Tu też się nie zgodzę. Jak dla mnie zagrał naprawdę w porządku.
Aż się nie chce wierzyć… To był niesamowity aktor. Nadal pamiętam jego rolę w "Bezsenności"… Świat aktorski jest biedniejszy o naprawdę niezwykłego aktora.
Jako fan pingwinów, mam mocno mieszane uczucia. Nie lubię kiedy Dreamworks próbuje od nowa pisać historię którą znamy. W Madagascar 2 skończyło się to kiepsko z wątkiem Alexa, syna jakiegoś tam Króla, i tutaj będzie podobnie z próbą wmawiania nam że pingwiny to bracia…
Poza tym, nie podoba mi się też ujęcie charakterów pingwinich bohaterów. Skiper jako żrący chrupki oszołom? Nie, ja tego nie kupuję…
Czyli że tylko ja nie lubię tego filmu… Ech, okej…
Och tak jak to pięknie brzmi… Genisys…
> jacks o 2014-08-05 22:59 napisał:
> Są natomiast wspólni z Footloose ;)
Są bardziej jak Kevin Bacon heheh
A co to za sztuka być lepszym od tamtego gniota…
W zasadzie Strażnicy Galaktyki nie mają nic wspólnego z żadnym poprzednim Marvelowym filmem…
Wreszcie pracują nad tą czwórką… Niby poprzednie części powinny nas nauczyć że sequele Parku Jurajskiego są kiepskie, ale i tak czekam.
Zgodzę się z wami. Dzisiaj byłem na tym w kinie, i jestem zachwycony. Owszem, nie jest to jakieś arcydzieło, ale też nie jest to jakiś typowy film o superbohaterach.
Szczególnie historia mnie zadziwiła, bo była tak dobra. Owszem, dziur fabularnych jest tu kilka (moja ulubiona jest pod koniec filmu, ale nie będę spoilował) ale nie przeszkadzają w ogólnym odbiorze filmu. Uwielbiam także żarciki bohaterów, o rany, co ja się naśmiałem… Ten film to istna komedia, nawet na "Kochanie, chyba cię zabiłem" tak dobrze się nie bawiłem! Teksty Rakietowego Szopa to po prostu perełki, chociaż Groot też był prześwietny. Ogólnie cała ekipa ma naprawdę niezłe teksty, poza tym w interakcjach między nimi czuć chemię, że dobrze im się gra ze sobą i tak dalej.
Efekty specjalne też stoją na wysokim poziomie. Oglądałem co prawda film w 2D ale było naprawdę widowiskowo. Szczególnie pochwalić wypada wygląd Rocketa i Groota, chociaż inne efekty wyglądają równie imponująco.
Ogólnie, na filmie bawiłem się świetnie. Obecnie "Strażnicy Galaktyki" to mój ulubiony film od Marvela. Podobał mi się bardziej od Avengers. I szczerze mówiąc, patrząc na sentencję z końcówki, to już czekam z niecierpliwością :D
BTW o Cosmo dowiedziałem się ostatnio, z filmiku Ichaboda, i faktycznie fajnie że się pojawił, ale to chyba bardziej Easter Egg niż faktycznie ktoś z obsady…
A tańczący Groot rządzi hahahh
Proszę czekać…