Molly Craig jest aborygeńską dziewczynką, która w ramach polityki australijskiego rządu została siłą odebrana rodzicom i przymusowo umieszczona w ochronce, dzięki czemu ma zintegrować się z białą społecznością Australii. Mała Molly wraz ze swoją młodszą siostrą i ich kuzynką postanawiają uciec z sierocińca do rodziców.… zobacz więcej
Molly Craig jest aborygeńską dziewczynką, która w ramach polityki australijskiego rządu została siłą odebrana rodzicom i przymusowo umieszczona w ochronce, dzięki czemu ma zintegrować się z białą społecznością Australii. Mała Molly wraz ze swoją młodszą siostrą i ich kuzynką postanawiają uciec z sierocińca do rodziców. Przemierzają razem ponad 1500 mil. Anonimowy
Reżyser tym razem zrezygnował z taniej sensacji i patetyzmu na rzecz filmu prostego, przemyślanego, który na tle dramatycznej historii trzech dziewczynek, porusza ważne kwestie społeczne. przeczytaj recenzję
Możliwe spoilery Treść — Rok 1931. Molly Craig jest aborygeńską dziewczynką, która w ramach polityki australijskiego rządu, podobnie jak setki innych dzieci z domieszką białej krwi, została siłą odebrana rodzicom i przymusowo osadzona w ochronce. Pobyt w ponurym sierocińcu miał pomóc „mieszańcom” w zintegrowaniu się z białą społecznością Australii. Jednak mała Molly nie godzi się na nowe... zobacz więcej
Moja opinia – jakby miała znaczenie :P – Film ciekawy, a nawet wzruszający, chociaż nie podobało mi się, że czasami twórcy zbyt na siłę próbowali grać na emocjach – przez co miejscami wydawał mi się trochę sztuczny. Mimo to opowiada o części historii której nie byłem świadom, więc "jestem mu wdzięczny że mnie uświadomił". Ogólnie dobry/bardzo dobry film – na pewno wart obejrzenia jeśli nie oczekuje się ciągle pościgów i strzelanin :D.
Poruszając… dla cierpliwych 5.6/10 – "Rabbit proof fence" z recenzji, zapowiadał się interesująco. Za obejrzeniem tej produkcji, przemówiła do mnie ciekawa fabuła. Oparta na faktach autentycznych, dotycząca dość wrażliwego problemu kolonialnego w Australii, związanego z próbami ucywilizowania tubylców, oraz dziećmi półkrwi ( pół aborygenów, pół białych).
Kenneth’a Branagh’a stworzył realistyczną postać A. O. Neville’a, kolonisty, nazywanego przez autochtonów "diałbem". Przezwisko to zrodziło się z jego ślepej wiary w idee, i tego że nawet siłą dążył do spełnienia jej, tzn. próbą przystosowania do życia w cywilizacji dzieci półkrwi, poprzez "wysyłanie" ich (odbieranie siłą ich, ich rodzicom) do "internatów". Same bohaterki, młode aborygenki, wypadły troche gorzej, ale jak na pierwszy raz w roli aktorskiej, wypadły dobrze. Jednakże, w filmie, mnie osobiście drażniła postać Molly, strasznie dorosłej jak na swój wiek osoby i przebiegłej.
Dodając do ciekawej fabuły nastrojową muzykę, plenery Australii, reżyserowi udało się stworzyć poruszającą historię, jednakże w stylu dokumentu, którego ja nie jestem fanem. Dlatego moja ocena to 5.6/10. Film mogę polecić osobom wrażliwym i cierpliwym, bo film czasami jest nudny.
Na pewno poruszające, wzruszające kino, choć na miano wielkiego i urzekającego dzieła z pewnością się nie nada.
Dobrze przedstawiony został tutaj motyw zniewolenia, które w filmie przybiera postać Kennetha Branagha w białych rękawiczkach ślepo wierzącego, że jego poczynania mają służyć ogólnie pojętemu dobru społeczeństwa. Do tego ładnie, realistycznie zagrane szczególnie przez część dziecięcą filmu z pięknymi plenerami i może nie genialną muzyką Petera Gabriela, jak to napisał jeden z recenzentów z grudniowego FILMu, ale tworząca odpowiednią atmosferę filmu.
7/10
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
bardzo dobrze pokazane co kiedyś naprawdę się wydarzyło polecam