Aktywność

Niesamowita historia, którą powinniście zobaczyć. – Stare porzekadło mówi, że najlepsze historie pisze samo życie. Często ma to odzwierciedlenie w produkcjach filmowych. "Flash of genius" jest tego dobitnym przykładem. Historię inżyniera z tytułem doktora, później profesora, który wprost szaleńczo walczy z wielką korporacją o swoje prawa, ogląda się z przyjemnością i budzi przy tym zdumienie.

Historia jest oparta na faktach, a pierwowzor bohatera umarl trzy lata temu. Walkę okupił strtaszną ceną…

Najbardziej zaskakuje, że wymieniono z nazwy firmę, która okradła wynalazcę.

Polecam, bo warto.

7/10.

Całkiem przyzwoity, 6/10. – Trudno ocenić ile prawdziwych zdarzen kryje sie w scenariuszu. wyroznia sie na tle innych prodyukcji tego gatunku. na plus Zasluguje klimat, zdjecia oraz glownie to, ze dlugimi momentami trzyma w napieciu i potrafi przestraszyc. chwilami bzdura goni bzdure.
dlaczego nie ucekli stamtad?
najbardziej glupkowata byla scena w bibliotece – dziewczyna w krotkim czasie na podstawuiwe samych gazet opowiedziala cala historie domu.
nieco za duzo schematow. moglo byc lepiej.
jest niezle.

6/10.

więc trzeba obadać.

Własnie, podobno to zmyslona historia, co mocno obniza ocenę.

Dlaczego chlopiec zareagowal tak pozno? – 6/10.

Kilka zabawnych scen i owszem było, – moznaby wiecej wycisnac z tego filmu. kilka zenujacych scen.
5/10.

Clint jest wielki!!! – Klasyka gatunku. Nie przepadam za westernami, ale ten jest bardzo dobry. swietna rola Clinta. W koncowce trzymalem kciuki, zeby dokopal szeryfowi (dobra rola Hackmana).
Po raz kolejny widzimy duet Eastwood i Freeman, oby czesciej.

7+/10.

Kolejna dobra rola Denzela! – Dla niego ten film trzeba zobaczyć. aczkolwiek sam film nie jest niczym wyjatkowym. za duzo tu patosu i nie wiadomo , gdzie fikcja, a gdzie prawda….

6/10.

Najwiekszym atutem jest rola – Haleya. Facet zagrał po raz drugi już co najmniej znakomicie. Wczesniej zapamietalem kapitalna kreacje w "Malych dzieciach". Jego kreacja jest ozdoba filmu.

A sam film? Nie wiem jak go ocenić obiektywnie. Bardzo ladne obrazki, kilka bardzo interesujacych momentow, niezle postaci, bardzo dobra muzyka, ciekawe retrospekcje…. ni o i duzo bezsensownego pseudointeligenckiego kiczu polaczonego z historia USA. akcja zagmatwana, momentami wieje wielka nuda.
"300" Snydera ociera sie wedlug mnie o status dziela wybitnego. tym razemmamy adaptacje, ktora warto zobaczyc, bo jest to cos wiecej niz kolejna ekranizacja spdermana czy batmana.
nie widze tu zadnego przeslania, wbew temu co niektorzy entuzjasci wypisuja na forach.
dobrze po raz kolejny zagral Wilson, on tez brawurowo wypadl w Małych dzieciach.

6/10.

Cage gra w coraz wiekszym badziewiu. – kIedyś pierwszioligowy aktor, ostatnio postac z kiepskich filmow komercyjnych dla amerykanskich nastolatkow.
Sam pomysl nie jest oryginalny, ale jest ciekawy. Cala reszta jest slaba lub bardzo slaba. koncowka zas jest prawdziwa katastrofa. tworcow powinno zabrac…. wiecie kto.
kilka ciekawszych momentow, ktore podtrzymywaly mnie przy zyciu. generalnie jednak slabo, a za zenujaca koncowke obnizam mocno note.

3/10.