Aktywność

Tajemnice Silver Lake (2018)

Można mu wiele zarzucić, ale jeśli jakiś film jest fabularnie czy stylistycznie blisko czegoś co sam chciałbym stworzyć, to nie kłócę się z tym – chłonę.

Ballada o Busterze Scruggsie (2018)

Jedna naprawdę interesująca nowela, (tutaj "The Gal Who Got Rattled") nie wynagrodzi jednak całości. Nie takich Coenów chciałbym oglądać.

Odgłosy (1977)

Argento prowadzi widza przez tą doszlifowaną w najdrobniejszych szczegółach słuchowo-wzrokową ucztę, ale zupełnie zapomina o swojej historii, lepiej niż LG.

Ósma klasa (2018)

Trafia z przemyśleniami i celnie wyśmiewa zachowania dzisiejszej młodzieży. Chętnie dałbym wyżej, ale porzuca i niedopowiada wątki, a to wkurzało.

Prawdziwe zbrodnie (2016)

Grafomańska, sztywna aktorsko, tandetna reżysersko, estetycznie licha, nudna, nieangażująca, przywołująca uśmiech politowania na twarzy niezamierzona parodia.

Venom (2018)

W roku, w którym wychodzi Infinity War dostajemy superhero takie jak Venom – wstyd! Nie ratuje nawet Hardy. Obejrzyjcie "Upgrade", bo to lepszy Venom.

Przepraszam, że przeszkadzam (2018)

Oryginalne satyryczne podejście, które w samym szkielecie jest zdecydowanie na plus, jednak przebieg zdarzeń po czasie męczy. Nie zapamiętam na długo.

Searching (2018/III)

Fabuła fajnie współgra tutaj ze sposobem opowiadania, widać że klei się to w całość. Trzyma w napięciu, tylko o jedno zakończenie za dużo.

Ślepnąc od świateł (2018 - 2018)

Festiwal skrajności. Kocham za postaci, przywiązanie się do nich, trzymanie w napięciu, czy gł.linię fabularną, ale sporo pretensji i tanich sztuczek także.

Predator (2018)

Ja ogromnie szanuję Blacka za IM3 czy Nice Guys i szanuję go też za fragmenty tego filmu, który broniłby się tylko wtedy, gdyby nie wchodził w skład franczyzy.

Proszę czekać…