szarżował, chłopak dokłada sobie większy ciężar. W momencie podnoszenia sztangi z podłogi, Jacek krzyczy z bólu i upada na kolana. Doznaje przepukliny kręgosłupa. Bardzo bolą go plecy, ma mrowienie w pośladkach i nogach, potem częściowo traci czucie w nogach. Kacper dzwoni pod numer alarmowy na nr 112!
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

  • Opisy
  • Recenzje
  • Słowa kluczowe

Multimedia

  • Plakaty
  • Zwiastuny
  • Zdjęcia

Pozostałe

Proszę czekać…