Aktywuje się docent Furman, Zenek tak w ogóle, i akcja idzie dalej. Śmiechu po pachy!. Jest coraz lepiej komediowo. Bareja byłeś mistrzem!!!
Jak na większość filmów z wielkim psujem komedii, Sandlerem, cztery na dziesięć. Nie spodziewałem się nie wiadomo czego i przynajmniej się nie rozczarowałem. Trochę czasu szkoda i Jacka, że się dał na to coś namówić.
Tu się zgadzam prawie całkowicie, a jednak debil Sandler mocno przyczynił się do zniszczenia produkcji. Mówiąc szczerze to film mnie po prostu irytuje, a najbardziej mnie denerwuje, że taka persona jak Jack wzięła w tym czymś udział.
Tylko 5/10. Szczerze mówiąc mam już dość tych bajek z antropomorfizacją zwierząt. Nie mówię, że wszystkich, ale to musi być coś wyjątkowego. W tym przypadku jest tylko przeciętnie. Do tego jeszcze nie pasuje mi polski dubbing.
Film jest dobry, ale niestety za powoli i nie równo się rozwija. Końcówka jest faktycznie niezła, ale trzeba do niej dotrwać. Russel zagrał znakomicie i trochę nie w jego stylu. Mimo wszystko warto obejrzeć. A i tytuł znowu mi nie pasuje.
Zwróciłem uwagę na tego chłopaka. W dwóch produkcjach, bardzo specyficznych klimatycznie, bardzo mi si≥ę spodobał. Chodzi mianowicie o Zmruż oczy, gdzie grał niejakiego Sosnowskiego i Sztuczki. Co ciekawe obie produkcje znakomitego reżysera Andrzeja Jakimowskiego. I coś w tym musi być. Dobry obiecujący aktor.
Kolejny odcinek z dyszką. Wybieranie nazwy ulicy jest mistrzowskie, "proponuje imienia porucznika Kadłubka, panie prezesie Kazubka, a tak…" Małżonek za szybko zmarł i nie ma mieszkania. :) Pojawia się Balcerek. "Substytutka do mojej żony!" :-)
Drugi odcinek to ostateczne rozgrywki, przyśpieszone skończenie bloku dzięki sekretarce. :) Pominięty w rozdaniu, a oskarżony przez prezesa za kombinatora, no i te symboliczne klucze dla Anioła, a się okazuje, że to korkociąg (mam taki do dzisiaj w domu) :) Już o trumnie nie wspomnę. Zaczyna się rozgrywka Kotek versus Kołek.
@k_malecki aha, dzięki za wyczerpującą odpowiedź. :)
Proszę czekać…