Dawid Burdelak

@dawidek98

Aktywność

Przyjaciele (1994 - 2004)

@Wodnica79 Ja tak samo sądzę o nieudanej "Teorii wielkiego podrywu". Wymieniony przeze mnie serial nie jawił mi się nigdy jako hit, kultowy i tym podobne określenia. A najbardziej mnie wkurza w nim siedzenie na kanapie i ciągłe rozmyślanie o astronomii, wtrącając przy tym "Bazinga!", które po czasie zaczyna męczyć. Aktorzy fatalnie zagrali, jak na mój gust. Tak samo podam wam przykład filmu – "Nietykalni". Nigdy też nie jawił mi się jako dobra komedia. Ba, nie jawił mi się jako dobry film! Fanów tego filmu proszę o schowanie noży, siekier i innych ostrych narzędzi. Po prostu do mnie nie przemówił i tyle. Tak, mowa o tym francuskim badziewiu z 2011 roku.

1492: Wyprawa do raju (1992)

Przed chwilą skończyłem oglądać. Film nie jest zły. Moim zdaniem trzyma klasę.

Hydrozagadka (1970)

@bizarre W pełni podzielam tą opinię. Kilka śmiesznych scen i plejada aktorów przez duże A, a nie żadnych gwiazd/celebrytów nie czynią jeszcze filmu kultowego.

Zielona mila (1999)

@LoAnn Ja za to nie trawię filmu "Nietykalni", dla mnie cukierkowy ponad wszelkie normy.

Wirujący seks (1987/I)

@Chemas Dla mnie też to nie jest nic świetnego. Ale od ścieżki dźwiękowej proszę się odczepić, bo ona jest najmocniejszą stroną filmu.

Wirujący seks (1987/I)

Klasyka. Zastanawiam się, po co spekuluje się na temat remake’u tego obrazu. Moją ulubioną piosenką z filmu jest "She’s Like The Wind" w wykonaniu Patricka Swayze i Jennifer Warnes.

Absolwent (1967)

Przepraszam was bardzo, ale komedii w nim tyle, co kot napłakał. A tak poza tym – klasyka. Do tego wspaniała muzyka Simon and Garfunkel. Czy mi się tylko wydaje, czy Dustin Hoffman w tym filmie na młodziana raczej nie wygląda?

American Pie (1999)

Oglądałem dawno temu. Wtedy mnie bawił, dziś trochę nudzi. Jednakże podobała mi się rola (oraz kapitalne miny) Eugene Levy, który grał ojca Jima.

Okruchy dnia (1993)

Wyborne danie! Film niezwykły, który na długo zapada w pamięć. Gdy po scenie z odfrunięciem ptaka dowiedziałem się, że to koniec filmu, to powiedziałem: "Jak to, to już koniec filmu?!". Tak mnie wciągnął, że nie miałbym absolutnie nic przeciwko, gdyby trwał on jeszcze trochę dłużej. Anthony Hopkins to fenomenalny aktor, najlepszy jakiego Wielka Brytania kiedykolwiek miała.

Szkoła uwodzenia (1999)

Nic wybitnego – większość ludzi jednak ma rację. Jednakże z biegiem czasu film nabierał tempa, i co najważniejsze nie kończy się happy-endem. Takie American Pie w wersji dramatycznej, dużo rozmów na temat seksu i związków partnerskich czy małżeńskich. Bardzo mi było miło, gdy się dowiedziałem, że gra tam siostra Ratched z "Lotu nad kukułczym gniazdem". Aktorstwo kontrastowe i niezbyt imponujące, przyznaję. Jedyna część Szkoły Uwodzenia, która naprawdę przypadła mi do gustu, za dalsze części nie warto się zabierać i szkoda już o nich gadać. Sporo idiotyzmów, ale ogląda się dobrze i o to w filmach chodzi. 6+/10

Proszę czekać…