Uwaga! Nadlatuje! Prosto na nas! Z daleka wygląda jak nietoperz, ale to, co wzięliśmy za skrzydła nietoperza, jest w istocie peleryną hrabiego Draculi, zwanego też Księciem Ciemności. B r z d ę k ! Hrabia „nie wycelował” – rąbnął głową w okienną szybę, na której rozpłaszczyła się jego twarz. Mimo zniekształceń można dostrzec, że ma ona rysy Leslie'go Nielsena, naszego dobrego znajomego z „Nagich broni”. Nie może być wątpliwości: takiego Draculę mógł nam zafundować wyłącznie
Mel Brooks.