Nierówny. Pierwsza część obiecująca i klimatyczna (opuszczone centrum handlowe u stóp góry Fuji), potem już tylko standardowe gonitwy i wyrzynanie zombiaków.
Trochę niepotrzebnie stara się być uniwersalną przypowieścią o prześladowaniu kobiecości przez zdemonizowany patriarchat, co osłabia nieco siłę przekazu.
W stylu "Labiryntu fauna": zderzenie realizmu wojny z fantastyką, która tu jednak przez większość czasu pozostaje poza kadrem.
To na pewno nie jest dobry film. Ale to film uroczy. Plus za Jeźdźców Apokalipsy i wyraźne inspiracje Jodorowskim.
Powiedzieć o tym filmie, że był niemrawy to jak nie powiedzieć nic. Idealny przykład jak nie kręcić filmów.
Irytujący, pretensjonalny, bezsensowny. Jedyne, co go ratuje, to końcowe sceny z "pokojami w lesie", jako odrębna, niezależna od fabuły wizja piekła.
Punkt wyjścia obiecujący, ale co z tego, skoro wygląda na to ,że scenariusz pisała nastolatka, którą najwyraźniej poniosło.
Film bardzo "rumuński" w treści i formie, trudny do zaszufladkowania i otwarty na różne interpretacje.
Nie taki niestrawny jak mogłaby sugerować tematyka i długość. Brawa dla Kichijiro – trafnie uchwycił istotę chrześcijaństwa!
Może i 15 lat temu to było coś; pech chciał, że obejrzałam dopiero teraz. Super hiper demoniczny głos Sutherlanda nieznośnie irytujący.
Proszę czekać…