W okresie „Aby Polska rosła w siłę, a ludzie dostali Żytniej” film
Henryka Kluby do scenariusza
Wiesława Dymnego nie mógł się ukazać i został tzw. „półkownikiem”. A nie mógł z prostej przyczyny – pokazywał bowiem zachowania młodzieży, które, według propagandy PRL, w Polsce nie występowały. I tak do miasteczka terroryzowanego przez bandę motocyklistów przyjeżdża młody dziennikarz, Tadeusz Rusin, który chce tę całą sytuację opisać. Już pierwszego dnia styka się z motocyklistami, stając w obronie bitego przez nich chłopaka, ale sam również obrywa. Z pomocą przychodzi mu… Katarzyna – siostrzenica proboszcza i biegła w judo dziewczyna, która pomoże mu także zdobyć zaufanie bandy, niezbędne do napisania dobrego reportażu.