Aktywność

Gabinet figur woskowych (1953)

Po latach już nie straszy, ale ma naprawdę przyjemny klimat i sprawnie opowiedzianą historię, która wciąga i nie pozwala się nudzić, dobre aktorstwo. (6.5/10)

Uniwersalny żołnierz: Powrót (1999)

Taki sobie – wyraźnie najjaśniejszą gwiazdą i największym plusem jest tu Van Damme, reszta obsady już gorzej, podobnie scenariusz, czy reżyseria. Ciekawa ścieżka dźwiękowa – podobały mi się wykorzystane utwory, jednakże nie zawsze do końca pasowały do sytuacji.

Dom (1977)

Możliwe, że zbyt surrealistyczny jak dla mnie. Musiałem rozłożyć sobie seans na bodaj 3 posiedzenia, bo oglądając na raz całość zanudziłbym się na śmierć..

Hotel zła 2 (2008)

Gorszy od części pierwszej, bo można przewidzieć co się stanie, mniejsze napięcie, przynajmniej w pierwszej połowie filmu. Również więcej głupich zachowań. Tak przy okazji to ja bym tego horrorem nie nazwał, to thriller – podobnie jak część pierwsza.

Hotel zła (2006)

Trzyma w napięciu, choć bardziej podobała mi się pierwsza połowa filmu, w drugiej już trochę za dużo głupich wyborów naszych bohaterów. [6-]

Most Likely to Die (2015)

Słaby, oklepany motyw, zmienia się jedynie sceneria. Aktorstwo takie sobie, najlepiej Chad, Tatum najgorzej – ładna, ale słabiutka pod względem aktorskim. Zresztą najładniejsza jest tu Jade. Mnóstwo nielogicznych zachowań, które prowadzą bohaterów do nieuniknionego końca. Na plus końcowy "twist", może też oklepany ale przyjemny. Drugi plus to piosenka na początku napisów końcowych zespołu White Zombie.

Ośmiokąt (1980)

Kompletna tragedia, jeden z najgorszych scenariuszy w ogóle, reżyseria też leży. Poszczególni bohaterowie pojawiają się nagle w różnych miejscach, wiedząc nie wiadomo skąd, że właśnie tu coś się będzie działo. Ledwie wytrzymałem. Te dialogi, często kompletnie nie na miejscu, nie pasują do sytuacji. Bohaterowie niestety również słabiutko rozpisani. Aktorsko nie porywa, Chuck nieźle. Choreografia walk taka sobie. Zdecydowanie nie polecam.

Jednoosobowy oddział (1979)

Sam pomysł na film nie przypadł mi do gustu. Dużo akcji, pojedynków, choć druga połowa obfituje w nielogiczne zachowania bohaterów. Niepotrzebne tak długie ujęcia w zwolnionym tempie pod koniec filmów, wystarczyłoby tak zrobić parę kluczowych uderzeń. Mimo wszystko nie nudzi, więc 5.

Mroczny las (2003)

Ciekawy mroczny thriller, choć to może być i spoiler, bo na początku wydaje się, że to horror. Najbardziej denerwująca była osoba Gunnara i dziwne, czasem niezrozumiałe podejście Elin.

Tower Heist: Zemsta cieciów (2011)

Słaby, nie wiem, czy w ogóle się zaśmiałem. Marny plan, słaby pomysł na film, niektórzy aktorzy bardzo denerwujący, jak np. Casey Affleck

Proszę czekać…