Mateusz i Łukasz są braćmi, mają 10 i 11 lat. W filmie
Pawła Kędzierskiego, przewrotnie zatytułowanym
Dzień dziecka, towarzyszymy im, począwszy od trudnej, porannej pobudki, aż do wieczornego pójścia do łóżka. Choć dzieciństwo postrzegane jest jako czas zabawy i beztroski, kamera
Kędzierskiego uważnie obserwuje pełne obowiązków i reguł życie chłopców, którzy biorą udział w próbach do absurdalnego szkolnego przedstawienia, uczą się na pamięć nudnych wierszy, pomagają w codziennych zakupach. W tle, a czasem na pierwszym planie, rzeczywistości PRL.