Anna (Danuta Stenka) to żywiołowa, atrakcyjna czterdziestolatka z poczuciem humoru. Jej styl to bojówki i zwykła podkoszulka. Kasia, córka Anny, (Anna Antonowicz) nie jest typową dziewiętnastolatką. Nie lubi imprez, nie interesuje się chłopakami, jada zdrową żywność i uprawia jogę. Michał (Jan Frycz) jest bardzo przystojnym, poukładanym i zamożnym prawnikiem. Paweł (Przemysław Cypryański) ma dwadzieścia lat, kocha życie, ładne dziewczyny i zabawę. W wyniku szeregu dziwnych zbiegów okoliczności (a może po prostu przeznaczenia..) matka i córka spotykają dwóch facetów, którzy je bezgranicznie irytują. Czy mimo to jest cień szansy na happy end? opis dystrybutora
Pejzaż Polski – Taki tytuł mógłby mieć ten film. Fabuły większej tu nie ma ale mamy zachwycające widoki naszego morza i Tatr i to mi wystarczy! Tym co się nie podobało to świadczy tylko o tym, że z waszymi uczuciami i melancholią jest bardzo kiepsko. Idźcie oglądać kolejne amerykańskie "naparzanki" pokazujące co może ówczesny komputer.
A dziewczyna grająca Kasię kompletnie mnie zmyliła i byłem niemal oburzony na ten serwis, bo nie wymienili wśród aktorek Karoliny Gruszki :)
2\5 – Straszna słabizna. Film ten nie ma prawie uroku jakim charakteryzowały się poprzednie polskie komedie romantyczne. Jak dla mnie jedynym plusem jest obecność na ekranie Danuty Stenki i Jana Frycza. Jedynie ich wątek oglądałem z zaciekawieniem, ale szkoda tak dobrych aktorów do takiego filmu. z kolei młode pokolenie aktorskie po prostu no coment. Zarówno Przemek Cypryański jak i Mikołaj krawczyk powinni zostać "aktorami" jednej roli- niech pojawiają się w tych swoich durnowatych telenowelach a grę w filmach zostawią komuś kto ma choć odrobinę talentu. Z kolei chciałbym by scenarzyści w końcu zauważyli, że Bartek Obuchowicz nie jest już nastolatkiem. Zasługuje na coś więcej niż to co zaserwowali mu scenarzyści w "Jeszcze raz" Żeńska obsada też nie zachwyca. Anna Antonowicz nie pasuje mi w komedii romantycznej, a pojawiająca się w drugoplanowej roli Maria Góralczyk to już całkowite beztalencie. "Jeszcze raz" byłby całkiem udanym filmem gdyby skupiono się tylko i wyłącznie na historii Stenki i Frycza. Tak na koniec apel do mężczyzn. Jeśli wasze kobiety będą chciały koniecznie iść na ten film to koniecznie przed seansem wypijcie coś % . Inaczej może, a raczej na pewno będzie ciężko.
Zgadzam się ze wszystkim co MacT wyżej napisał.
Film jest gorszy niż przeciętne polskie komedie, czyli jest naprawde źle. Nie ma żadnego polotu. Plusami są jedynie piękne widoki nadmorskie i górskie, no i obecność aktorów starszego pokolenia.
Sceny nad morzem- do wykasowania, przewinięcia, przespania, przeczekania itd.
Nie mołam znieść mdłego Cypriańskiego, nienaturalnego Krawczyka, sztywnej Antonowicz i beznadziejnej Góralczyk. Albo obsada była dobrana wyjątkowo niekorzystnie, albo młode pokolenie aktorów takie po prostu jest. Jedyny plus scen nad morzem to… morze.
Sceny w górach- lepiej… o wiele lepiej. Nie miałabym nic przeciwko gdyby był to motyw przewodni. Stenka i Frycz pozostają w ogromnym kontraście z młodą obsadą, pokazują klasę i prawdziwy talent. To nic, że Stenka po raz kolejny pokazuje swoje sprawdzone już uśmiechy i śmichy-chichy, w tkwi jej urok i zazwyczaj sie to ludziom podoba. Chociaż nie obyło się i tu bez zupełnie nieśmiesznych scen, to aktorzy ratowali "gagi" po prostu swoją obecnością.
5/10 albo i niżej. Dla bezkrytycznych fanów polskich komedii.
Pozostałe
Tak jak tu większość stwierdza, cały film trzyma wyłącznie duet Danuta Stenka – Jan Frycz. Całkowitym zaś nieporozumieniem jest udział w tej produkcji Anny Antonowicz. Faktycznie górskie pejzaże super.