Simon jest drobnym dilerem, cwanym buntownikiem i bezczelnym gnojkiem. Z taką osobowością nie ma większych problemów z wychodzeniem na względną prostą. Przynajmniej na krótkich dystansach. Biorąc pod uwagę, że chłopak już dorobił się listu gończego, jego zaradność jest tym bardziej imponująca. Patty jest natomiast wyśmiewaną i nieco nieogarniętą życiowo dziewczyną, której marzy się wyjście na koncert punkrockowy (chociaż normalna rodzina też by jej się przydała). Co łączy tę dwójkę? W zasadzie tylko to, że mieszkają w tym samym mieście. Gdy jednak ich drogi przypadkowo się krzyżują, zaczyna działać między nimi chemia – i to jedynie ze śladową ilością narkotyków! Reszta to czysta miłość do muzyki, spora dawka szaleństwa we krwi oraz wewnętrzna potrzeba wprowadzenia odrobiny radości na tym smutnym jak narządy rozrodcze przedmieściu.
Piszę, bo wszystko inne mniej lubię. Piszę w przerwach od fantazjowania o upiciu się z Billem Murrayem... albo odwrotnie.

Kolacja po amerykańsku to miłość od pierwszego przekleństwa. Świecka modlitwa w intencji każdego na tym świecie freake'a i zuchwałe przybicie piątki dla antysystemowości. 8

Przedefiniowanie komedii romantycznej na rozpalonej blasze ze stuprocentowymi wild animals stawiającymi opór konwenansom o posmaku piwa i lizaków. W Kolacji po amerykańsku jest tyle niewinności, co złości. Małe, wielkie dzieło, które w rytmie punku wyśpiewuje pean na cześć nieulegania presji większości i buntu przeciw kastracji indywidualizmu dla pozornego spokoju i bezpieczeństwa reszty. Syta ta kolacja, z różnych kuchni, niewykwintna, a szczerze szarżująca w połączeniu smaków. Wybitnie niepoczytalna oraz wchodząc dziarsko w polemikę z gatunkiem coming of age. Natural born system fuckers.

Spotykamy Simona, który wychodzi z kliniki pewnym krokiem, w którym jest złość. Gniew wydobywa się z niego z każdym wydechem i pewna zabetonowana dla własnego bezpieczeństwa emocjonalność w życiu codziennym, które prowadzi bardzo niecodziennie. Bohater nie planuje ustawić się w szeregu cudzych wyobrażeń, w błyskawicznym tempie przemierza miasto i handluje narkotykami, szukając tymczasowego miejsca zamieszkania. Pierwsza próba nie udaje mu się, kończy się rozróbą i Simon chwilę po wyjściu na wolność, znowu może ją stracić. Za to zyska coś innego, a właściwie kogoś innego - Patty. Osobliwą dziewczynę, której rodzice są bardzo apodyktyczni i przekonani, że wychodzenie do świata zawsze wiąże się z ogromnym niebezpieczeństwem. Nie biorą oni pod uwagę potrzeb swojej córki i mimo jej 20 lat reżyserują życie Patty przez pryzmat swoich obaw i lęków, ograniczając jej możliwość doświadczeń i kształtowania swojej tożsamości. Spotkanie Simona i Patty będzie z początku zdeterminowane interesownością Simona, by się schować w czyimś domu. Później zacznie ewoluować w kierunku wzajemnego porozumienia i pewnej emocjonalnej więzi. Ona przygląda się jemu i chłonie ten nonkonformizm i wolność, on wydawałoby się, że tylko ją wykorzysta jako naiwną, nieznającą świata, niewinną postać. Simon jednak dostaje od niej również dużo - bezwarunkowe zrozumienie, odwagę do referowania ukrytych emocji, otwartość. Simon nie traci na charakterze, raczej razem przemierzają rzeczywistość z dzikością serc. Dla każdego jest z nich to pewien emocjonalny wstrząs i pobudka - jedno było wycofane i wystraszone, drugie reagowało szczekaniem i straszyło zębami, ale również z powodu strachu przed kolejnym rozczarowaniem ludzkim gatunkiem. 

Kolacja po amerykańsku to miłość od pierwszego przekleństwa. To oryginalne i kompletnie rozgniatające jakiekolwiek reguły w kinie małe, wielkie dzieło o tak samo niezobowiązanych wobec społecznych konwenansów postaciach. O dwóch takich, co się w wolności... i nie tylko zakochali. Znajduje się tutaj miejsce na rumieniec, na skradzione chwile powolnej bliskości, a nie tylko potężne ciosy, będąc bez zgrzytania za zębami cukru, uroczym filmem. Narracja pełna konsekwencji, radykalna w swoim ostro-słodkim sosie, zgrabnie manewruje naszymi przewidywaniami, co do fabuły i dalszych kroków, ale wtyczka impulsywności jest wpięta w tę historię od początku oraz naturalnie paruje się z naszymi bohaterami. Nie ma tutaj nienaturalnych przemian, zwrotów akcji i pourywanych oraz niekomunikatywnych z reliami stworzonych, charakternych postaci, przemian.

W całej swojej oryginalności i ekspresji film bardzo przeredagowuje, ze swoją autorską parafką kinowe historie o uczuciach, niewinnych miłościach, gdzie bohaterowie razem stawiają spore kroki, ale małe wobec siebie nawzajem z tym naturalnym "All you need is love". Partner in crime i wspólnota nieporozumienia. To wszystko z podłączeniem pod jeszcze wyższym napięciem i mocniejszą partyzantką kojarzy się z Babyteeth i nastrojem z The End of the Fucking World

Nie jest to jednak skupiona tylko na dwójce charyzmatycznych bohaterów historia, a również pokazująca, że każdy domek to potworek. Na dodatek widzimy w naszych postaciach przetoczone przez życie na różne sposoby dzieciaki, które miały być otumanione American dream, a tak naprawdę są przesiąknięte i na dodatek świadome American nightmare. To nie jest plac zabaw ekscentryków tylko i wyłącznie, a pokazujący dodatkowy wymiar uzupełniający naszych bohaterów, ich budowę i emocjonalnie nas z nimi bardziej wiążący i ich uczłowieczający utwór. Nie odmówilibyśmy im wspólnej jazdy, chociażby w bagażniku. 

Kolacja po amerykańsku to film nieskonsultowany z lekarzem ani farmaceutą tylko z wysoką prędkością na liczniku nie omijając poważnych tematów, tworzy buzujący od zróżnicowanych emocji piękne i szczere, z brudem za paznokciami, ale i lekkim muśnięciem ust błyszczykiem kino inicjacji. Świecka modlitwa w intencji każdego na tym świecie freake'a i zuchwałe przybicie piątki dla antysystemowości.

1 z 3 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 1
Bejtmen 7

SplatFilmFest. Złożone z wielu zabawnych elementów buntownicze love story, ubrane w sielski Sundance'owy klimat, kapitalnie przełamany punk rockiem.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Proszę czekać…