Aktywność

NIC SPECJALNEGO – Nic specjalnego.Wszystko wskazywało na dobry film,a okazało się zwykłym przeciętniakiem.Było kilka śmiesznych scen(zwłaszcza spotkanie z braćmi),ale ogólnie zbytnio nie było się z czego śmiać.Witherspoon w ogóle nie pasowała mi do tej roli.Można obejrzeć,ale film mija niczym nie zachwycając.

DOBRE EFEKTY – Powiem tak,film z pewnością wspaniały dla fanów sci-fi.Efekty na bardzo wysokim poziomie,ciekawie wykreowane postacie głównych bohaterów.I jedyne co mnie powstrzymało od dania wyższej noty to fabuła.Film,który zostaje przeniesiony na duży ekran powinien w znacznym stopniu różnić się od zwykłego serialowego odcinka.Scenariusz natomiast nie zrobił na mnie większego wrażenia i przypominał mi to co już widziałem wcześniej w telewizorze.

NIC NOWEGO – Absolutnie nic nowego.Film jakich tysiące.Można obejrzeć,ale nic się nie straci jęśli ktoś sobie odpuści.Rozbawiły mnie dzieci głównej bohaterki.Na plus zaliczyłbym również zakończenie.

TYPOWA BIOGRAFIA – Szczerze mówiąc nie przepadam za filmami biograficznymi,oglądając ten,nadal nie zmieniłem zdania.Ot typowa historia oparta na faktach.Brutalna prawda z życia wzięta do czego doprowadza sława jeśli ktoś we właściwy sposób nie potrafi z niej skorzystać.Slawa,pieniądze,imprezy,alkohol,narkotyki…śmierć.

CIEKAWA POZYCJA – Bardzo ciekawy film,którego tematem przewodnim jest miłość,ale przeplatająca sie ze śmiercią.Albo na odwrót śmierć,w którą wplątana jest miłość.Początek może troszeczkę przynudzający,ale później robi się już tylko ciekawiej.Bardzo dobre role głównych bohaterów.Świetna(tragiczna jak i przezabawna)rola Ray’a Romano.No i zakończenie,które z całą pewnością można zaliczyć na duży plus filmu.

NUDNAWY – Film nie przypadł mi do gustu,choć trzeba przyznać,że aktorstwo na bardzo wysokim poziomie.nie znalazłem w nim nic nowego co mogłoby mnie zaskoczyć.Mało tego,niektóre sceny jak i zwroty akcji całkowicie nierealne.W końcu na koniec,film miał bardzo wiele nużących scen,które spowalniały tempo i po prostu nudziły.

PRZECIĘTNY FILM – Przeciętny film z kolekcji komedi romantycznych.Do dramatu raczej bym tego nie zaliczył.Bardzo nierówny,są fajne momenty,ale jako całość już nie wypada tak dobrze.Ciekawa rola Matthew Perry’ego.Na uwagę zasługuje również muzyka.

BRUCE WILLS – Ciekawa wizja przedstawienia ludzkości za pare lat.Początek filmu zapowiadał się bardzo dobrze,ale pózniej, w miare upływu czasu wszystko niespodziewanie siadło i z filmu sci-fi zrobił się film akcji,słaby film akcji.Brakowało pieniędzy na efekty…pogoń Bruca za swoją partnerką po ulicy to była żenada,te nakładki komputerowe jak ze starych filmów.Mógł być świetny film,a wyszło kino klasy b.Jedyny plus to Bruce Willis,ale jego obita twarz nie wystarczy aby pociągnąćfilm do góry.Gdyby nie on nie dotrwałbym chyba do końca.

SYMPATYCZNY FILM – Całkiem sympatyczny filmik,może nie wnosi nic oryginalnego i jeśli ktoś szuka czegoś bardziej ambitnego powinnienien sobie odpuścić,ale można obejrzeć.Miejscami trochę smutny,innym znów razem wesoły.Ot,taka bajka dla młodzieży.Całkiem udana rola James’a McAvoy.

MOGŁO BYĆ O WIELE LEPIEJ – Mogło być o wiele lepiej.Ciekawy pomysł,który niestety nie został do końca zrealizowany.W pewnym momencie zaczeło wiać nudą,a myślałem,że będzie to coś wyjątkowego.I ta scena erotyczna w końcówce.Nie mam pojęcia w jakim celu zamieszczona.Kompletnie zniszczyła wizerunek filmu i głównego bohatera.