Protagonistą jest detektyw przybywający na obcą planetę, a motorem jego działań – pragnienie uratowania kobiety, która nie pasuje do dystopicznej rzeczywistości. Detektyw
Godarda dostaje się na Alphaville nie tylko z innej planety, ale – jak bohaterowie wielu czarnych filmów – z innej epoki. Świadczy o tym jego pojazd, wybór aktora –
Eddiego Constantine’a i podtytuł filmu, będący odniesieniem do serii filmów detektywistycznych z lat 50. Indywidualizm Lemmy’ego oraz jego świadomość historii nie pasują do korporacyjnego etosu Alphaville i obowiązującej na niej idei, że istnieje tylko teraźniejszość. Nic dziwnego, że bohater poświęca się poszukiwaniom śladów przeszłości na planecie. W końcu zaś wraca tam, skąd przybył, oczywiście uwożąc ukochaną kobietę.