dobrze, że nie zacząłem bo widać nie ma się do czego spieszyć, może się polepszy jakość pod koniec pierwszego sezonu, a brak zgody na kolejne sezony będzie dobitnie sygnałem co twórcy sądzą o swoim dziele ;)
i niech ktoś jeszcze raz napisze o "uprzedmiotowieniu" to odeślę go do tej sceny, aby się napatrzył
będzie na co czekać, bo nowe wersje starych przebojów ciężko dobrze zrobić. Wyjątkami są filmy typu Rambo, ale i tak było sporo osób które marudziły
Straszne. Wcześniej było mało powodów, aby zaglądać na tą listę tytułów wzajemnej adoracji, która ma od wielu lat coraz mniej wspólnego z oscarami, a teraz doszedł kolejny powód, aby nie marnować wieczoru. Znajdzie się kolejna osoba, która z chęcią poprowadzi ten show. Jakoś dziwne co roku emisje filmów z lutego/marca mają najwięcej achów i ochów, a poprzedni okres do grudnia zwykle jest okresem wyparcia.
bicie piany, wg kalendarza na razie i tak nie jest planowany żaden film
fajnie, dwie pierwsze części dobrze się oglądało
ktoś kto nie nie zna skrótu GOT opisuje ten serial i inny taki ktoś kto pisze: "de facto do rytualnych okrzyków bojowych" robi recenzje Dragon Balla – niestety nie tędy droga, recenzent nie musi się znać na każdym gatunku filmowym, aby napisać recenzję i wyżej można właśnie taki przykład doświadczyć, aż się ciśnie na usta: "rytualny okrzyk bojowy"
serial ma swój urok, akcja nie jest zbyt gwałtowna, efekty mocno realistyczne upiększają oglądanie. Rozciąganie się spraw i powolne dochodzenie do warunków brzegowych, wielowątkowość przypomina mocno serial Outlander, tam też trzeba mieć cierpliwość oglądnięcia kolejnych sezonów – dla fabuły która nie jest w stylu: "zabili go i uciekł" trzeba mieć podejście.
a zatem wg. nowomodnej tradycji: potwory, mała potyczka, potwory, łzy, mała potyczka, przygotowanie się i duża potyczka, koniec. Trzeba to teraz ubrać w 128 minut fabuły, dobrać efekty komputerowe i potwora z którym mają walczyć dobrać, ni to stary, nie nowy, ale silny aby nie dostać po paszczy od razu. Mimo wszystko czekam.
nareszcie :)
Proszę czekać…