Rafał

@Jankes

Aktywność

Fargo (1996)

Rękawica może i została podjęta, jednak w nijaki sposób nadal nie przekonuje mnie tego rodzaju kino. Nie twierdzę oczywiście, że jest to jakiś badziew, jednak dla mnie poza rolami dwóch lekko niedorozwiniętych przestępców, nic w tym filmie nie było warte uwagi.

Czym dłużej trwał to odnosiłem coraz większe wrażenie, że brakuje w nim podstawowego gatunku, a mianowicie komedii, bo czym dalej w las, to okazywała się, że albo tam są same półgłówki albo nieudacznicy życiowi.

Z tym filmem jest tak trochę jak z malarstwem, jeden zapłaci miliony dolarów za słynne dzieło Piccasa i będzie się przy tym onanizował do końca życia z zachwytu, drugi zapłaci i powie to wszystkim snobistycznym znajomym, że ma, ale w piwnicy i nic go to nie interesuje, nie zna się na tym ale ma, a trzeci – jak ja – bezduszny szary człowiek, nie dał by za to nawet 30PLN, bo wolałbym to lepiej z kolegami na colę przepuścić, dlatego ile ludzi tyle opinii i pewnie dobrze.

Fargo (1996)

6/10 – Jak widać po wcześniejszych komentarzach, zdania na temat tego filmu są dość mocno podzielone. Ja zabierałem się już parokrotnie za jego obejrzenie i jakoś zawsze coś mi wypadało, ale wczoraj już nie popuściłem i musiałem go zobaczyć i niestety ja podzielam zdanie tych słabszych not, dla mnie to bardzo przeciętny film. Naprawdę nie mam pojęcia, czym można się tutaj zachwycać.

Podwójne zagrożenie (1999)

7/10 – Uważam, że film bardzo przyzwoity i można go zobaczyć, zresztą bardzo lubię Tommy Lee Jonesa więc może między innymi dlatego dla mnie jest wart zobaczenia.

Ace Ventura: Zew natury (1995)

Zgadzam się tutaj całkowicie z przedmówcą, ja należę do tych drugich więc nie bardzo trafiają do mnie żarty Carrey’a, jedyny film z jego udziałem na którym się uśmiałemł to Głupi i głupszy.

Cisza (2010)

7/10 – Szykowałem się wczoraj na ten film i po 5 minutach okazała się, że już go widziałem, ale pomimo tego postanowiłem zerknąć jeszcze raz i jest to naprawdę niezły film. Wiadomo, nie amerykańska super produkcja , ale na pewno wart zobaczenia.

Uliczny wojownik (1994)

5/10 – Jean-Claude Van Damme nigdy nie grywał w jakiś super dziełach, ale ten film jest naprawdę bardzo średnich lotów.

Komando (1985)

Nie wiem dlaczego, ale to jest jeden z nielicznych filmów z tamtego okresu, który tak mocno nie stracił na uroku. Tyle razy go widziałem i jakoś można go oglądać :)

Nawiedzony dwór (2003)

6/10 – W wolnej chwili można zobaczyc.

Psy i koty (2001)

6/10 – Z dziećmi w niedzielne popołudnie to owszem, ale arcydziełem tego nazwać nie można :)

Szalone serce (2009)

Mi też bardzo się podobał, Jeff Bridges jest naprawdę super w tej roli, do tego fajna muzyka, na pewno film wart zobaczenia.

Proszę czekać…