Analiza ludzkiej osobowości. 8
Zanim zasiadłem do obejrzenia świeżej premiery DVD „0_1_0”, dystrybutora Gutek Film, zastanawiałem się nad pochodzeniem tytułu. Nie dawało mi spokoju, co system zerojedynkowy, głównie charakteryzujący dziedzinę informatyki, ma wspólnego ze współczesnym kinem. Szczerze mówiąc, nie uzyskałem jasnej odpowiedzi. Pozostały mi domysły i wyciąganie trafnych wniosków.
„0_1_0” to kolejna pozycja rodzimego kina. Produkcja została uhonorowana nagrodą specjalną na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2008 roku. Otrzymał ją reżyser Piotr Łazarkiewicz, dla którego opisywany film, niestety jest ostatnim w jego karierze filmowej. W połowie ubiegłego roku, dożywszy 54 lat, zmarł, zostawiając po sobie kino inne, pełne indywidualności i życiowych prawd. Tak jak „0_1_0”. Na szczęście jego filmowy kunszt kontynuuje syn Antoni, który pracuje w tej branży w roli twórcy oprawy muzycznej. Taką właśnie rolę sprawuje w ostatniej produkcji ojca i wychodzi mu znakomicie, zwłaszcza dobór instrumentów, w tym rockowej gitary.
Punktem akcji filmu jest nadmorska, urokliwa krajobrazowo miejscowość. Cała historia rozpoczyna się radiową audycją, w której prowadzący wita swoich słuchaczy i przeprowadza filozoficzny wywód nad życiem. Głównymi bohaterami prawie półtora godzinnej opowieści jest czternaście osób tworzących siedem par. Każda z nich jest inna, boryka się z codziennymi problemami. Pozornie nie mają nic ze sobą wspólnego, jednak rzeczywistość jest całkowicie inna. Począwszy od pierwszej, skończywszy na ostatniej, ich życie przepełniają dramaty i skrywane tajemnice. Nie będę wymieniał całego składu spotykanej grupy ludzi, bo każda z nich jest na tyle charakterystyczna i nietypowa, że opis liczyłby kilka dłuższych akapitów. Po prostu bohaterowie to trzydziestolatkowie, trudniący się innymi zawodami, o różnych statusach społecznych i upodobaniach, jednak psychicznie i moralnie nie dają sobie rady. To manifest ludzi zagubionych, prowokujący do głębszych przemyśleń.
„0_1_0” to perfekcyjna próba analizy ludzkiej osobowości, bohaterów o różnorodnym doświadczeniu życiowym. Łazarkiewicz tworzył film, który wieloma scenami przypomina sztukę teatralną. W końcu nie ma się co dziwić, gdyż materiałem do scenariusza było teatralne dzieło Krzysztofa Bizio (jeden ze scenarzystów „0_1_0”). Taki zabieg ma się nijako do współczesnej sztuki filmowej i niestety psuje wszystko. Ale za to historia oprawiona jest tajemniczością, tworząc klimatyczną atmosferę, co intryguje widza. Zdjęcia Wojciecha Todorowa są ujmujące, pełne uczucia. Momentami doświadczamy humorystycznych sytuacji, które idealnie wplatają się w opowieść. „Zero_jeden_zero” to nietuzinkowe kino, które tematycznie niczym nowym nie zaskakuje. Jest to tylko jeden dzień z życia trzydziestolatków, zmagających się z codziennością. I właśnie w tym tkwi cały urok filmu, chociaż wiem, że nie wszyscy tak będą uważać. Z gąszczu młodych aktorskich nazwisk, na wyróżnienie zasługują Rafał Maćkowiak i Julia Kijowska. Trudno spośród tylu osób wybrać tą najlepszą. Świętej pamięci Piotr Łazarkiewicz zawsze tworzył w zaciszu, nie wychylając się swoimi filmami. Obyczajowa produkcja „0_1_0” spowodowała, że w końcu wyszedł z cienia, tylko szkoda, że więcej tego nie doświadczymy.
Nuda ! – To już chyba nikogo nie dziwi że co jeden polski film gorszy od drugiego !
Szkoda czau na to coś ?