WIELKIE ARCYDZIEŁO… – Wielkie arcydzieło to nie jest,ale całkiem przyjemnie się ogląda.Dodatkowym atutem jest całkiem niezła kobieca obsada z Ellen Page na czele.
NIEZŁA KOMEDYJKA… – Niezła komedyjka z dobrą rolą Nicolas Cage.Do tego sprawnie zrealizowana fabuła,która nie pozwala się nudzić aż do samego końca filmu.
FILM PRZYPOMINAJĄCY… – Film przypominający trochę Niezniszczalnych.Takie miałem pierwsze skojarzenia po seansie.Podobnie emeryci,podobnie na wesoło…Świetna rola Malkovich’a.Porządnie można się pośmiać.Polecam.
CÓŻ MOŻNA POWIEDZIEĆ… – Cóż można powiedzieć.Film istnieje tylko dzięki obsadzie(jeszcze takiej ekipy nigdy nie było),gdyby nie ona pewnie oceniłbym na trójkę,może dwójkę,a może w ogóle bym go nie obejrzał.Przyjemnie popatrzeć na strych twardzieli.Brakowało mi tu jeszcze kilku aktorów ze starych dobrych czasów.
WZRUSZAJĄCY FILM… – Wzruszający film,ciekawy pomysł-choć jak dla mnie cała sytuacja z chłopakiem niezbyt realna.
Ale on przecież nie miał nasrane.To wszystko prawda.
NA UWAGĘ ZASŁUGUJE… – Na uwagę zasługuje tylko końcówka.Niby film w porządku,dobrzy aktorzy,ale brakowało mi w nim czegoś.Od samego początku miałem wrażenie,że to tylko film klasy b.
KILKA CIEKAWYCH… – Kilka ciekawych scen,John Cusack-to wszystko co można powiedzieć o tym filmie.Komedia,która nie wybija się ponad przeciętność.Pewnie za tydzień zapomnę,że go oglądałem.
SŁABY… – Słaby scenariusz,słabe aktorstwo,słaby film.Od początku do samego końca strasznie się nudziłem.
NIEZBYT PRZYPADŁ MI… – Niezbyt przypadł mi do gustu.Ot,taka komedyjka jakich wiele.Typowy średniak ze znanymi aktorami.Lubię Jonah Hill,ale nawet to mnie nie przekonało aby dać wyższą notę.
Proszę czekać…